Pisz, dzwoń - do zobaczenia w Warszawie!
Uczestnicy wyrazili w ten sposób niezadowolenie z ostatnich decyzji rządu - m.in. przejęcia mediów publicznych, a także zamknięcia w więzieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych prawomocnym wyrokiem za nadużycie władzy w tzw. aferze gruntowej.
Poseł PiS Kacper Płażyński od kilku dni zachęcał w mediach społecznościowych do skorzystania z możliwości bezpłatnego wyjazdu na manifestację w Warszawie. "To już pojutrze! Zapełniamy kolejny autobus! Jeśli jeszcze nie zgłosiłeś się na bezpłatny wyjazd do Warszawy 11 stycznia na Protest Wolnych Polaków, pisz, dzwoń na numer podany na grafice! Do zobaczenia w Warszawie!".
Kto z gdańskich radnych PiS pojechał?
Wynajęto kilkadziesiąt autokarów - dokładna liczba nie została podana. Wiele osób pojechało też do stolicy prywatnymi samochodami lub koleją.
Z informacji, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych wynika, że wśród uczestników manifestacji w Warszawie znaleźli się radni Miasta Gdański z klubu PiS, m.in.: Kazimierz Koralewski, Piotr Gierszewski, Barbara Imianowska, Przemysław Malak, Andrzej Skiba, Przemysław Majewski.
Rozbieżne opinie o liczbie uczestników
Manifestacja zaczęła się o godz. 16 pod Sejmem, a zakończyła po godz. 19 pod pomnikiem Piłsudskiego, przy Belwederze.
Według warszawskiego ratusza było ok. 35 tys. uczestników, zdaniem organizatorów - nawet 300 tysięcy. Radny Andrzej Skiba ocenił w jednym z wpisów, że "skoro nawet taki Onet podał 90-120 tys. to było nas znacznie, znacznie więcej".
W drodze powrotnej, radny Przemysław Majewski napisał: "Wracamy do Gdańska, silni, zwarci i gotowi do dalszej walki o Polskę i Gdańsk. Już jutro kolejne interwencje w Państwa sprawach!".