Kibice obejrzeli kilka widowiskowych akcji, ale także wyraźne błędy w grze obronnej obu drużyn. Lechia walczyła dzielnie do samego końca, ale Ogniwo wygrało zasłużenie i jest nadal niepokonanym zespołem ekstraligi w tym sezonie.
- Kiedy po raz pierwszy przyłożyliśmy punkty powiedziałem do Marcina Pogorzelskiego (drugiego trenera - przyp. red.), że trochę za szybko to nastąpiło - mówił po meczu trener Ogniwa Karol Czyż. - To spowodowało trochę dekoncentracji w naszych szeregach. Lechia zagrała znakomity mecz, dlatego te derby były bardzo wyrównane. My zagraliśmy nieco słabiej, ale cieszę się, że wygraliśmy za pięć punktów.
- Uważam, że Ogniwo wygra ligę w tym sezonie, bo pokazuje najbardziej stabilne rugby - powiedział z kolei trener Lechii Jurij Buchało. - Jestem dumny z postawy mojego zespołu. Czasem bardziej cieszę się z przegranej, pod warunkiem, że drużyna gra dobrze w rugby, a tak było w meczu z Ogniwem.
- Ten mecz był dla nas bardzo ciężki. Gratulacje należą się wszystkim zawodnikom, bo wszyscy zostawili serce na boisku - powiedział z kolei Dmytro Mokrecow, rugbista Ogniwa.
- Jesteśmy młodą drużyną, docieramy się cały czas, czujemy, że robimy progres, a naszym atutem jest czas. On pracuje na naszą korzyść - dodał Milan Kossakowski, zawodnik Lechii.
Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 24:31 (19:24)
Punkty dla Lechii: Robert Wójtowicz 5, Tomasz Rokicki 5, Adrian Sajdowski 5, Grzegorz Buczek 5 i Rafał Janeczko 4.
Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 11, Roman Żuk 10 , Mateusz Plichta 5 i Tom Poźniak 5.
Lechia: Gigaszwili (Kowalewski), Buczek, Kacprzak (Plich) - Krużycki, Kossakowski - Płonka, Olszewski (Lademann), Smoliński (Wojnicz) - Janeczko - Ćwieka, Wesołowski (Górniewicz), Rokicki (Niespodziany), Wójtowicz, Sajdowski - Kwiatkowski.
Ogniwo: Kawtaradze (Ciwciwadze), Burek (Rau), Bysewski - Anuszkiewicz (Mroziński), Mokrecow - Powała-Niedźwiecki, Piotrowski, Zeszutek - Plichta - Walters (Grundlingh), Czasowski, Piotrowicz, Olszewski, Drewczyński (Poźniak) - Żuk (Mariusz Wilczuk).