Zniesienie obowiązku noszenia maseczek dotyczy takich miejsc, w których nakaz maseczek jeszcze obowiązywał np. w komunikacji miejskiej czy galeriach handlowych. Usta i nos trzeba będzie zasłaniać jedynie w podmiotach leczniczych (np. w przychodni, szpitalu, poradni).
Minister powiedział, że decyzja ta poprzedzona była analizą statystyk zachorowań. 23 marca zaobserwowano, że średnia liczba dziennych zakażeń spadła poniżej 10 tysięcy. Powrót dzieci do szkół i napływ uchodźców - jak zaznaczył minister - nie zmieniły tendencji spadkowej. Coraz mniej jest też zleceń lekarskich. Ministerstwo rekomenduje jednak cały czas noszenie maseczek w miejscach, gdzie nie można zachować dystansu społecznego. Chodzi m.in. o transport zbiorowy.
Adam Niedzielski poinformował również, że od 28 marca zniesiona zostaje kwarantanna dla osób przyjeżdżających z zagranicy i izolacja domowa dla chorych i współdomowników. Pacjenci identyfikowani jako zakażeni, będą musieli się izolować w domu, jednak nie będzie tym już zarządzał sanepid.
- Cały czas wykonujemy dużą liczbę testów. Najważniejszym elementem jest jednak sytuacja w szpitalach, mimo zdecydowanie większej liczby zakażeń w 5 fali, mieliśmy maksymalnie 20 tys. hospitalizacji. Wariant Omikron okazał się mniej dolegliwy - mówił Adam Niedzielski. - Zarówno sytuacja międzynarodowa, jak prognozy są pozytywne. Przewidujemy, że do końca kwietnia będziemy mieli redukcję zakażeń i hospitalizacji. Jeśli jest więcej zakażeń, nie widać zwiększonej liczby hospitalizacji. Wielka Brytania i Niemcy notują więcej zakażeń, ale podjęły decyzję o zniesieniu wszystkich obostrzeń.
Minister wskazał, że zarówno sytuacja międzynarodowa, jak prognozy są pozytywne - do końca kwietnia ma nastąpić redukcja zakażeń i hospitalizacji. Nie widać też zwiększonej liczby hospitalizacji. Adam Niedzielski przywołał tu przykład Wielkiej Brytanii czy Niemiec, które notują więcej zakażeń, ale podjęły decyzję o zniesieniu wszystkich obostrzeń.
Optymistyczne są też - zdaniem resortu - prognozy dotyczące zachorowań, choć wciąż niewiadomą jest czas jesienny.
- Zespół ds. prognozowania epidemii prognozuje liczbę zakażeń i zgonów. Uwzględniając wszystkie zmiennie, takie jak powrót dzieci do szkół, ale także napływ uchodźców wojennych, u których poziom uodpornienia sięga nawet 80%., nie powinny powodować zdecydowanie większej liczby zakażeń. Upowszechnia się podwariant wirusa Omicron. W Polsce ten subwariant dominuje i wynosi aż 70% - powiedział Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.
W dniu ogłoszenia nowych decyzji w całym kraju zanotowano 8 994 (w tym 942 ponownych) przypadków zakażeń, na Pomorzu 676, a w Gdańsku 226. W Polsce zmarło z powodu pandemii 146 osób. W szpitalach przebywa obecni 6206 pacjentów z COVID-19, w tym 363 chorych podłączonych do respiratorów. W Polsce liczba zakażonych od początku pandemii wynosi 5 924 876, a zmarło w związku z Covid-19 114 626. |