Sobota oznacza tzw. dzień targowy na Zielonym Rynku na Przymorzu oraz rynku przy ul. Elbląskiej, w sąsiedztwie stadionu żużlowego. Tego dnia w obu miejscach pojawiają się zazwyczaj tysiące klientów przyjeżdżających z całego miasta, a nawet sąsiedniego Sopotu. Podobnie było w sobotę, 4 kwietnia. Kupujących wydawało się być nawet więcej niż zwykle w związku z tym, że jest to ostatni weekend przed Świętami Wielkanocnymi.
Wraz z klientami w obu miejscach pojawiły się także policyjne patrole, które sprawdzały czy targowiska przestrzegały obowiązujących zasad. Bardzo szybko okazało się, że nie. Nie dość, że wielokrotnie przekroczono dopuszczalną maksymalną liczbę osób na targowiskach, to administratorzy nie zapewnili ani klientom, ani handlującym obowiązkowych rękawiczek jednorazowych i płynu dezynfekcyjnego.
Nowe ograniczenia od 1 kwietnia: mniej osób w sklepach, zamknięte hotele, zaostrzona kwarantanna
- Policjanci monitorujący dziś sytuację w rejonie targowisk miejskich w Gdańsku zauważyli, że administratorzy nie przestrzegają wprowadzonych obostrzeń. Nawiązali z nimi kontakt i zobligowali do wyposażenia sklepów, straganów w środki dezynfekujące oraz rękawiczki. Policjanci zobligowali również administratorów do tego, aby monitorowali ruch na targowiskach a w razie, gdyby mieli z tym problem - zgłaszali interwencje. W związku z tym, ze zarządcy nie spełnili wymagań, zdecydowano o zamknięciu dwóch targowisk. Policjanci w tej sprawie skierują dokumentację do służb sanitarnych, które mogą nałożyć grzywny nawet do 30 tys. złotych - informuje asp. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Co istotne, rynki zostały zamknięte tylko w sobotę. Niewykluczone, że w kolejnych dniach będą już funkcjonowały - pod warunkiem przestrzegania przez ich administratorów wszystkich rządowych wymogów.
4 kwietnia zakupy na rynku przy ul. Elbląskiej robił nasz czytelnik, pan Piotr.
- Byliśmy wraz z żoną na miejscu po godz. 11. Wówczas otwarte było tylko jedno, główne wejście na targowisko. Pozostałe były zamknięte. Widzieliśmy mężczyznę, prawdopodobnie administratora, który gorączkowo kręcił się w pobliżu wejścia. Na miejscu stał też radiowóz. Wyglądało na to, że uprosił policjantów, żeby nie zamykali targowiska. W ciągu kilkunastu minut pojawił się przed wejściem prawdopodobnie jeden z pracowników rynku z kartonem jednorazowych rękawiczek i płynem do dezynfekcji. Wtedy, pojedynczo, zaczęto wpuszczać ludzi, przez to jedno wejście. Staliśmy w kolejce dobry kwadrans zanim udało nam się wejść na rynek. Nie został on ostatecznie zamknięty - twierdzi pan Piotr.
Z informacji policji wynika z kolei, że targowiska zostały zamknięte około południa.
Koronawirus. Czy działają gdańskie targowiska, pomimo obostrzeń w walce z epidemią?
Choć to ostatni weekend przed świętami i większość z nas planuje zrobić w związku z tym większe zakupy, należy pamiętać, że od 1 kwietnia obowiązują dodatkowe obostrzenia nie tylko na targowiskach, ale też w sklepach. I tak:
- Obowiązkowy limit osób przebywających w sklepie: maksymalnie 3 osoby na jedną kasę. Jeżeli jest np. 5 kas to w sklepie może przebywać maksymalnie 15 osób.
- Na bazarach i targowiskach - dopuszczalne 3 osoby do jednego straganu.
- W urzędach pocztowych limit do dwóch osób na jedno okienko.
- Obowiązek zakładania rękawiczek przez klientów przed wejściem do sklepów.
- W weekendy zamknięte zostają wszystkie sklepy budowlane.
- Sklepy spożywcze, drogerie i apteki są otwarte, z tym że w godz. 10 - 12 tylko dla osób starszych, powyżej 65 roku życia. Oczywiście, osoby starsze mogą robić zakupy także w innych godzinach, ale wówczas będą narażone na kontakt z młodszymi, prawdopodobnie zakażonymi osobami.
