Jak w Europie przebiega klubowa rywalizacja na drodze do Gdańska? W meczach półfinałowych grają Manchester United z AS Roma oraz hiszpański Villarreal kontra Arsenal Londyn. Termin pierwszego starcia obu par wyznaczono na czwartek, 29 kwietnia, o godz. 21.00. Termin meczów rewanżowych - o tej samej porze, w czwartek, 6 maja. Tak więc właśnie tego dnia, około godz. 23.00, będzie już jasne, kto wystąpi w meczu finałowym w Gdańsku. Każda z tych drużyn należy do europejskiej czołówki. Największe zainteresowanie towarzyszy zapewne występom Manchesteru United i Arsenalu Londyn - klubom z angielskiej Premier League, która jest najpopularniejszą ligą piłkarską na świecie.
Nie można wykluczyć, że w finale zmierzą się właśnie angielskie drużyny, co samo w sobie byłoby dodatkową atrakcją. Bez względu na te niuanse, tegoroczny finał Pucharu Europy i tak będzie wielkim hitem na globalną skalę. Prawa do transmisji telewizyjnej wykupione są do 80 krajów całego świata - a to oznacza publiczność idącą co najmniej w dziesiątki milionów osób.
- Szkoda by było, gdyby taki mecz odbył się bez publiczności na stadionie - przyznaje Łukasz Wysocki, pełnomocnik zarządu Arena Gdańsk Operator ds. organizacji gdańskiego finału. - Na razie nic nie wiemy na ten temat, bo akurat ta sprawa rozgrywa się zupełnie niezależnie od nas. To są rozmowy między UEFA, Polskim Związkiem Piłki Nożnej, a polskim rządem.
- Wyczekujemy na tę decyzję, mecz z publicznością czy bez - mówi Adam Korol, dyrektor Biura Prezydenta ds. Sportu. - Ona musi zapaść w najbliższych dniach, bo zostało już naprawdę mało czasu. Ogłosiliśmy nabór na 120 wolontariuszy. Przyjazd kibiców będzie oznaczał przygotowania na dużo większą skalę. Trzeba będzie zapewnić dodatkową komunikacje miejską, dodatkowe oznakowanie, plan organizacji ruchu, pracę służb medycznych. Jest też dodatkowa kwestia organizacyjna, która polega na dystrybucji biletów, choć ona nie należy już do Miasta.
Zostań wolontariuszem podczas finału piłkarskiej Ligi Europy 2021 w Gdańsku
Według dotychczasowych skąpych informacji medialnych, rozmowy w sprawie udziału publiczności w meczu prowadzi prowadzi z rządem RP prezes PZPN Zbigniew Boniek, który 20 kwietnia br. został wybrany jednym z czterech wiceprezydentów UEFA. Temat nie jest prosty, bowiem wszystko zależy od przebiegu epidemii w Polsce i związanych z tym ograniczeń. Decyzja zapadnie w najbliższych dniach, a najpóźniej zaraz po 6 maja, gdy znane już będą kluby, które zagrają w meczu finałowym. Jeśli UEFA otrzyma zgodę, na pewno będzie to nie więcej niż 10 000 osób na 40 tysięcy miejsc na stadionie - 25 procent maksymalnej liczby widzów, bowiem obostrzenia przeciwcovidowe wciąż obowiązują.
Co z murawą boiska?
Na jakiej murawie rozegrany będzie gdański finał Ligi Europy UEFA 2021? Okazuje się, że na tej samej, na której w ostatnią niedzielę odbył się ligowy mecz Lechii z Legią Warszawa.
- Nie planujemy zmiany murawy - zaznacza Łukasz Wysocki. - Jesteśmy cały czas w kontakcie z przedstawicielami UEFA, byli w Gdańsku na początku kwietnia, ocenili boisko na czwórkę w skali 5-stopniowej. Mamy teraz miesiąc, by spokojnie doprowadzić murawę do maksymalnej oceny. Co tydzień wysyłamy do UEFA zdjęcia pokazujące postępy prac. Przed finałem Ligi Europy będzie rozegrany jeszcze tylko jeden mecz ligowy Lechii, z Cracovią.
Arena Gdańsk Operator, która zarządza stadionem, jest w stałym kontakcie z UEFA. Raz w tygodniu odbywają się wspólne telekonferencje, kwestie szczegółowe omawiane są na co dzień. 10 maja na stadionie rozpocznie się montaż instalacji na finał. Do zbudowania jest m.in. pokaźna trybuna prasowa dla komentatorów sportowych z całego świata, trzeba zbudować także specjalne platformy dla kamer telewizyjnych i położyć kilkadziesiąt kilometrów kabli.
Dotychczas w Polsce rozegrany był tylko jeden finał Ligi Europy UEFA - w Warszawie, w maju 2015 roku. Wówczas hiszpańska Sevilla pokonała 3:2 ukraiński Dnipro Dnipropetrovsk. Jedną z bramek dla zwycięzców strzelił Grzegorz Krychowiak.