Ekonomia społeczna - o co chodzi?
Spółdzielnia Zeroban i jej upcyklingowe torby i nerki, Fundacja Twoja Rola i przetwory marki “Siejemy Ferment”, Kawiarnia ToMy z pracownią ceramiczną na Dolnym Mieście (Fundacji Leny Grochowskiej), Caffe Aktywni Fundacji Świat Wrażliwy na Siedlcach, Gdańska Spółdzielnia Socjalna (ta od projektów Złota Rączka dla seniora i Meble od serca). To tylko kilka przykładów gdańskich przedsiębiorstw ekonomii społecznej. Ich celem jest zatrudnianie osób wykluczonych z otwartego rynku pracy, dawanie szansy na integrację poprzez pracę osób z niepełnosprawnościami i innych z różnych powodów wykluczonych społecznie.
Kongres Pomorskiej Ekonomii Społecznej na Polsat Plus Arenie
Zorganizowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego Kongres Ekonomii Społecznej był okazją do podsumowania działań na rzecz rozwoju tej mało wciąż znanej gałęzi gospodarki w ciągu ostatnich lat (a dokładnie na projekcie dotyczącym rozwoju i popularyzacji ekonomii społecznej realizowanych przez UM w okresie wydatkowania środków unijnych 2014 - 2020).
Zebranych w jednej z sal konferencyjnych Polsat Plus Areny uczestników Kongresu z całego województwa powitał Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, który przypomniał, że na Pomorzu jest ponad 330 tysięcy firm, co daje nam miejsce w krajowej czołówce: - Blisko 97 procent tych działalności to mikrofirmy, czyli takie, jakie również Państwo zakładacie, w których skupionych jest mnóstwo miejsc pracy. Z jednej strony te małe firmy to ludzie, którzy pracują na własny rachunek, ale z drugiej tacy, jak Państwo, dający szansę osobom, które w innych miejscach mogłyby nie znaleźć zatrudnienia, a każdy chce przecież pracować i uczestniczyć w szeroko rozumianym życiu społecznym, a więc i gospodarczym. To jest możliwe dzięki liderom - takim, jak Wy.
Marszałek podkreślił, że dla rozwoju ekonomii społecznej niezbędna jest współpraca takich przedsiębiorstw z samorządami: - Podmioty ekonomii społecznej są częścią wspólnot lokalnych, dlatego ważne jest utrzymywanie relacji z instytucjami samorządowymi. Równie ważne jest, by samorządy dostrzegały Państwa aktywność na rzecz integracji osób wykluczonych.
Pamiętacie to miejsce? W “Ciekawa cafe” znów parzą kawę ze społecznym przesłaniem
Róbmy swoje i nie bójmy się marzyć
- To doskonały moment, żeby podsumować, co się wydarzyło w zakresie ekonomii społecznej w województwie pomorskim w tym ostatnim okresie programowania i zastanowić się nad naszymi planami na przyszłość - dodała Monika Chabior zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. - Moje gdańskie marzenia dotyczące ekonomii społecznej powiązane są z odpowiedzialnością samorządu. Jestem przekonana, że ma on możliwość, wykorzystując potencjał, inicjatywy i talenty tkwiące w naszych społecznościach, stworzyć dźwignię, która pomoże wielu ludziom i wprowadzi znaczącą zmianę - mówiła Monika Chabior. - Myślę tu o wszystkich młodych osobach, które uczą się w gdańskich szkołach specjalnych. Nie mają często jednego zawodu, mają dwa, bo nie mamy dla nich ofert pracy, robimy więc wszystko, żeby zostały w szkole do 25 roku życia, a potem i tak nie znajdują zatrudnienia. Serce mi się kraje gdy o nich myślę. Co zrobić, żeby stworzyć duży system, który zaangażuje ich do pracy w tych miejscach, na które mamy wpływ jako samorząd?
Zastępczyni prezydent poddała ideę zatrudnienia osób z niepełnosprawnością intelektualną w gdańskich szkołach samorządowych (jest ich w sumie 160).
- W podstawówkach gotujemy obiady dla dzieci, w szkołach każdego rodzaju potrzebujemy osób, które będą sprzątać i wykonywać różnego rodzaju prace w budynku. Czy to nie jest wspaniały potencjał, żeby osoby o szczególnych potrzebach, w systemowy sposób, w dużej liczbie znalazły zatrudnienie: swoje miejsce na ziemi, swój zespół, swój sens - pytała Monika Chabior zwracając się do uczestników Kongresu. - Dziękuję za to, co robicie. To bardzo ważne, by zauważyć, do czego doszliśmy w ekonomii społecznej. Kiedyś przedmioty powstające w firmach ekonomii społecznej kupowaliśmy, bo chcieliśmy być w porządku. Teraz je kupujemy, bo są piękne. A to, że do każdego takiego przedmiotu dołączona jest historia jego twórcy, robi ogromną różnicę. Dziękuje Wam za to, co już osiągnęliśmy, róbmy swoje i nie bójmy się marzyć o wspaniałych rzeczach.
Jarmark w służbie ekonomii społecznej
Katarzyna Weremko, dyrektorka Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego podkreśliła, że Pomorski Kongres Ekonomii Społecznej to pierwsze wydarzenie na taką skalę w naszym regionie.
- Wiele marzeń udało się zrealizować, co pewnie nie doszłoby do skutku, gdyby nie nasi eksperci, doradcy i przyjaciele z Komitetu Rozwoju Ekonomii Społecznej. Pomorze jest wyjątkowe pod względem klimatu dla rozwoju ekonomii społecznej, mamy porównanie i sygnały w tej sprawie z różnych gremiów w kraju - tłumaczyła Katarzyna Weremko. - W tym sukcesie są też i trudne momenty. Nie zawsze się zgadzamy, ale potrafimy ze sobą rozmawiać i zawsze udało nam się dojść do porozumienia, mimo sprzecznych często interesów stron.
Katarzyna Weremko przypomniała, że jednym z celów zakończonego programu rozwoju ekonomii społecznej było upowszechnianie tej formy przedsiębiorczości. Dzieje się to m. in. podczas Jarmarku św. Dominika, na którym od kilku lat organizowane są Targi Ekonomii Społecznej.
- Kiedyś znajoma polonistka, słysząc hasło “ekonomia społeczna”, stwierdziła, że to oksymoron, bo “ekonomia” i “społeczna” przecież się wykluczają. Ja myślę, że Państwa działania pokazują, że to działa i tak naprawdę może być ona równoległym działem gospodarki - podsumowała Katarzyna Weremko.
Przedsiębiorstwo społeczne nie tylko dla idealistów
W wyświetlonym w czasie Kongresu filmie podsumowującym rozwój przedsiębiorczości społecznej na Pomorzu wystąpił m.in. Maciej Kochanowski, kierownik Referatu Analiz i Rozwoju ROPS Województwa Pomorskiego: - Przedsiębiorstwo społeczne nie jest tylko dla idealistów i społeczników, to ciekawa alternatywa aktywności gospodarczej, którą promujemy i rozwijamy dzięki funkcjonującemu na Pomorzu systemowi Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej (OWES) w czterech subregionach. Ich rola to m. in. udzielanie dotacji i doradztwo biznesowe. OWES wspierające rozwój nowych firm społecznych są jak małe stocznie, które budują łodzie, nie - ratunkowe, ale takie które pozwalają osobom wykluczonym z otwartego rynku pracy przenieść się do nowego, lepszego miejsca, albo złowić rybę - zadbać o swój własny los. Dziś w przedsiębiorstwach ekonomii społecznej w naszym województwie pracuje w sumie ponad 640 osób - podkreślił Maciej Kochanowski.