9 lutego Sejm RP przyjął krytykowaną przez samorządy i ekspertów nowelizację Ustawy Prawo Oświatowe. Stało się to nagle. Głosowanie w tej sprawie nie było zaplanowane na ten dzień, jednak niespodziewanie w trakcie posiedzenia zostało dodane do porządku obrad. Za odrzuceniem uchwały Senatu głosowało 233 posłów, 220 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. W głosowało uczestniczyło 455 posłów, a większość bezwzględna to 228.
Ostro na decyzję sejmowej większości zareagowała Monika Chabior, zastępczyni prezydenta Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania, która w Gdańsku odpowiada za szkolnictwo. Wcześniej uczestniczyła w posiedzeniu senackiej komisji, gdzie wraz z innymi przedstawicielkami samorządów krytykowała Lex Czarnek. Senat odrzucił Lex Czarnek, ale izba niższa przegłosowała nowelizację. W swoim wpisie na portalu społecznościowym wskazuje, że teraz wszystko w ręku prezydenta Polski.
Jestem zbulwersowana. To nie są żarty! Szkoły pod dyktando kuratorów już od września… chyba, że powiemy NIE! Jesteście gotowi? Prezydent Andrzej Duda będzie potrzebował dużo wsparcia, żeby się sprzeciwić!
- napisała Monika Chabior.
Po uchwaleniu ustawy zwanej Lex Czarnek trafia ona do prezydenta RP. Andrzej Duda ma trzy możliwości: potwierdzić ją swoim podpisem i tym samym sprawić, że nowelizacja obowiązywać, zawetować lub skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”, reprezentujący wspólnoty lokalne skupiające blisko 20 milionów Polaków, zwrócił się już do prezydenta RP Andrzeja Dudy o spotkanie konsultacyjne ws. nowelizacji prawa oświatowego zwanego LexCzarnek. List to prezydenta w tej sprawie został skierowany jeszcze przed sejmowym głosowaniem w sprawie tej ustawy. Samorządowcy nie ukrywają, że chcą zablokowania kontrowersyjnych zmian w prawie. Liczą, że prezydent zapozna się z ich krytycznymi uwagami na temat nowelizacji przygotowanej przez ministra edukacji i nauki.
Największy niepokój budzi „ręczne sterowanie” szkołami przez polityków:
- ubezwłasnowolnienie dyrektorów oraz nauczycieli, poprzez zarządzanie oparte o kuratoryjną kontrolę i system sankcji i kar, do zwolnienia dyrektora włącznie za „niewprowadzenie zaleceń pokontrolnych” czy „niedopełnienie obowiązku nadzoru nad nieletnimi”
- odebranie rodzicom i uczniom prawa do decydowania o wyborze zajęć pozalekcyjnych i dodatkowych prowadzonych w szkole we współpracy z organizacjami społecznymi
- pozbawienie samorządów lokalnych prawa do decydowania o organizacji sieci szkół na ich terenie i ograniczenie wpływu na wybór i odwołanie dyrektora
- to trzy główne zarzuty polskich samorządów w stosunku do nowelizacji, o których piszą w liście do prezydenta RP.
Protestują też inne organizacje samorządowe. Już 10 grudnia 2021 r. Zarząd Związku Miast Polskich kategorycznie odrzucił projekt nowelizacji Prawa oświatowego. W swoim stanowisku ZMP wskazuje na niezgodność Lex Czarnek z Konstytucją RP, chodzi o wpływ nowych regulacji na wykonywanie zadań własnych gmin i powiatów, ograniczenie ich samodzielności w zakresie edukacji publicznej.
Na te wszystkie argumenty minister edukacji Przemysław Czarnek odpowiada niezmiennie, że jego nowelizacja „wzmocni prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem, odpolityczniających szkoły i zapewniających ochronę dzieci przed demoralizacją”.
Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza, która zrzesza 12 największych polskich miast, nazywa Lex Czarnek skandaliczną ustawą. Przypomina, że samorządowcy i organizacje społeczne wielokrotnie krytykowali tę nowelizację. Unia Metropolii Polskich zachęca do podpisywanie petycji przeciwko Lex Czarnek. To ważne, bo masowy protest będzie dodatkowym argumentem na rzecz zawetowania ustawy przez prezydenta.
Tu możesz podpisać PETYCJĘ
Z posłankami opozycji konsultowała się pod koniec stycznia żona prezydenta Agata Kornhauser.- Duda. W rozmowie uczestniczyły posłanki Barbara Nowacka, Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer, która po spotkaniu relacjonowała, że pani prezydentowa" „Wyraziła się dosyć jasno, co uważa. Obiecała, że będzie rozmawiała z prezydentem. Gdyby miała możliwość decydowania, ustawa nie weszłaby w życie”.
Tydzień później konsultacje z ministrem Przemysławem Czarnkiem odbył prezydent Andrzej Duda. Z informacji prasowych wiadomo jedynie, że spotkanie było merytoryczne.
- Głowa państwa zawsze może mieć wątpliwości - mówił TVN 24 po rozmowach z prezydentem Przemysław Czarnek. - Mam nadzieję, że udało się wyjaśnić wątpliwości.
Którą z argumentacji podzieli prezydent RP? Zgodnie z konstytucją głowa państwa ma na decyzję 21 dni.
