Cała szóstka kandydatów na prezydenta Gdańska przyjęła zaproszenie:
- Paweł Adamowicz (Komitet Wyborczy Wyborców Pawła Adamowicza Wszystko Dla Gdańska)
- Andrzej Ceynowa (Sojusz Lewicy Demokratycznej)
- Elżbieta Jachlewska (Lepszy Gdańsk)
- Kacper Płażyński (Prawo i Sprawiedliwość)
- Jarosław Wałęsa (Koalicja Obywatelska)
- Jacek Hołubowski (Gdańsk Tworzą Mieszkańcy)
Debata rozpoczęła się w poniedziałek, 10 września, o godz. 14.00, w sali wykładowej Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. Moderatorem rozmowy był gdański politolog, dr Jarosław Och - pracownik naukowy Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego. Czas wypowiedzi kandydatów był ściśle limitowany - na 30 sekund przed jego upływem delikatny dźwięk dzwonka ostrzegał, że zbliża się koniec. Pół minuty później silny i mniej przyjemny dźwięk dzwonka obwieszczał przekroczenie czasu wypowiedzi.
Organizatorami debaty były trzy najważniejsze organizacje biznesowe w regionie: stowarzyszenie Pracodawcy Pomorza, Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza.
Wydarzenie odbyło się pod hasłem "Gdańska Debata Gospodarcza", bowiem głównym celem organizatorów było poznanie poglądów kandydatów na perspektywy dalszego rozwoju gospodarczego Gdańska.
ZOBACZ PRZEBIEG DEBATY (początek - 4:20:00)
Kandydaci zasadniczo byli zgodni co do tego, że Gdańsk jest doskonałym miejscem do życia, jednym z najlepszych w Polsce i w błyskawicznym tempie się rozwija. Co zrozumiałe, każdy z uczestników debaty starał się przedstawić rozwiązania, które - jego zdaniem - sprawią, że Gdańsk będzie jeszcze atrakcyjniejszym miastem.
Właściwie tylko jeden temat wywołał między kandydatami głęboki podział, co do oceny sytuacji - i to w stosunku 5:1. Pytanie dotyczyło zapowiedzianych i realizowanych przez rząd PiS planów przejęcia gdańskiego Lotosu przez PKN Orlen. Pięcioro kandydatów zdecydowanie skrytykowało ten pomysł, jeden - Kacper Płażyński - próbował przekonywać, że obawy gdańszczan są przesadzone.
Zdaniem Jarosława Wałęsy, przygotowywana fuzja tych firm paliwowych to błąd, który przyniesie Gdańskowi szkody gospodarcze i prestiżowe. Wałęsa zaapelował o wspólny i głośny sprzeciw wobec planów rządu PiS.
Do apelu dołączył się Jacek Hołubowski, którego stanowisko także jest zdecydowane. Hołubowski podkreślił, że Lotos może i musi się rozwijać w połączeniu z Portem Gdańsk.
Paweł Adamowicz, który swoje stanowisko w sprawie Lotosu wielokrotnie już wyrażał na forum publicznym, tym razem nawoływał, by “bronić Lotosu jak niepodległości”.
Elżbieta Jachlewska przyznała rację przedmówcom, przy czym zaznaczyła, że przedsiębiorstwo to musi być niezależne od polityków. Według Jachlewskiej tak ważne segmenty przesiębiorczości muszą być odpolitycznione i wtedy świetnie sobie poradzą.
W zupełnie innym tonie wypowiedział się o Lotosie Kacper Płażyński, który nazwał siebie adwokatem diabła. Płażyński mówił o niepotrzebnym strachu przed przejęciem gdańskiej rafinerii przez PKN Orlen. Ogólnikowo zapewnił, że zakład dalej będzie funkcjonował tak jak dotąd w Gdańsku, tylko że w ramach większej struktury gospodarczej.
TRÓJMIEJSKIE MEDIA O DEBACIE:
DZIENNIK BAŁTYCKI:
“Bezpośrednie przedwyborcze starcie nikomu nie przyniosło zwycięstwa” - to tytuł na pierwszej stronie Dziennika Bałtyckiego.
Wewnątrz wydania jest całostronicowy artykuł Jarosława Zalesińskiego.
O skierowanym podczas debaty bezpośrednim apelu Jarosława Wałęsy do Pawła Adamowicza, autor pisze pod śródtytułem “Gałązka pokoju”:
“Propozycję zawarcia pokoju z prezydentem Adamowiczem Jarosław Wałęsa nieoczekiwanie złożył pod koniec debaty. Gdy Kacper Płażyński zaatakował prezydenta Gdańska za jego radykalny krytycyzm wobec rządów PiS (“czy chcemy Gdańska z takim ambasadorem, czy też z kimś, kto potrafi rozmawiać” - pytał Płażyński), Jarosław Wałęsa zaapelował: “Nie czas na egoizm. Czas Pawle, żebyś wrócił do nas. Wróć, jest dla Ciebie miejsce w Koalicji Obywatelskiej, obronimy Gdańsk przed PiS!”..
Odpowiedzią prezydenta Adamowicza na ten końcowy, bardzo gorący apel, był uśmiech, który zwykliśmy nazywać sfinksowym”.
Artykułowi towarzyszy ramka, która odnosi się do tej sytuacji.
“DEBATA DOGRYWKA. WYMIANA ZDAŃ. Do niecodziennej wymiany zdań doszło pomiędzy Jarosławem Wałęsą a Pawłem Adamowiczem już po zakończeniu Gdańskiej Debaty Gospodarczej.Prezydent Gdańska umieścił wpis na Facebooku: Zaproponowałem Jarosławowi Wałęsie współpracę na rzecz mieszkańców. Proponuję, by po wyborach został moim pierwszym zastępcą i przez 5 lat spokojnie poznał Gdańsk i pracę w samorządzie! - napisał. - Paweł, zrozum, przeczysz samemu sobie, mówiłeś, że żądasz od Platformy, żeby porozumiała się z Nowoczesną. Mamy to porozumienie, poszerzamy je na inne środowiska, a teraz ty stoisz z boku - odpowiedział Adamowiczowi Wałęsa. - Jesteś mechanizmem niszczącym. Koalicja Obywatelska to jest przyszłość!”.
Publikacja kończy się komentarzem Jarosława Zalesińskiego:
“Pierwsza bezpośrednia debata kandydatów na stanowisko prezydenta Gdańska nikomu nie przyniosła jednoznacznego zwycięstwa. Jeśli prezydent Adamowicz, wzywając do podobnych debat, liczył na to, że w podobnych konfrontacjach będzie lewym i prawym prostym punktował konkurencję, nie do końca się to potwierdziło. Największym zwycięzcą tej debaty była sama debata. Niemal obyło się bez okrzyków i buczeń (jedno głośne podniosło się wówczas, gdy Kacper Płażyński posłużył się w dyskusji o Lotosie argumentem, że przecież za rządów Platformy gdańską firmę mieli przejąć Rosjanie. Ale to oburzenie szybko przeciął sam Płażyński). Merytoryczna rozmowa, tak inna od ostrych tonów dotychczasowej kampanii, dała każdemu, kto jej się przysłuchiwał, okazję, by ocenić potencjał każdego z kandydatów”.
GAZETA WYBORCZA TRÓJMIASTO:
“Paweł Adamowicz ścierał się z Jarosławem Wałęsą i obaj namawiali siebie do rezygnacji. Elżbieta Jachlewska z Lepszego Gdańska zgadzała się z Jackiem Hołubowskim z Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, że biznes i samorząd trzeba odpartyjnić, a na Kacpra Płażyńskiego z PiS część sali kilka razy buczała” - czytamy w leadzie (wprowadzeniu) do tekstu Macieja Sandeckiego.
Autor pisze, że spośród dwóch głównych kontrkandydatów Pawła Adamowicza - Jarosław Wałęsa i Kacper Płażyński - to Jarosław Wałęsa był bardziej krytyczny wobec dotychczasowych dokonań urzędującego prezydenta Gdańska.
Maciej Sandecki również zwraca uwagę na ten fragment debaty, w którym mowa była o przygotowywanym przez Prawo i Sprawiedliwość przejęciu Lotosu przez PKN Orlen. Odpowiedzią na opinię Kacpra Płażyńskiego, że nie ma się czego bać, było buczenie części widowni.
RADIO GDAŃSK:
“Jarosław Wałęsa apeluje do Pawła Adamowicza, by dołączył do Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Gdańska odpowiada propozycją” - czytamy na portalu Radia Gdańsk.
I dalej: “W swoim przemówieniu Jarosław Wałęsa, kandydat PO i Nowoczesnej zaapelował do prezydenta Gdańska, by ten wycofał się ze startu w wyborach. Po debacie obaj mieli okazję do rozmowy. Paweł Adamowicz wycofać się nie chce, a Wałęsie zaproponował funkcję wiceprezydenta i poparcie za 5 lat.
- Za pięć lat będziesz świetnym kandydatem na prezydenta. Okres aplikacyjny jest potrzebny. To duże i poważne miasto - mówił.
- Przeczysz samemu sobie. Mówiłeś, że żądasz od Platformy Obywatelskiej, aby się porozumiała z Nowoczesną i mamy to porozumienie, a teraz stoisz z boku i to jest błąd - odpowiadał Jarosław Wałęsa.
- Przez trzy miesiące nie nauczysz się funkcji prezydenta. Ja uczyłem się przez 8 lat - dodał Adamowicz.”