Tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy w Gdańsku jest wyjątkowy nie tylko dlatego, że sprzedaż musiała przenieść się do wirtualu. Międzynarodowe Targi Gdańskie zaproponowały odbiorcom Jarmarku nowy wiodący motyw graficzny - dziadka do orzechów. Dziadek, a właściwie liczny zastęp dziadków przewija się przez jarmarkowe plakaty, tablice, stronę internetową i gadżety.
Największą i przestrzenną “emanacją” tej tradycyjnej postaci z wyszczerzonymi pokaźnymi zębami, kojarzącej się ze świętami, są cztery drewniane figury naturalnej wielkości. Stojące w budkach strażniczych postacie oglądać można wśród innych świątecznych atrakcji na Targu Węglowym.
Stroje dziadków inspirowane są mundurami żołnierzy z Garnizonu Królewskiego Polskiego Miasta Gdańska z lat 1736-1793, a dokładnie rekonstrukcjami historycznych mundurów wykonanymi przez Stowarzyszenie Garnizon Gdańsk.
- W zeszłym roku całkowicie zmodernizowaliśmy grafikę jarmarku świątecznego. Zaprojektowałam wtedy bramę bożonarodzeniową, na której pojawił się właśnie dziadek do orzechów - mówi Agata Setlak z pracowni graficznej MTG. - To był przypadkowy pomysł, ale później w naszym zespole narodziła się koncepcja, by dziadka zrobić elementem wiodącym Jarmarku Bożonarodzeniowego, czymś w rodzaju symbolu. A jeśli dziadek, to tradycyjnie musi mieć mundur. A jaki? Nasz gdański oczywiście. Identyfikacja z Gdańskiem jest dla nas bardzo ważna, jesteśmy związani z miastem, w Gdańsku odbywa się jarmark, nie mogło być inaczej. Trafiłam w internecie na zdjęcia rekonstruktorów z Garnizonu i stąd koncepcja narysowania kilku figur w mundurach wzorowanych na garnizonowych.
Autorem rekonstrukcji mundurów jest Krzysztof Kucharski, założyciel i szef Garnizonu Gdańsk, edukator w Muzeum Gdańska, badacz nowożytnej wojskowości naszego miasta.
- Pani Agata świetnie zmieniła nasze mundury, tworząc swoje, zabawkowe w klimacie, dziadki do orzechów, ale zrobiła to w taki sposób, że wciąż można je rozpoznać - ocenia Krzysztof Kucharski. - Jednej z figur narysowała nawet okulary, dokładnie takie, jakie nosi nasz kolega Darek. Cieszy nas ten projekt, bo to świetny sposób na promowanie mało obecnie znanej historii Gdańska w czasach Rzeczpospolitej. Dzięki identyfikacji wizualnej jarmarku mundry będą bardziej rozpoznawalne i ludzie opatrzą się z tą gdańską tradycją XVIII wieku.
Mieszkańcy, którzy odwiedzili Targ Węglowy 6 grudnia tuż po południu przecierali oczy ze zdumienia, gdy przed ich oczami pojawili się rekonstruktorzy Garnizonu Gdańsk, by przy okazji tradycyjnej zmiany warty (którą inscenizują od lat zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca pod Katownią), zrobić sobie zdjęcia ze “swoimi” dziadkami.
- Fajna była reakcja ludzi. Zatrzymywali się zdumieni patrząc raz na nas, raz na figury. “To panowie?”, pytali. “Tak, to te mundury”, odpowiadaliśmy. Pozowaliśmy do wielu zdjęć tego dnia, wszystkie dzieci były zachwycone - opowiada Krzysztof Kucharski. - Śmiejemy się, że teraz Garnizon Gdańsk trzyma wartę na Targu Węglowym przez 24 godziny na dobę.
- Zdjęcia rekonstruktorów przy “moich” dziadkach sprawiły mi ogromną radość. Skontaktowaliśmy się wtedy i długo rozmawialiśmy - dodaje Agata Setlak. - Moje wersje mundurów to nie jest rysunek dokumentalny, gdzie zgadzać się mają wszystkie guziki. Dodałam gdzieniegdzie swoje elementy: gwiazdkę, serduszko, stateczek na kapeluszu. Projekty rysowałam w marcu, więc przyznam, że nie pamiętałam już, czy na pewno tak dobrze wypadły te historyczne mundury. Kiedy zobaczyłam zdjęcia panów obok figur, sama byłam zdziwiona, że tak fajnie wyszło.
Co ciekawe, z dziadkami do orzechów, które pełnią teraz wartę na Targu Węglowym, można powiązać jeszcze jedną tradycję, która kwitła w tych samych czasach, gdy w Gdańsku służyły formacje Garnizonu Królewskiego Polskiego Miasta Gdańska.
- Ten zwyczaj był popularny w całej Europie, a w Gdańsku bardzo rozpowszechniony właśnie w XVIII wieku. Przy przejściu na podwórko wewnętrzne, albo w przydomowym ogródku ustawiano naturalnej wielkości drewniane figury żołnierzy, które jakby stać miały na straży - tłumaczy Krzysztof Kucharski. - Do dziś można je zobaczyć na rycinach z tamtych czasów. Zestawienie rycin ze zdjęciami z Targu Węglowego z tego roku daje niesamowite wrażenie, bo widać nawiązanie do tradycji przedrozbiorowej, z czasów Rzeczypospolitej w Gdańsku. Wracamy do tej tradycji, przywołujemy zapomniane elementy kultury naszego miasta.
KUP SOBIE DZIADKA
Motyw dziadka do orzechów, a nawet dziewczyny do orzechów (choć ta nie ma już charakterystycznej szczęki z wielkimi zębami) znaleźć można na tegorocznych oficjalnych gadżetach Jarmarku Bożonarodzeniowego. Z dziadkowym motywem, w internetowym sklepie jarmarku, kupić można: ceramiczny kubek do grzańca, skarpety, zakładki do książek, karty do gry, memory. Gadżety występują także w formie zestawów. Część kwoty uzyskanej ze sprzedaży wesprze podopiecznych Hospicjum im. ks. Dutkiewicza SAC.
Dziadkowe gadżety będą dostępne w sprzedaży do 30 grudnia. Tak samo - towary wystawców tegorocznego Jarmarku. Ich wirtualne stoiska znajdziesz na stronie Jarmarku, zakupów dokonasz na www poszczególnych wystawców (namiary odnajdziesz przy wirtualnych stoiskach).