
Radni i mieszkańcy nie mają gdzie parkować
W środę, 3 stycznia, uciążliwym dla mieszkańców problemem, zainteresowały się media. Rada Dzielnicy Matarnia zamieściła bowiem na swoim oficjalnym profilu na Facebooku skan pisma, jakie wysłała jeszcze w październiku do firmy Panek, z prośbą o usunięcie zniszczonych samochodów z terenu parkingu.
"Auta zajmują miejsca przeznaczone dla mieszkańców osiedla Matarnia, uniemożliwiając nam funkcjonowanie w przestrzeni, której celem jest zaspokojenie naszych potrzeb życiowych [...] Nie godzimy się na bezprawne utworzenie bazy postojowej i złomowej w naszej dzielnicy. Nie godzimy się również na prowadzenie państwa działalności kosztem mieszkańców Matarni".
- napisali w piśmie do firmy Panek radni dzielnicy: Elżbieta Dębowska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Matarnia i Łukasz Richert, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Matarnia.
Elżbieta Dębowska podkreśla, że problem ten pojawił się już kilka miesięcy temu. Jednak po tym, jak jeden z lokalnych portali nagłośnił sprawę, jesienią część samochodów zniknęła. Na początku grudnia ub.r. problem jednak powrócił i to ze zwiększoną siłą.
- Nasi mieszkańcy nie mają gdzie parkować, bo i na pobliskich osiedlach brakuje miejsc parkingowych. Problemem jest też to, że miejsce przy ul. Podchorążych zaczyna przypominać złomowisko powypadkowych samochodów. Nie chcemy tego - zaznacza przewodnicząca Dębowska.
Teren parkingowy ma charakter ogólnodostępny dopiero od kilku lat. Wcześniej był to teren prywatny, który wynajmowała prywatna firma.
Czytaj także: Rok inwestycji Gdańskich Nieruchomości

Straż Miejska bez podstaw do interwencji
Sprawa ta była też zgłaszana gdańskim strażnikom miejskim. Funkcjonariusze nie mogli jednak podjąć interwencji w tym miejscu. Jak tłumaczą, samochody firmy je wynajmującej znajdują się poza drogą publiczną, strefą zamieszkania oraz strefą ruchu - w miejscu, w którym nie obowiązują przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie mogą więc zastosować przepisów zawartych w art. 50a prd. Zwracają też uwagę na to, że jest to teren ogólnodostępny i nie ma żadnych ograniczeń co do korzystania z niego.
Czytaj także: Skwer imienia prof. Joachima Gudela?
Jest reakcja firmy wynajmującej samochody
Rada Dzielnicy Matarnia przez kilka miesięcy nie doczekała się odpowiedzi i reakcji z firmy Panek. W środę, 3 stycznia 2024, odpowiedź na pytania naszego portalu przyszła w ciągu zaledwie trzech godzin.
"Pragniemy poinformować, że podjęliśmy niezwłoczne kroki w celu rozwiązania problemu. Zobowiązujemy się do usunięcia wszystkich niesprawnych pojazdów ze wspomnianego obszaru. Wszystkie auta niezdolne do użytkowania zostaną przetransportowane do miejsc wyłączonych z użytku publicznego, eliminując tym samym wszelkie potencjalne niedogodności dla mieszkańców. Pragniemy jednocześnie zapewnić, że podejmiemy niezbędne środki zapobiegawcze, aby w przyszłości unikać podobnych sytuacji. Działania te obejmą wdrożenie skuteczniejszych procedur monitorowania i utrzymania zasad parkowania naszych pojazdów. Jesteśmy wdzięczni za Państwa wyrozumiałość i doceniamy zaangażowanie we wspomnianą sprawę.
- napisała w oświadczeniu firma Panek.