
Filia Gdańska przy ulicy Mariackiej 42, jedna z placówek Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku, to nie tylko wypożyczalnia książek i czytelnia, ale także - a może przede wszystkim - ważny ośrodek kulturalny skupiający i integrujący lokalną społeczność. Widać to było także i podczas kolejnych, 10. już urodzin instytucji, które odbyły się w poniedziałek, 18 czerwca, 2018 r. - impreza była kameralna, ale niezwykle rodzinna - zgromadziła grono wiernych czytelników, którzy placówkę odwiedzają od wielu lat.
Wśród miłośników placówki pojawili się i znani goście - swój wiersz, napisany specjalnie dla Filii Gdańskiej z okazji 10. urodzin odczytała aktorka Krystyna Łubieńska.
Osobą, dzięki której życie tutaj tak aktywnie się toczy, i zarazem sercem biblioteki, która powstała w 2008 roku, jest jej kierownik, Zbigniew Walczak. Filię prowadzi od samego początku.
- Tak naprawdę pomysł na Filię Gdańską powstał tuż po świętowaniu Tysiąclecia Gdańska, w 1998 roku - wspomina. - Chodziło o to, żeby stworzyć miejsce z książkami i imprezami tylko na temat Gdańska. Uznano, że miasto takie jak Gdańsk, gdzie zaczęła się II wojna światowa, gdzie zaczęła się Solidarność, na to zasługuje.
Tu jednak pojawiły się trudności. - Dziś już tego nie pamiętamy, ale wtedy, parę lat po transformacji było krucho..., mówiąc wprost - panował kryzys. Taka fanaberia, jak specjalna filia, nie była na tamten czas - dodaje Walczak.

Na swój czas Filia Gdańska musiała czekać jeszcze 10 lat. Przez 8 lat, odkąd zaistniał pomysł jej utworzenia, gromadzono środki finansowe na ten cel. W 2006 roku zamknięto filię „zwykłą”, która mieściła się w budynku o numerze 42, odkąd kamienicę odbudowano, „oskrobano” ją do gołego muru i położono wszystko od nowa. Remont trwał prawie dwa lata. Gdy dobiegł końca, na przyszłych czytelników czekało 120 metrów kwadratowych powierzchni o wyjątkowym wnętrzu.
- Zrobiono wnętrze wzorowane na starym gdańskim kantorze kupieckim - czyli na dole wnętrze eleganckie, strojne, kręcone schody dębowe prowadzą na górę, gdzie znajdują się pomieszczenia trochę bardziej prywatne - tłumaczy Walczak.
Ten podział na parter „dla wszystkich” i piętro „dla wtajemniczonych” utrzymywany jest w bibliotece do dziś. Oczywiście tylko symbolicznie - księgozbiór na dole zawiera pozycje podstawowe, góra przeznaczona jest dla czytelników szukających głębiej.
- Początki były nad wyraz skromne. Tuż po otwarciu mieliśmy 3 tysiące książek. I kilkadziesiąt regałów, mogących pomieścić nawet 20 tysięcy tomów. Było pusto - wspomina Walczak.
Dzisiaj zbiory biblioteki liczą 15 tysięcy książek, a filia dobrze wywiązuje się ze swojego zadania, jakim jest popularyzowanie wiedzy o Gdańsku. Poszła nawet o krok dalej. Nie oferuje już jedynie pozycji o Gdańsku, a także o Sopocie i Gdyni, Kociewiu, Kaszubach, Żuławach i generalnie o całym Pomorzu.
- Po 10. latach nastąpiło niesamowite ożywienie zainteresowania lokalną, małą ojczyzną. Wpłynął na to szereg procesów, począwszy od tego, jak Unia Europejska dba o tożsamość regionów i wspiera projekty regionalne. Po drugie, przytoczę słowa, które usłyszałem kiedyś od profesora Chodubskiego: jesteśmy stamtąd, gdzie mamy własne groby - tam, gdzie mamy pochowanych dziadków, rodziców. Tego nie miało poprzednie pokolenie. To powoduje, że potrzebujemy dziś literatury na swój własny temat i na temat swojego okręgu - mówi Walczak.

Ale biblioteka przy Mariackiej nie tylko oferuje dziś ciekawe pozycje lokalne, nie tylko zachwyca wnętrzem. Aktywizuje też lokalną społeczność i integruje poprzez organizację ciekawych spotkań. Urodziny Filii Gdańskiej są już coroczną tradycją - choć są świętem ruchomym. Czasem odbywają się w czerwcu, innym razem pod koniec maja. Wynika to z tego, że nową placówkę otwierano kilkukrotnie.
- Wnętrze wykorzystano w maju 2008 roku z okazji wręczenia nagród bibliotekarskich, ale biblioteka była jeszcze zamknięta. Jakiś czas później odbyło się uroczyste otwarcie placówki, z udziałem władz miasta, ale biblioteka... nadal była nieczynna. Dopiero później wpuszczono do środka czytelników - wspomina ze śmiechem Walczak.
Kiedy w końcu Filia Gdańska ruszyła, kierownik i pracownicy mieli o wiele większe ambicje, niż uczynienie z niej tylko miejsca do czytania i wypożyczania książek. Miała stać się ośrodkiem skupiającym ludzi zainteresowanych Gdańskiem i Pomorzem, poprzez oferowane księgozbiory, ale i organizowane wydarzenia z udziałem ciekawych gości, spotkania autorskie, wykłady, zajęcia dla dzieci.
Dziś śmiało można powiedzieć, że to się udało. - Mamy co się świętować, bo od początku istnienia Filii, czyli od maja 2008 roku, do końca maja 2018 roku zorganizowaliśmy 946 imprez dla 28 751 uczestników. Zawsze czekamy na Was z otwartymi ramionami.