Miłosne wyznanie z średniowiecza - rzadkie odkrycie archeologiczne przy gdańskim Żurawiu
Odrestaurowane i oczyszczone ceglane elewacje, dach pokryty w całości nową, ceramiczną dachówką, jaśniejszy, brązowy kolor drewnianej części Żurawia (wyciągu), czy wyraźnie kontrastujący z niemal czarną barwą sprzed remontu – to najważniejsze i najbardziej widoczne zmiany, które już od wtorku, 30 kwietnia, będą mogli podziwiać zwiedzający oddział Narodowego Muzeum Morskiego, znajdujący się przy samej Motławie.
Ale to nie wszystko, bowiem zewnętrznej renowacji Żurawia towarzyszył kompleksowy remont i modernizacja wnętrza. Wszystkie żelbetowe stropy i schody pochodzące z lat 60. XX wieku zostały zastąpione nowymi konstrukcjami spełniającymi współczesne normy techniczne. Zabytek przeszedł ponadto kompleksową wymianę instalacji - także teletechnicznych obejmujących m.in. systemy przeciwpożarowe, alarmowe i monitorujące.
– Dzięki tej modernizacji Żuraw jest przystosowany do wymagań technicznych nowej wystawy stałej, o wiele bardziej innowacyjnej niż wcześniejsza ekspozycja – mówi zastępca dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego Szymon Kulas.
Tu możecie czuć się bezpiecznie
W czwartkowe przedpołudnie w Żurawiu, który wkrótce zostanie udostępniony zwiedzającym, odbyło się szkolenie dla pracowników muzeum z obsługi nowego systemu przeciwpożarowego, który tworzą specjalne instalacje gaśnicze zraszaczowe. Ich dysze generują prądy gaśnicze o wielkości kropli poniżej 1000 mikrometrów.
– Mgła wodna jest najskuteczniejszym systemem gaszenia pożaru. Woda ma swoje ograniczenia, mgła wodna niweluje błędy i negatywne skutki wywoływane przez wodę. W Żurawiu nie ma zbiornika na wodę, jest pompownia, do tego 140 dysz i rury ze stali nierdzewnej. Poprzednio były tu otwarte zraszacze obsługiwane ręcznie, bez systemu, bez automatyki. Dziś wszystko wpięte jest w system sygnalizacji pożaru. Sygnalizacja wykrywa pożar. Jeżeli obsługa nie zareaguje, a dym dojdzie do drugiej czujki – drugiego obwodu – to sygnał przekazywany jest do zestawu pompowego w piwnicy i uruchamia się tzw. scenariusz pożarowy – mówi Piotr Gudalewski, dyrektor firmy PHT Supon ze Straszyna specjalizującej się we wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań z zakresu prewencji pożarowej.
Remont za blisko 18 milionów
Koszt remontu i modernizacji Żurawia to blisko 18 milionów złotych, a jego realizacja jest dofinansowana ze źródeł zewnętrznych: niespełna 13 milionów złotych przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię w ramach funduszy EOG, ponad 2 miliony złotych pochodzi ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, natomiast wkład własny NMM (ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego), to ponad 2,5 miliona złotych.
Przedwojenna Poczta Morska zabytkiem. Port Gdańsk planuje generalny remont