Dr Marcin Grulkowski o Hanzie wie wszystko. Historię Gdańska odczytuje z ksiąg kupieckich z XVII wieku

Niczym dobry detektyw. pracując w białych rękawiczkach, dr Marcin Grulkowski odkrywa prawdę o życiu i pracy średniowiecznych gdańszczan. Z tym, że jego głównym miejscem dochodzenia są archiwa i biblioteki. Za to, jak opisuje Gdańsk dawnych wieków, otrzymał w tym roku nagrodę Splendor Gedanenis. Z okazji 44. Zjazdu Hanzy rozmawiamy o hanzeatyckim Gdańsku i jego tajemnicach.
13.06.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mężczyzna przegląda księgę
Dr Marcin Grulkowski, laureat nagrody Splendor Gedanensis, nad księgą kupca gdańskiego z XVII wieku
fot. Dominik Paszliński/ www.gdansk.pl

Dr Marcina Grulkowskiego, laureata tegorocznej nagrody Splendor Gedanensis, spotykam w Archiwum Państwowym w Gdańsku. W białych rękawiczkach przegląda stare księgi. Pytam jakie. Grulkowski tłumaczy, że dwie to księgi handlowe kupców gdańskich z XVII wieku, a pozostałe to księgi ławnicze, czyli księgi gdańskiego sądu ławniczego z zapisem spraw, jakie rozstrzygał w XVI wieku. 

Grulkowski jest na co dzień adiunktem w Pracowni Historii Gdańska i Dziejów Morskich Polski PAN. Jest także ekspertem od Hanzy. Dlatego nasza rozmowa odbywa się przy okazji rozpoczynającego się właśnie 44. Zjazdu Hanzy w Gdańsku. 

Zjazd Hanzy w Gdańsku w dniach 13-16 czerwca 2024

Sebastian Łupak: Jest pan laureatem tegorocznej nagrody Splendor Gedanensis. Czym pan się zajmuje w swoich badaniach? 

Marcin Grulkowski: - Zajmuję się przede wszystkim badaniami nad dziejami kancelarii miejskiej Gdańska. Kancelaria zajmowała się prowadzeniem ksiąg, dokumentów czy wymianą listów pomiędzy władzami Gdańska a innymi miastami. Gdańska kancelaria była bardzo rozbudowana. Istniała od XIV wieku. 

Badam także dzieje gospodarcze Gdańska w średniowieczu i czasach wczesnonowożytnych. Moją specjalizacją są przede wszystkim dzieje bankowości. Zajmuję się także historią Gdańska na tle innych miast hanzeatyckich, np. Lubeki, Hamburga, Stralsundu czy Kolonii. 

Co mówią o historii Gdańska księgi, które pan studiuje? 

- Księgi handlowe przedstawiają sposób księgowania wydatków i dochodów kupców. Nie mamy ich wiele, bowiem w znacznym stopniu nie przetrwały do naszych czasów. W średniowieczu księgowość była raczej prosta. Ale w XVI wieku przyszły do Gdańska zasady włoskiej księgowości podwójnej (winien i ma), które tam funkcjonowały już od XIV wieku. Wtedy pojawiły się księgi długów, dziennik prowadzony chronologicznie i tzw. księga główna.  

Natomiast w księgach ławniczych zapisywane były sprawy cywilne, ale też handlowe, prowadzone przed sądem. Jeśli jeden kupiec zawierał z innym umowę, to mógł zarejestrować ją w księdze ławniczej. Jeśli później nastąpił problem z płatnością, wypełnieniem zasad kontraktu, to kupiec mógł iść z taką sprawą do sądu.  

Czy wiele rzeczy wciąż domaga się zbadania i opisania?

- Badania nad księgowością kupiecką były prowadzone po II wojnie światowej, ale później historia gospodarcza zeszła na drugi plan. Obecnie mamy kryzys takich badań. Dlatego postanowiłem wrócić właśnie do historii gospodarczej Gdańska. Nie jestem w tym sam. Czynią to też inni badacze z Gdańska. 

Badam na przykład dzieje przemian systemów pieniężnych. To było skomplikowane ponieważ do Gdańska, gdzie obowiązywał pruski system monetarny, przybywali kupcy z zewnątrz. Dlatego kupiec gdański musiał się świetnie orientować, jaki jest kurs obcej waluty w stosunku do pieniądza używanego w Gdańsku. Na rynku krążyły zatem noble angielskie, funty flamandzkie czy floreny węgierskie. Kupiec musiał mieć dobrą orientację, bo przecież kurs walut się zmieniał.   

Co ciekawe do XVI wieku stosowało się w księgowości gdańskiej cyfry rzymskie. Cyfry arabskie - czy raczej indoarabskie - do rachunków arytmetycznych wprowadzono dopiero około 1540 roku. 

Strony średniowiecznej księgi
Strony rękopisu gdańskiej księgi ławniczej z XVI wieku
fot. Dominik Paszliński/ www.gdansk.pl

Jak wyglądał Gdańsk jako miasto hanzeatyckie? 

- Związki Gdańska z Hanzą zaczęły się w XIII wieku, gdy założono w Gdańsku miasto na prawie lubeckim. Od około 1227 roku Gdańsk tworzą bowiem osadnicy z Lubeki. 

Ale to miasto zostało zniszczone przez Krzyżaków w 1308 roku. Trwają spory dlaczego właściwie Krzyżacy doprowadzili do zniszczenia miasta. Bez wątpienia Gdańsk był wtedy autonomiczny i niezależny, a Krzyżacy chcieli go sobie podporządkować i mieć nad nim kontrolę. Dlatego narzucili Gdańskowi nie prawo lubeckie, ale chełmińskie. 

Mimo to Gdańsk się emancypował, rozwijał gospodarczo i wciąż chciał większych przywilejów. Gmina miejska została odrodzona i dostała ponownie przywilej lokacyjny w 1342 roku. Wtedy znów Gdańsk zaczął się szybko rozwijać, zwłaszcza po wielkiej wojnie [wojna Polski z Zakonem Krzyżackim 1409-1411] przede wszystkim dzięki położeniu nad morzem i związkom z Hanzą. 

Czym była Hanza?

- Związkiem miast położonych nad Morzem Bałtyckim i Morzem Północnym i zaangażowanych w handel na tych akwenach. Od połowy XIV wieku zaczęły ze sobą współpracować rady miejskie tych ośrodków. Dla miast pruskich to była konieczność, ponieważ w tym okresie Dania zaczęła rozpychać się nad Bałtykiem. Miastom hanzeatyckim to się nie podobało, więc zjednoczyły się przeciwko Danii. W wojnie z Danią miasta hanzeatyckie poczuły, że mogą tworzyć i wystawiać własne siły zbrojne w postaci floty wojennej. W 1370 roku podpisano pokój w Stralsundzie, który umocnił Hanzę. Stała się ona potęgą na Morzu Bałtyckim, kontrolującą szlaki handlowe i zwalczając piratów. 

Miasta hanzeatyckie, jako wspólna siła, mogły także wymuszać przywileje na Anglii, Francji czy Hiszpanii. W Londynie, Nowogrodzie Wielkim w Rosji, Brugii czy w norweskim Bergen organizacja utrzymywała kantory hanzeatyckie, czyli placówki, które miały przywileje od tamtejszych władców. 

Czy Gdańsk był ważnym miastem w Hanzie? 

- Miasta hanzeatyckie zbierały się regularnie co roku na zjazdach. Tam ustalano m.in. prawodawstwo, miary, wagi i wspólną politykę.  

O roli danego miasta świadczyło usadzenie przy stołach w czasie zjazdu. U góry stołu prezydialnego siedziała oczywiście Lubeka. A Gdańsk chciał być jak najwyżej. Prowadził więc spory z Królewcem czy Brunszwikiem o lepsze miejsce przy stole.  

Waga Gdańska była duża, bo w XVI wieku był to największy port nad Bałtykiem. Było to miasto głównie handlowe - mówimy o Głównym Mieście. Natomiast Stare Miasto miało przede wszystkim charakter rzemieślniczy. 

Czy Gdańsk był w tym czasie miastem wielokulturowym?

- Obraz wielokulturowości Gdańska z tamtych czasów jest nieco fałszywy. To było miasto przede wszystkim niemieckie. Przybywali tu co prawda Holendrzy czy Szkoci, ale przyjmowali kulturę niemiecką. 

W Gdańsku zaczyna się właśnie zjazd miast hanzeatyckich. Jak pan na to patrzy z perspektywy historyka?

- Powinniśmy nawiązywać do tej wielkiej historii, tym bardziej, że jesteśmy w Unii Europejskiej. Handel oznaczał w XVI wieku otwarcie Gdańska na świat i dziś powinniśmy tę tradycję kontynuować, bo przyczynia się ona do rozwoju naszego miasta. Dlatego cieszę się na ten zjazd.

Kobieta wręcza mężczyźnie nagrodę i kwiaty
Marcin Grulkowski odbiera nagrodę Splendor Gedanensis od prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz podczas gali w Teatrze Szekspirowskim
fot. Grzegorz Mehring/ www.gdansk.pl

Biogram dra Marcina Grulkowskiego:

Marcin Grulkowski otrzymał nagrodę Splendor Gedanensis za przełożenie i naukowe opracowanie publikacji „Privilegia Casimiriana. Przywileje króla Kazimierza IV Jagiellończyka dla Gdańska z okresu wojny trzynastoletniej” inicjującej nową serię wydawniczą Muzeum Gdańska  - Źródła do dziejów Gdańska.

Splendor Gedanensis - najważniejsze nagrody kulturalne Gdańska przyznane

Grulkowski to doktor nauk humanistycznych w zakresie historii, adiunkt w Pracowni Historii Gdańska i Dziejów Morskich Polski Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. Jedną ze specjalizacji badacza są edycje źródeł historycznych, zwłaszcza ksiąg finansowych Gdańska z XIV–XVI wieku, a także listów i dokumentów. W swoich badaniach koncentruje się na zagadnieniach funkcjonowania kancelarii miejskiej w Gdańsku i innych miastach hanzeatyckich, a także różnych aspektach finansów publicznych Gdańska w XV–XVIII wieku. W ostatnich latach zajmuje się problemem rozwoju banków miejskich, handlu gdańskiego w XV–XVI wieku oraz działalnością cechów rzemieślniczych. Jest również autorem prac poświęconych historii historiografii gdańskiej od okresu nowożytnego po czasy współczesne.  Książka „Privilegia Casimiriana…” ukazała się nakładem Muzeum Gdańska. Dr Grulkowski dokonał przekładu, opracował teksty oraz opatrzył ją wstępem i komentarzem. Publikacja zdobyła nagrodę za wydawnictwo naukowe w konkursie Muzealna Książka Roku 2023. To pierwsze od ponad stu lat kompleksowe monograficzne opracowanie genezy i dziejów czterech przywilejów króla Kazimierza Jagiellończyka dla Gdańska z okresu wojny trzynastoletniej (1453–1466), które stanowiło prawną podstawę potęgi miasta w czasach nowożytnych.

 

TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki