Trzy dni gdańskiej wizyty pracowników samorządowych z Ukrainy. Zobacz zniszczenia w Mariupolu

W sumie 15 osób z obwodu donieckiego, wśród nich przedstawiciele Mariupola, z wicemerem Mychajlo Kogutem. Miasto zrujnowane, pod okupacją Rosjan, a oni wierzą, że po wojnie będą mogli wrócić do swoich domów. I chcieliby wtedy w Ukrainie jak najwięcej zbudować na nowo, według europejskich wzorców. To dlatego przyjechali do Gdańska nie jak na wycieczkę, ale przede wszystkim jak na szkolenie.
10.08.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Grupa osób w białych kaskach ochronnych i seledynowych kamizelkach. Znajdują się w przestronnym pomieszczeniu. Na pierwszym planie jest kobieta, która przyklęka, by zrobić zdjęcia telefonem
Podczas odwiedzin na budowie Portu Czystej Energii
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Ruiny Mariupola - co zrobić po wojnie?

Sergej pokazuje filmik nagrany potajemnie w Mariupolu, który wciąż jest pod rosyjską okupacją. Tylko tyle zostało z Zakładu Wodociągowego po ostrzale i bombardowaniu. Rosjanie dopięli swego, zdobyli miasto, ale tak naprawdę jest to morze ruin z niedobitkami dawnego życia. W Mariupolu zostało nie więcej jak 10 procent mieszkańców.

Polskie Miasta Ukrainie. Osiem samochodów od Gdańska dla ukraińskich miast, podpisana umowa o współpracy

Ukraińcy zastanawiają się, co zrobić, jeśli odzyskają miasto. Odbudować, jak po 1945 roku odbudowano Warszawę i Gdańsk? A może zostawić, jako pomnik rosyjskiej barbarii, a nowy Mariupol zbudować obok, zupełnie od podstaw?

- Z naszego Zakładu Wodociągowego też mało co zostało - mówi Serhij.

Wizyta samorządowców z obwodu donieckiego. Zobaczą, jak Gdańsk gospodaruje odpadami

ZOBACZ NAGRANIE Z ZAKŁADU WODOCIĄGÓW W MARIUPOLU:

 

Serhij musiał uciekać, Olga wróciła

Większość z nich coś straciła w tej wojnie. Serhij i jego bliscy - stracili dom i wcześniejsze życie, które lubili, Miasta Ukrainy zachowały się bardzo solidarnie, zatrudniły u siebie pracowników służb komunalnych miast, które zajęli Rosjanie. Serhij z kolegami z Zakładu Wodociągowego pracuje i mieszka dziś w Czerniowcach, 1150 kilometrów na zachód od Mariupola.   

Ukraina. Gdański dziennik podróży z pomocą w czasie wojny. Długi cień Potiomkina - odc. 4

FOTOGALERIA ZE SPOTKANIA W UMG:

 

Nie wszyscy uczestnicy delegacji do Gdańska stracili swój dom i dotychczasowe miejsce pracy. Olga miała szczęście, jej rodzinny Swiatohirsk nad rzeka Doniec ukraińska armia odbiła po czterech miesiącach rosyjskiej okupacji. 

- Swiatohirsk to mała gmina, więc nawet nie marzę, że będzie u nas taki zakład gospodarowania odpadami, jak w Gdańsku - mówi Olga. - Ale przydałoby się, żeby w przyszłości coś takiego powstało w jednym z wielkich miast obwodu donieckiego, a wtedy nasza mała gmina też będzie mogła tam dostarczać swoje odpady, ścieki.

Zdjęcie przedstawia grupę kilkunastu osób, kobiet i mężczyzn
Przed Domem Zdrojowym w Brzeźnie. Wstępne informacje przedstawił Sławomir Kiszkurno, prezes gdańskiego Portu Czystej Energii (w ciemnych okularach). Druga po lewej - Olga. Pośrodku, w rozpiętej ciemnej kurtce i jasnym swetrze - Mychajlo Kogut, wicemer Mariupola. Na prawo od wicemera - Serhij z Zakładu Wodociągów w Mariupolu
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Całe trzy dni w Gdańsku

Delegacja samorządów obwodu donieckiego gościła w Gdańsku od poniedziałku, 7 sierpnia do środy, 9 sierpnia. Grupą opiekowali się m.in. Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji oraz Sławomir Kiszkurno, prezes Portu Czystej Energii.

Goście z Ukrainy zobaczyli kluczowe inwestycje związane z gospodarką odpadami. Pierwszym punktem programu była wizyta na budowie Portu Czystej Energii - nowoczesnej, przyjaznej środowisku elektrociepłowni, gdzie odbywać się będzie odzysk energii z odpadów komunalnych, które nie nadają się do recyklingu. Widzieli też Zakład Utylizacyjny, bazy logistyczne firm odbierających odpady od mieszkańców - Gdańskich Usług Komunalnych i PreZero Service Północ, a także zapoznali się z instalacją termicznego przekształcania osadów GIWK.

Delegacja z Mariupola w Gdańsku. Deklaracja Solidarności podpisana

Byli na Jarmarku św. Dominika, zwiedzili Muzeum Bursztynu, a także zobaczyli Dom Zdrojowy, jako wzorcowy przykład rewitalizacji.

W czwartek pojechali do Słupska, by zapoznać się z efektami działalności tamtejszych władz samorządowych.

FOTOGALERIA Z WIZYTY W DOMU ZDROJOWYM:

 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!