
Dlaczego 27 stycznia?
Uroczystość przypadła w Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu, który został ustanowiony w 2005 r. przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Upamiętniono w ten sposób datę 27 stycznia 1945 r. tj. dzień wyzwolenia obozu zagłady zagłady Auschwitz-Birkenau.
W Gdańsku Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu jest obchodzony od 2018 r. z inicjatywy śp. prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Dzień dla refleksji i zadumy
Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. mobilności i bezpieczeństwa przypomniał, że Pomnik Kindertransportów upamiętnia dzieci, które “zyskały szansę na życie”. - Za wysoką cenę rozstania z rodzinami i ojczyzną. Ale nasze myśli biegną dziś przede wszystkim ku ofiarom Holocaustu - dodał.

Podkreślił, że tegoroczny Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu przypada w dniu 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Czytaj także: Umarł Frank Meisler - ocalony żydowski chłopiec z Wolnego Miasta Gdańska
- To miejsce symboliczne, przykład upadku człowieczeństwa, przestroga dla przyszłych pokoleń. Auschwitz-Birkenau to nie tylko historia okupowanej Polski, to historia całej ludzkości. To miejsce przypomina nam, dokąd prowadzi nienawiść, chora ideologia i odbieranie człowieczeństwa bliźniemu. Zaczęło się w III Rzeszy gdy do władzy doszli faszyści, posługujący się językiem nienawiści i przemocy. W sposób populistyczny apelując do najniższych pobudek niemieckiego społeczeństwa potrafili sprawić, że ludzi ogarnęła znieczulica, obojętność, przestali reagować na zło, a nawet stali się jego autorami - powiedział Piotr Borawski.
Przytoczył wstrząsające dane dotyczące obozu Auschwitz-Birkenau: śmierć ponad 1,1 miliona ludzi, w tym 960 tysięcy Żydów, 75 tys. Polaków, 21 tys. Romów i 30 tys. ofiar innych narodowości. - To tylko wycinek ofiar Shoah. Ludzie ginęli w obozach w Treblince, Bełżcu, Majdanku, Sobiborze i wielu innych miejscach - zaznaczył.

- Byli rozstrzeliwani na miejscu, zakopywano ich w dołach śmierci, mordowano z wykorzystywaniem tzw. mobilnych komór gazowych. Działo się to w całej okupowanej Polsce i na terenie całej Europy. Szczególnie tragiczna była historia Żydów we wschodniej Europie - mówił zastępca prezydenta Gdańska.
Czytaj także: Ponad 1,5 MILIONA - w Gdańsku będzie rekord!
Podkreślił, że Gdańsk "szczyci się swoją historią i tolerancją".
- To miasto zawsze było otwarte dla różnych kultur i narodów. Chcemy pielęgnować pamięć o naszej historii. Gdańsk był świadkiem bolesnych rozdziałów historii, ale także przykładem, że z ruin można budować mosty. Dzisiejsze spotkanie to wyraz naszej wspólnej odpowiedzialności za przyszłość - by nigdy więcej podobna tragedia nie miała miejsca. Musimy pamiętać, że antysemityzm, rasizm i wszelkie formy nienawiści nie są tylko reliktami przeszłości. Zbrodnie ludobójstwa nie pojawiają się w historii nagle, ale są wynikiem obojętności na zło, dopuszczania i akceptacji nienawiści. Nie bądźmy obojętni - zaapelował.

Dodał, że aby nie dopuścić do podobnej tragedii niezbędna jest "edukacja, dialog międzypokoleniowy i budowanie świadomości historycznej"
- Niech ten dzień będzie czasem refleksji i zadumy. Każdy z nas ma obowiązek budować świat oparty na wartościach humanizmu, solidarności i pokoju. Złożone tu świece niech będą symbolem naszej pamięci i naszego zobowiązania wobec tych, którzy zginęli oraz
tych, którzy przeżyli i przekazali nam swoje świadectwo. Niech pamięć o ofiarach Holocaustu będzie w nas żywa. Cześć ich pamięci - zakończył swoje przemówienie Piotr Borawski.
Trzeba walczyć ze złem
Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku Michał Samet odmówił dwie modlitwy: w intencji osób zamordowanych podczas Holocaustu oraz za pokój.
Czytaj także: Kindertransport - odjazd. 80 lat temu z opanowanego przez nazistów Gdańska ewakuowano ostatnie żydowskie dzieci
- Kto mógł przypuszczać, że naziści wydadzą bezwarunkowy wyrok śmierci na cały naród żydowski i naród romski. Mordowano dzieci, kobiety i starców. Umrzeć mieli wszyscy. Jednak historia pokazuje, że warto mówić “nie”. Warto stać w opozycji do zła. Czasem nie chodzi o wielkie bohaterstwo i czyny heroiczne, ale o najzwyklejszą ludzką uczciwość - powiedział Michał Samet.

Uroczystość zakończyło złożenie zapalonych zniczy pod Pomnikiem Kindertransportów.
Wśród uczestników wydarzenia byli radni miasta Gdańska: Agnieszka Owczarczak (przewodnicząca Rady Miasta Gdańska), Kamila Błaszczyk, Katarzyna Czerniewska i Andrzej Kowalczys, a także radna sejmiku pomorskiego Beata Dunajewska.
Czytaj także: Gdańsk jako plan filmowy. Jakie filmy powstały w naszym mieście?
Była też delegacja Muzeum Gdańska na czele z dyrektorem Waldemarem Ossowskim oraz uczniowie Uniwersyteckiego Liceum Ogólnokształcącego im. Pawła Adamowicza wraz z nauczycielami.
ZOBACZ FILM Z UROCZYSTOŚCI:
Zaproszenie na koncert w synagodze
Druga część obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu będzie kontynuowana w poniedziałek, 27 stycznia, w Nowej Synagodze we Wrzeszczu, przy ul. Partyzantów 7.
W godzinach 18.00-19.00 odbędzie się tam koncert „Pamięci naszej strzeżcie” w wykonaniu pierwszego polskiego zespołu klezmerek KLEZMO.RIOT, wzbogacony interpretacjami tekstów poetyckich. Po zakończeniu koncertu przed Nową Synagogą zapalone zostaną znicze. Wstęp na wydarzenie jest wolny.
O Pomniku Kindertransportów
Odsłonięty w 2009 r. Pomnik Kindertransportów upamiętnia wyjazd żydowskich dzieci z Gdańska do Londynu tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Z naszego miasta wyjechało w sumie 130 dzieci w czterech turach. Ostatni gdański kindertransport ruszył w drogę 25 sierpnia 1939 r. Było w nim piętnaścioro dzieci, wśród nich 14-letni Frank Meisler, który po latach został twórcą gdańskiego monumentu.
Ojciec Franka - Michał Meisler - był polskim Żydem z Łodzi. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Do Gdańska przyjechał w 1920 r.

Rodzice starali się zapewnić Frankowi dobrą edukację, w pierwszych klasach uczył się w niemieckiej szkole. Jednak wkrótce coraz silniejsi hitlerowcy zaczęli wprowadzać swoje porządki - nie chcieli Żydów w szkołach. Wtedy rodzina wpadła na pomysł, że mały będzie chodził do Gimnazjum Polskiego. Frank uczył się w tej szkole od 1936 roku.
Czytaj także: Gdańsk upamiętnił Franka Meislera - wybitnego rzeźbiarza, autora Pomnika Kindertransportów
Po ewakuacji z Gdańsku do Wielkiej Brytanii Frank Meisler nie zobaczył już więcej rodziców. Oboje zginęli w Auschwitz.
Artysta zmarł w Tel-Awiwie 24 marca 2018 r., w wieku 93 lat.