Takie wizyty w gdańskim magistracie nie są nowością i mają charakter lekcji obywatelskich. W samym 2016 roku odbyło się ich siedem.
W środę, 1 lutego, w odwiedziny do prezydenta Adamowicza przyszło 21 uczniów klasy II b ze Szkoły Podstawowej nr 12. Wizyta składała się z dwóch części: mini-wywiadu w sali konferencyjnej oraz zwiedzania prezydenckiego gabinetu.
- Dzieci, idąc na to spotkanie, były mocno zaaferowane - opowiada Agnieszka Trętowska, wychowawczyni II b. - Usłyszałam jak między sobą rozmawiały, że prezydenta widziały już w telewizji i nazywa się Andrzej Duda. Na miejscu zobaczyły innego pana prezydenta, który nazywa się Paweł Adamowicz. Trzeba było tłumaczyć, że w Polsce są różni prezydenci, na czym polega praca prezydenta miasta i praca prezydenta całej Polski. W tym wieku to nie są sprawy łatwe do zrozumienia, ale dzieci zadawały całkiem ciekawe, a przy tym praktyczne pytania. Zresztą same je przygotowały. Przyjazne, miłe spotkanie, i co dla mnie ważne: zero polityki.
Dzieci dowiedziały się, jak wygląda typowy dzień prezydenta Gdańska i że ten czasem zapomina wziąć kanapki z domu do pracy.
- Myślałam, że prezydent ma mało czasu i niewiele robi, a okazało się, że robi bardzo dużo - mówiła po wizycie Amelka.
Młodych ciekawiło też, czy trudno jest być prezydentem.
- Trzeba się znać na wielu rzeczach i być odpornym psychicznie - odpowiedział Paweł Adamowicz. - Co to znaczy być odpornym psychicznie? Ludzie narzekają, czasem mówią niemiłe rzeczy, ale trzeba to umieć przyjąć z uśmiechem. Nie wolno się zrażać. Wy też musicie sobie mówić: nie udaje mi się tym razem, uda mi się następnym.
Było pytanie o linię tramwajową na Kowalach. Prezydent potwierdził, że jest ona planowana, jednak teraz miasto koncentruje się na budowie trasy tramwajowej na ulicy Nowej Bulońskiej. Uczniów interesowały też sprawy związane z ich dzielnicą. Pytały chociażby o to, czy na Ujeścisku powstanie wybieg dla psów.
Uczniów SP nr 12 ciekawiło m.in., co lubi prezydent. Dowiedzieli się, że ulubioną porą roku Pawła Adamowicza jest wiosna, a do ulubionych potraw należą: zupa ogórkowa, pomidorowa, placki ziemniaczane i kołduny.
Prezydent Adamowicz opowiadał też, w co bawił się, gdy miał tyle lat, co jego młodzi goście: - Na podwórku bawiłem się w wojnę, też w Robin Hooda. Robiliśmy nawet sami łuki albo kuszę, gdy bawiliśmy się w Wilhelma Tella. A kiedy przychodziła wiosna, strzelaliśmy z pistoletów na wodę, nie tylko w lany poniedziałek.
Prezydent również zadawał trudne pytania swoim gościom. Uczniowie zgadywali na przykład, ile mieszkańców liczy Gdańsk oraz ilu pasażerów odprawiło gdańskie lotnisko w zeszłym roku.
Następnie uczestnicy spotkania przeszli do gabinetu prezydenta, gdzie mogli między innymi zobaczyć symboliczne klucze do miasta, z których jeden na czas Jarmarku św. Dominika jest oddawany kupcom. - Podoba mi się model statku w gabinecie i te duże klucze - mówił Kacper.
Lekcja przebiegała w sympatycznej atmosferze, a na koniec uczniowie II b otrzymali drobne upominki: długopisy promocyjne miasta i po dwie książki dla dzieci o tematyce gdańskiej. Furorę zrobiły plakietki odblaskowe z migającymi diodami.
Na pożegnanie prezydent Adamowicz dał uczniom wskazówkę: - Najważniejsze w życiu nie jest to, co posiadacie, ale to, co macie w głowach i jak traktujecie innych ludzi. Nie bądźcie egoistami.
Jak doszło do tej wizyty? Przygotował ją tata jednego z uczniów, który jest pracownikiem gdańskiego magistratu. Jednak by umówić się na obywatelską lekcję w gabinecie prezydenta Gdańska nie trzeba mieć żadnych znajomości. Zainteresowani wychowawcy lub dyrektorzy szkół mogą kontaktować się w tej sprawie e-mailowo, pisząc na adres: prezydent@gdansk.gda.pl bądź telefonicznie - sekretariat (58) 323 63 92.