Grupa Granica to koalicja organizacji pozarządowych i aktywistów pomagających uchodźcom, którzy zostali uwięzieni na pograniczu. Poza organizacją kampanii społecznej prowadzą także stronę internetową, która w jednym miejscu gromadzi wszystkie możliwe sposoby pomocy. Jest ona regularnie aktualizowana o kolejne zbiórki, petycje czy protesty.
- Kiedy latem pojawiły się pierwsze informacje o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, chcieliśmy wprowadzić akcję edukacyjną wśród lokalnej społeczności. Jednak już po kilku godzinach na miejscu mieliśmy styczność z pierwszą wywózką. Mierzymy się z tym trzeci miesiąc. Stan wyjątkowy uniemożliwia nam dotarcie z pomocą humanitarną do osób, przebywających na granicy. Cieszymy się, że Gdańsk włącza się w naszą akcję i liczę, że przyłączą się kolejne miasta - mówił Maciej Mandelt, przedstawiciel Stowarzyszenia Nomada, jednej z organizacji wchodzących w skład Grupy Granica.
Gdańsk wspiera Grupę Granica
Do udziału w kampanii, organizatorzy zaprosili wszystkie samorządy. Gdańsk stał się pierwszym miastem, które zdecydowało się udostępnić przestrzeń miejską na plakaty kampanii. O współpracy poinformowano na briefingu prasowym, w którym uczestniczyły władze Gdańska: Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska; Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania; Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska; Andrzej Stelmasiewicz, radny Gdańska, a także m.in. Maciej Mandelt ze stowarzyszenia Nomada, Kamila Kazior z Komitetu Obrony Demokracji Pomorze oraz Zofia Lisiecka i Elizaveta Rubakha z Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania i Rady Imigrantów i Imigrantek.
- Gdańsk jako miasto solidarności, chce nieść pomoc w każdym wymiarze - mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Dzisiaj potrzebna jest wiedza specjalistyczna, potrzebni są prawnicy, lekarze, osoby które fizycznie będą mogły pomagać. Ale żeby miało to sens i skutek, potrzebna jest także nasza świadomość. Wołanie o godność drugiego człowieka, powinno usłyszeć jak najwięcej ludzi, a w szczególności polskie władze
- Dziś, mieszkańcy przygranicznych miejscowości zastanawiają się, co mają robić, jak zachować się etycznie, komu ufać i komu pomagać. My stoimy po stronie humanitaryzmu i domagamy się od polskich władz respektowania prawa międzynarodowego i działań dyplomatycznych - powiedziała Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania.
Zielone światło dla potrzebujących
W Michałowie, zielone światło przy wejściu do domów oznacza, że w środku osoby potrzebujące pomocy mogą się ogrzać, zjeść ciepły posiłek i opatrzyć rany. Gdańsk w ramach solidarności zdecydował się podświetlić po zmroku we wtorek, 2 listopada na zielono:
- most na ul. Kościuszki,
- dźwig na terenie Stoczni Cesarskiej,
- fontannę Neptuna.
- Bardzo się cieszę, że Gdańsk włącza się w tą akcję, bo ma ona na celu uświadomienie Polakom jak wygląda sytuacja, i że wprowadzony stan wyjątkowy jest tylko po to, by nikt nie wiedział co dzieje się na polskiej granicy - mówiła Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska.
- 1 listopada, na Cmentarzu Nieistniejących Cmenatrzy wielu kapłanów mówiło „Kochaj Boga w drugim człowieku”. Tam nie było mowy o tym, czy on jest Polakiem, Irakijczykiem, Syryjczykiem, kobietą czy mężczyzną. Jest po prostu drugim człowiekiem. Apelują, szczególnie do tych, którzy stanowią w Polsce prawo, aby pamiętać o tym człowieczeństwie - dodał Andrzej Stelmasiewicz, radny Gdańska.
Dotychczasowa pomoc
Gdańska Rada ds. Równego Traktowania oraz Rada Imigrantów i Imigrantek już na początku października przygotowały apel do mieszkańców i mieszkanek Gdańska, w którym piszą: „Aż trudno uwierzyć, że w Polsce, państwie należącym do Unii Europejskiej, doświadczonym totalitaryzmami XX wieku, ktoś chce pozbawiać uchodźców podstawowych praw człowieka! My jako imigranci i imigrantki oraz osoby działające na rzecz praw człowieka nie możemy zgodzić się na takie traktowanie przez Polskę ludzi poszukujących pomocy międzynarodowej!”. Wzywają do reagowania na kampanie nienawiści w polskich mediach i zaangażowanie się w pomoc na rzecz uchodźców uwięzionych na granicy polsko- białoruskiej.
- Chcielibyśmy, aby wszyscy ludzie zaprzestali obojętności dla drugiej osoby i reagowali na ludzką krzywdę. Mamy także nadzieję, że będą Państwo czerpać informacje o tym, co się obecnie dzieje na granicy ze sprawdzonych źródeł - mówiła Elizaveta Rubakha, przedstawicielka gdańskiej Rady Imigrantów i Imigrantek.
- Nie rozumiem, jak mogą pojawiać się hasła, że my nie jesteśmy winni tej sytuacji. Ile razy staje przed nami człowiek w potrzebie, tyle razy najczęściej nie jesteśmy winni. Mamy prosty wybór. Możemy zachować się przyzwoicie, jak człowiek lub odwrócić się plecami. Nie róbmy tego, bądźmy dla innych - dodała Zofia Lisiecka, przedstawicielka Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania.
Od 2 tygodni Komitet Obrony Demokracji Pomorze zbierał także dary dla uchodźców na granicy.
- W zbiórkę szczególnie włączyły się młode osoby z okolicznych szkół. Wszystkie zebrane przedmioty zostały zawiezione do Michałowa. Wciąż jednak pojawiają się kolejne paczki i dalej będziemy czynić swoją powinność - mówiła Kamila Kazior z KOD Pomorze.
Protest podczas spotkania
Podczas trwania wspólnej konferencji, dotyczącej poparcia przez Gdańsk działań Grupy Granica, pojawili się przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji o charakterze nacjonalistyczym, którzy wywiesili na I piętrze Europejskiego Centrum Solidarności transparent z napisem: "Pomóż rodakom a nie imigrantom". O akcji poinformowali również, po fakcie, na swoim profilu FB.