• Start
  • Wiadomości
  • Debata „Artyści. Animatorzy wolności” w ramach Solidarity of Arts. Mocne słowa Tomka Lipińskiego

Debata „Artyści. Animatorzy wolności” w ramach Solidarity of Arts. Mocne słowa Tomka Lipińskiego. Zobacz

Jacek Poniedziałek, Tomek Lipiński, Maciej Nowak i Antoni Komasa-Łazarkiewicz w niedzielę, 29 sierpnia, w ogrodzie zimowym Europejskiego Centrum Solidarności mówili o tym, czym jest dla nich wolność i jaką ma dla nich wartość. W rozmowie z Magdaleną Sroką, kuratorką festiwalu Solidarity of Arts artyści ocenili też wolność w Polsce dzisiaj. Festiwal jest częścią Święta Wolności, które trwa do 1 września.
29.08.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Tomasz Lipiński: - Trudno, żyjąc w takiej rzeczywistości, nie zauważyć, że brakuje nam wolności. Dzisiaj, mamy wszelkie pozory wolności. Wydaje nam się, że możemy jeszcze oddychać, chociaż czasami ktoś nas przydusi
Tomek Lipiński: - Trudno, żyjąc w takiej rzeczywistości, nie zauważyć, że brakuje nam wolności. Dzisiaj, mamy wszelkie pozory wolności. Wydaje nam się, że możemy jeszcze oddychać, chociaż czasami ktoś nas przydusi
www.gdansk.pl

 

- Wolność to dzisiaj takie pojęcie, które jest używane, żeby odbierać wolność innym - powiedział Jacek Poniedziałek, ceniony aktor i reżyser, który był jednym z gości niedzielnej debaty zatytułowanej „Artyści. Animatorzy wolności”. Podkreślił, że narracja, która obecnie obowiązuje w mediach państwowych, i którą widać także na ulicy, mówi „nie odbierajcie nam wolności do odbierania wolności innym”.

- Z wolnością jest trochę tak, jak z powietrzem. Dopóki oddychamy, dopóty nie myślimy o tym. Zaczynamy myśleć o powietrzu wtedy, kiedy zrobi nam się duszno, kiedy nam tego powietrza zaczyna brakować. W wymiarze społecznym czy politycznym to uczucie braku powietrza, niedostatku wolności, też nie jest natychmiastowe. Rzucam się do okna, mogę nie mieć już siły dobiec. Istotne jest szybkie zdanie sobie sprawy z tego, żę tego powietrza zaczyna nam brakować. Zwykle jest za późno. Wskutek braku powietrza brakuje nam siły do tego, by powrócić do zdrowszej sytuacji - przestrzegał Tomek Lipiński, wokalista, gitarzysta i poeta urodzony pod koniec lat 50. - Wtedy dla nas nie było wątpliwości, że tego powietrza nie ma. Brak wolności był na każdym kroku. Młody człowiek po 22 godzinie był legitymowany na każdym kroku i dręczony psychicznie przez milicjantów, do których zwykliśmy się zwracać „panie władzo”.

 

Na scenie ustawionej w ogrodzie zimowym ECS uczestnicy debaty: Jacek Poniedziałek, Tomek Lipiński, Maciej Nowak i Antoni Komasa-Łazarkiewicz
Na scenie ustawionej w ogrodzie zimowym ECS uczestnicy debaty: Jacek Poniedziałek, Tomek Lipiński, Maciej Nowak i Antoni Komasa-Łazarkiewicz
www.gdansk.pl

 

Przypomniał o wrześniu '72 roku, kiedy władze urządziły polowanie na hippisów, czego doświadczył on sam, wraz z kolegami. Miał wówczas 17 lat, inni młodzi zatrzymani podobnie. Lipiński opowiedział o przejmującym wspomnieniu, w którym jeden z chłopaków był brutalnie bity przez milicjantów. Artysta wymienił także przykłady panującej wówczas cenzury.

- Trudno, żyjąc w takiej rzeczywistości, nie zauważyć, że brakuje nam wolności. Dzisiaj, mamy wszelkie pozory wolności. Wydaje nam się, że możemy jeszcze oddychać, chociaż czasami ktoś nas przydusi. Policjant udusi jakiegoś rozrabiakę, ktoś zabije kogoś na komisariacie, tajniak wyciągnie pałkę teleskopową i zacznie bić kobiety na demonstracji. Ale „ciągle jeszcze oddychamy”. Ale czy na pewno? Czy to nie jest moment, kiedy wydaje nam się, że możemy oddychać, ale już mamy założony knebel, tylko z rozpędu jeszcze tego nie zauważamy? - mówił artysta, co spotkało się z dużymi brawami publiczności.

Maciej Nowak, były dyrektor Teatru Wybrzeże, animator kultury, a także krytyk teatralny i kulinarny opowiedział m.in. o walce o wolność z punktu widzenia dyrektora instytucji kulturalnej, i o konieczności bronienia prawa artysty do jego własnej wypowiedzi. Przyznał, że on sam w swojej karierze miał moment, kiedy posunąłby się do cenzury, ale zdał sobie sprawę, że to do niego należy obowiązek walki o wolność artystyczną.

Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kompozytor i aktor, powiedział, że co prawda nie urodził się w czasach wolności, ale dzięki rodzicom miał poczucie bycia wolnym. Zdradził, które miejsce w Polsce uważa za oazę wolności, odniósł się także do doświadczeń z pobytu w Turcji, w czasie gdy wycofała się z Konwencji Stambulskiej.

ZOBACZ ZAPIS DEBATY:

 

 

TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna