Gdański Uniwersytet Medyczny. Projekt Med fake, czyli zaufajmy szczepieniom

- Szczepienia ratują nasze zdrowie i życie, nie tylko w wymiarze pojedynczego pacjenta, ale też  w wymiarze populacyjnym - mówi Tomasz Smiatacz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych GUMed. Tymczasem w 2021 roku ponad 61 tysięcy Polaków uchyliło się od obowiązkowych szczepień, rok później w pierwszych miesiącach 2022 roku to już prawie 69 tysięcy uchyleń.
28.02.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na pierwszym planie stół wokół którego siedzą mężczyźni w średni wieku w garniturach i jedna kobieta, elegancko ubrana. W tle ekran, obok którego stoi meżczyzna w garniturze
Spotkanie w Zakładzie Prewencji i Dydaktyki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Eksperci rozmawiali o tym, jak budować społeczne zaufanie do szczepień ochronnych
Paweł Sudara/GUMed

Eksperci o budowaniu zaufania do szczepień ochronnych

O tym, jak budować społeczne zaufanie do szczepień ochronnych pod koniec lutego 2023 roku w Gdańsku rozmawiali eksperci w Zakładzie Prewencji i Dydaktyki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Spotkanie poprzedziła konferencja prasowa, podczas której o tym problemie mówili: prof. Tomasz Zdrojewski - kierownik Zakładu Prewencji i Dydaktyki GUMed, dr hab. Tomasz Smiatacz - kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych GUMed, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych oraz eksperci z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - dr hab. Filip Raciborski i dr Paulina Mularczyk-Tomczewska, realizujący projekt Med Fake.

Gdańsk szczepi przeciwko HPV - bezpłatnie i w sześciu przychodniach. Kto może się zgłosić?

Spadek zaufania do szczepień ochronnych jest zjawiskiem globalnym i dotyczy również Polski. Z danych udostępnionych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH - PIB wynika, iż liczba uchyleń od szczepień w 2021 r. wyniosła ponad 61 tysięcy. Wstępne szacunki wskazują, że dane za rok 2022 będą pod tym względem znacząco gorsze, bo w pierwszych trzech kwartałach zarejestrowano niemal 69 tysięcy uchyleń. 

Profesor Tomasz Smiatacz: Pacjenci nie wiedzą, jak działają szczepienia

- To jest problem, bo ponad wszelką wątpliwość szczepienia ratują nasze zdrowie i życie nie tylko w wymiarze tego pojedynczego pacjenta, który decyduje się zaszczepić bądź odmawia szczepieniom, ale także w wymiarze populacyjnym - podkreślił Tomasz Smiatacz. - Szczepienia chronią pośrednio również tych, którzy się nie zaszczepili. 

Jak wyjaśniał konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych, jednym z aspektów tego problemu jest pewne niezrozumienie ze strony samych pacjentów tego, jak działają szczepienia, jakie są z nimi związane zagrożenia, ale i korzyści, jakie osiągają w wyniku szczepień.

Mężczyzna w średnim wieku, siwy, w marynarce i krawacie siedzi za stołem
Nz. Tomasz Smiatacz. - Największe zagrożenie związane z odchodzeniem od szczepień dotyczy osób, które z nich rezygnują, bo będą chorować, a zapewne również część z nich umrze na skutek chorób, przed którymi chronią szczepienia - tłumaczył profesor Smiatacz
Paweł Sudara/GUMed

- Strona lekarska, medyczna dysponuje dowodami naukowymi na skuteczność i bezpieczeństwo szczepień - wyjaśniał kierujący Kliniką Chorób Zakaźnych GUMed dr hab. Tomasz Smiatacz. - Nie będąc profesjonalistą, trudno samodzielnie przeanalizować te dane. Chcemy znaleźć sposób, aby pacjenci nie byli oszukiwani i podejmowali racjonalne decyzje odnośnie swojego zdrowia. 

Nie ufamy lekarzom, ufamy kolegom i członkom rodziny

Jako jedną z przyczyn rezygnacji ze szczepień ochronnych Tomasz Smiatacz wskazał brak zaufania do lekarzy. Podkreślił, że Polska jest jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym krajem na świecie, w którym pacjenci bardziej ufają kolegom i członkom rodziny niż  profesjonalistom medycznym.

- Największe zagrożenie związane z odchodzeniem od szczepień dotyczy osób, które z nich rezygnują, a zachorują, a zapewne również część z nich umrze na skutek chorób, przed którymi chronią szczepienia - tłumaczył profesor Smiatacz. - Pośrednio wszyscy za to płacimy, na przykład dokładając się do kosztów opieki zdrowotnej dla osób, które nie chcą się chronić przed zachorowaniem. Szczepionki nie stracą swojej medycznej, biologicznej mocy w wyniku rezygnacji z nich. Nie wykluczamy natomiast epidemicznego wzrostu zachorowań na choroby zakaźne typu odra w przypadku, gdy osób zaszczepionych będzie zbyt mało, aby chronione były również te osoby, które nie mogą być zaszczepione ze względu na występowanie twardych medycznych przeciwwskazań.

Med Fake czyli zatrzymać wzrastającą niechęć do szczepień

Z powodu tego zagrożenia dla bezpieczeństwa zdrowotnego populacji konsorcjum czterech uczelni w składzie: Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego (lider konsorcjum), Warszawski Uniwersytet Medyczny, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny i Akademia Leona Koźmińskiego realizuje projekt „Budowanie zaufania do szczepień ochronnych z wykorzystaniem najnowszych narzędzi komunikacji i wpływu społecznego” (Med Fake). 

Opiekujesz się osobą chorą w domu? Fundacja Hospicyjna zaprasza na bezpłatne szkolenia 

Badanie finansowane jest przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Eksperci w nim uczestniczący odwiedzają różne placówki medyczne i punkty szczepień w całym kraju, rozmawiają z personelem o tym, z jakimi problemami stykają się w kwestii wzrastającej niechęci do szczepień. W ramach prac konsorcjum WUM jest odpowiedzialny za analizę stosunku mieszkańców Polski do szczepień ochronnych, opracowanie narzędzi edukacyjnych skierowanych do dzieci, młodzieży i osób dorosłych i opracowanie optymalnego modelu funkcjonowania POZ w zakresie organizacji obowiązkowych szczepień ochronnych.

Memy, fake newsy. Jak nauczyć młodych ludzi szukać wiarygodnych informacji?   

- W erze fake newsów i dezinformacji bardzo ważne jest, żeby nauczyć dzieci, jak korzystać z informacji, co jest związane z bezpieczeństwem i wiarygodnością informacji - tłumaczył dr hab. Filip Raciborski, lider WUM. - To one będą musiały dokonywać decyzji, które informacje są dla nich ciekawe, ważne i którym mogą zaufać. Mam nadzieję, że na tej podstawie nauczą się dbać o swoje zdrowie i prezentować właśnie taką postawę prozdrowotną.

Jak zaznaczył, istotnym aspektem jest postawa osób wątpiących w skuteczność szczepień, zdezorientowanych w zalewie docierających informacji.

Z lewej strony fragment kobiety w białym fartuchu, ręka w rękawiczce, trzyma strzykawkę. Z prawej ramię siedzącego mężczyzny
Dowody naukowe i badania pokazują, że szczepienia ochronne są bezpieczne, ale osoby wątpiące w ich skuteczność często wierzą różnego rodzaju memom, informacjom z nieznanego źródła, pokazującym pojedyncze przypadki działań niepożądanych
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

- Każdego dnia jesteśmy bombardowani tysiącami informacji na tematy także dotyczące zdrowia, szczepień, czasami bardzo emocjonalnymi, na które reagujemy - wyjaśniał dr hab. Raciborski. - To sprawia, że zaczynamy zastanawiać się, czy to jest na pewno bezpieczne, czy to jest zdrowe i co będzie dalej. Dowody naukowe i badania pokazujące, że szczepienia są bezpieczne, takich osób często nie przekonują, podobnie jak eksperci, politycy czy różnego rodzaju wypowiedzi w telewizji. Przekonują ich za to różnego rodzaju memy czy informacje z nieznanego źródła, pokazujące jakieś pojedyncze przypadki działań niepożądanych. W takim świecie funkcjonujemy.

Kogo słuchamy chętniej niż ekspertów medycznych?

Naukowcy w zespole projektowym szukają odpowiedzi na pytania, jak informować o szczepieniach, jak pokazać, że ryzyko np. polio jest znacznie poważniejsze niż potencjalne ryzyko tzw. nowych działań niepożądanych.

UCK obala mity. Chory na padaczkę może żyć normalnie, a wiedza najlepiej leczy ze strachu

- Społeczeństwo jest bardziej podatne na niezweryfikowane informacje z internetu, ponieważ przekazy, którym się posługujemy, są inne. Środowisko naukowe odwołuje się do faktów, publikacji, opinii ekspertów i różnych gremiów, np. Światowej Organizacji Zdrowia - wyjaśniał ekspert WUM. - Natomiast osoby, które prezentują przeciwną postawę, często dają przekazy emocjonalne, dotyczące pojedynczych przypadków, kiedy komuś stało się coś złego po zaszczepieniu. Na przykład mamy do czynienia z jednym odczynem poszczepiennym o poważnym przebiegu i taki jeden przypadek powielony przez sto tysięcy osób staje się tematem na poziomie krajowym. Tymczasem przekazy ekspertów, osób zajmujących się szczepieniami, które mają wieloletnie doświadczenie w tym zakresie, które zaszczepiły tysiące osób, nie potrafią się przebić do opinii publicznej. To jest kwestia oczywiście komunikacji, a my się tego uczymy.

Nie bez znaczenia jest powszechnie zauważany problem autorytetów, nie tylko w obszarze medycyny. Coraz więcej osób ma wątpliwości np. co do wiedzy medycznej lekarzy.

- Jeżeli lekarz ma wziąć odpowiedzialność za nasze zdrowie, to my powinniśmy w jakiś sposób pracować tym lekarzem, oczywiście, ale też dostosować się do zaleceń lekarskich - wskazywał dr hab. Filip Raciborski. - Jeżeli przerywam antybiotykoterapię i nie biorę zapisanych leków, to jak mam oczekiwać, że to ma mi pomóc. Kto bierze odpowiedzialność? Ja biorę odpowiedzialność za to leczenie czy jednak lekarz, który mnie prowadzi? To olbrzymie wyzwanie. 

Zdezorientowani rodzice, zapracowani lekarze

Zdaniem lidera WUM, osoba, która przychodzi do lekarza i ma różnego typu pytania, często nie jest nastawiona krytycznie, tylko po prostu ma wątpliwości. Natomiast lekarzowi, który jest obarczony różnego typu obowiązkami administracyjnymi i dużą liczbą pacjentów, czasami po prostu nie wystarcza już czasu, żeby spokojnie porozmawiać. Gdyby były inne warunki, pewnie by doszli do porozumienia.

- Chcąc rozwiązać ten problem, jeździmy po całym kraju, poszukując dobrych praktyk np. w zakresie profilaktyki zdrowotnej. Odwiedzamy różnego rodzaju punkty szczepień, gdzie rozmawiamy z praktykami - z rejestratorkami, pielęgniarkami, lekarzami, którzy szczepią, szukając wskazówek - mówił dr hab. Raciborski. - Okazuje się, że osoby, które czasami mają pytania, potrzebują więcej czasu i indywidualnego podejścia. Każde dziecko jest najważniejsze dla swojego rodzica i zrobi on wszystko, żeby było ono bezpieczne. Dlatego trzeba temu rodzicowi dostarczyć pewnych informacji i wysłuchać go. Oczywiście mam świadomość tego, że w obecnym systemie jest to trudne, natomiast będziemy o to apelować, wskazywać pewne rozwiązania i starać się wspierać tę właściwą komunikację.

Jak przekonać rodziców do szczepienia dzieci? 

Jak dodała dr Paulina Mularczyk-Tomczewska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zajmująca się analizą aspektu administracyjno-prawnego szczepień ochronnych, dużo informacji pozyskano od rejestratorek, pielęgniarek, lekarzy kwalifikujących i położnych środowiskowych, które odwiedzają młodych rodziców na wizytach patronażowych.

 

W środku młoda kobieta w okularach, elegancko ubrana stoi przed mównicą z mikrofonem, za nią ekran
Nz. Paulina Mularczyk-Tomczewska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedziała, że w ramach projektu Med Fake tworzone są rekomendacje dla POZ-ów zakresie organizacji procesu szczepień ochronnych i ich skutecznej komunikacji, by doprowadzić zmniejszyć liczbę osób uchylających się od szczepień
Paweł Sudara/GUMed

- Często jest to spotkanie z rodzicami zdezorientowanymi z uwagi na zalew informacji, który do nich dociera - wyjaśniała dr Mularczyk-Tomaszewska. - Mamy bardzo dużo informacji, które w bardzo szybki i łatwy sposób możemy pozyskać, z których korzystamy, a które nie do końca jesteśmy w stanie zweryfikować. Fake newsy, niesprawdzone informacje, teorie spiskowe, z którymi się spotykają, a z drugiej strony język medyczny, naukowy, którego nie rozumieją, powoduje, że są zagubieni w całym tym systemie. Jeżdżąc po całej Polsce i rozmawiając z praktykami, widzimy, że naprawdę można rodziców przekonać do tego, żeby zaszczepili swoje dziecko.

Ekspertka dodała, że rozmowa, niekonfrontacyjna postawa, poświęcony czas i edukacja w tym obszarze powoduje, że rzeczywiście osoby, które początkowo nie chcą szczepić dzieci, decydują się na to. W ramach projektu Med Fake tworzone są rekomendacje dla POZ-ów zakresie organizacji procesu szczepień ochronnych i ich skutecznej komunikacji, by w jakiś sposób doprowadzić do odwrócenia trendu rosnącej liczby osób uchylających się od szczepień.

Projekt Med Fake. Co mówią badania? 

To badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1560 mieszkańców Polski w wieku 15-39 lat obojga płci. Zrealizowano je techniką wywiadów osobistych wspomaganych komputerowo (CAPI). Przeprowadzone zaawansowane analizy statystyczne wykazały, iż w badanej populacji tylko niewielka część (szacowana na ok. 25 proc.) ma zdecydowane i spójne stanowisko wobec szczepień. W tym zawierają się, zarówno zdecydowani przeciwnicy, jak i zdecydowani zwolennicy szczepień.

Większość badanych prezentuje postawę niejednoznaczną, często pozornie sprzeczną wewnętrznie. Wiara w ogólną koncepcję szczepień ochronnych niekiedy współwystępują z silnym lękiem dotyczącym niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP).

Informacja o pomocy psychologicznej w Gdańsku w jednym miejscu. Odwiedź (także wirtualnie) Punkt Informacyjno Konsultacyjny  

Przeprowadzono również analizę przestrzenną zjawiska uchylania się od szczepień w oparciu o informacje gromadzone na formularzach MZ-54 (rocznych sprawozdaniach ze szczepień ochronnych). Do analizy wybrano dane z okresu 2010-2020 w zakresie szczepień MMR (odra, świnka, różyczka), które zgodnie ze schematem Programu Szczepień Ochronnych (PSO) podawane jest od 13 do 14 miesiąca życia oraz w wieku 6 lat.

Wykazano, że powiaty zlokalizowane w północno-zachodniej Polsce charakteryzują się wyższym poziomem zaszczepienia w porównaniu do powiatów zlokalizowanych w południowo-wschodniej Polsce. Pomiędzy poszczególnymi powiatami w ramach tych obszarów występuje znaczne zróżnicowanie poziomu zaszczepienia. Obserwowany jest też ogólny trend spadkowy w skali całego kraju (z 99 proc. w 2010 do 92 proc. w 2020). Obecnie znajdujemy się poniżej progu odporności populacyjnej dla odry, który wynosi 95 proc.

TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna