Współtwórca Gdańskiej Akademii Medycznej
Uroczystość nadania imienia Zdzisława Kieturakisa gdańskiemu tramwajowi odbyła się w rocznicę urodzin profesora, w piątek 25 listopada. Pojawiło się na niej wiele osób, dla których jego życie i osiągnięcia stanowią ważną kartę w historii naszego miasta.
Na pętli tramwajowej na Chełmie nie zabrakło zatem przedstawicieli środowisk medycznych, dyrektorów szkół im. Kieturakisa oraz organizacji studenckich. Władze miasta reprezentowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. W uroczystości wzięli też udział członkowie rodziny Zdzisława Kieturakisa, w tym jego wnuk Max.
Słynny gdański pięściarz, niepokonany w 237 walkach, został patronem miejskiego tramwaju
Zobacz relację wideo:
- 75 tramwaj, któremu nadajemy imię, to z jednej strony wyraz życzliwej pamięci, z drugiej zaś wdzięczności - zaznaczyła podczas uroczystości prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Patron, prof. Zdzisław Kieturakis, to osoba szczególna i bardzo gdańska. Przyjechał do nas z Wilna, jak zresztą 1/3 mieszkańców Gdańska po wojnie. Współtworzył naszą Gdańską Akademię Medyczną (dziś Gdański Uniwersytet Medyczny - dop. red.). Zasady, które są nam bliskie, wcielał w życie. Był nie tylko wybitnym lekarzem, praktykiem i naukowcem, ale - co bardzo ważne - pozostawił po sobie spadkobierców jego mądrości. Cieszę się, że na naszej uroczystości pojawiło się tylu młodych lekarzy, ale także rodzina prof. Kieturakisa. Mamy już ulicę imienia Zdzisława Kieturakisa. Szpital (w którym pracował - dop. red.) w obecnym Dworze Uphagena, niestety, został zlikwidowany, ale za to jest tam obiekt, który warto odwiedzić - dodała prezydent.
Uroczystość stała się też okazją do złożenia życzeń z okazji przypadającego 25 listopada dnia motorniczej i motorniczego.
- Wszystkim tym, pracującym w Gdańsku, życzę wszystkiego dobrego - mówiła prezydent Gdańska.
W uroczystości wzięła udział również Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska, która podkreślała dorobek prof. Kieturakisa
- Nadanie tramwajowi imienia pana profesora to docenienie jego dorobku, ale też nacisk na uświadamianie i zachowanie świadomości, że odbudowę Głównego Miasta z ruin, odbudowę nauki, kultury, przemysłu i gospodarki - po prostu dzisiejszy Gdańsk, zawdzięczamy osobom pochodzącym z Wileńszczyzny - zwróciła uwagę przewodnicząca Agnieszka Owczarczak. - To ich dążenie, żeby właśnie tutaj na nowo budować swoje życie zaowocowało tym, że dzisiaj możemy się pochwalić świetnie rozwijającymi się uczelniami wyższymi, możemy podziwiać historyczną zabudowę Głównego Miasta i możemy być dumni z tego, że Gdańsk jest postrzegany na świecie jako miasto nowoczesne, miasto ludzi otwartych i odważnych, którzy nie boją się walczyć o najważniejsze wartości, takie jak wolność, równość czy praworządność - dodała.
Pionierskie wszczepienie rozrusznika serca
Przedstawiciele środowisk medycznych z dużym sentymentem wspominali profesora.
- Dziś jest piękny dzień, dlatego że możemy uhonorować postać cenionego naukowca, doskonałego nauczyciela, a przede wszystkim wybitnego lekarza, jakim był prof. Zdzisław Kieturakis - mówił prof. dr hab. Michał Markuszewski, prorektor ds. nauki reprezentujący Gdański Uniwersytet Medyczny. - To wyjątkowy dzień również dla naszej uczelni, Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym jedno z audytoriów nosi imię profesora, a która jest jedną z najlepszych uczelni w Polsce, a na pewno najlepszą uczelnią medyczną. Ta uczelnia to jest również jego dziedzictwo. Pamiętajmy, że pierwsze wszczepienie rozrusznika serca w Polsce, to zabieg wykonany właśnie rękoma profesora. To była wyjątkowa postać - podsumował.
- Ducha prof. Kieturakisa czuliśmy pracując w szpitalu na Dolnym Mieście. Chociaż nie mieliśmy okazji poznać go osobiście czujemy, że jego duch w nas istnieje - zapewniał dr hab. Stanisław Hać, reprezentujący Gdański Oddział Towarzystwa Chirurgów Polskich. - Duch profesora nadal jest z nami obecny, tam gdzie pracujemy.
Tramwaj im. Antoniego Lendziona. To już 61 pojazd w Gdańsku, który ma swojego patrona
W uroczystości wzięli udział również członkowie rodziny Zdzisława Kieturakisa. W ich imieniu głos zabrał Max Kieturakis, wnuk patrona.
- Wdzięczność rodziny, zwłaszcza tej najbliższej, jest szczególna. Docenienie nie tylko fachu, ale i pracy włożonej w kształcenie przyszłych pokoleń chirurgów, oraz uwypuklenie tego, jakim dziadek był człowiekiem jest znaczącym gestem ze strony miasta - przyznał Max Kieturakis, wnuk uhonorowanego profesora. - W imieniu całej rodziny dziękuję pani prezydent, pani przewodniczącej Rady Miasta Gdańska oraz komisji ds. nazw i wizerunków gdańskich tramwajów za podjęcie tej decyzji. Dziękuję także wnioskodawcy, Andrzejowi Stelmasiewiczowi. Podziękowania i wdzięczność w takich sytuacjach mogą być wyrażone w różnej formie, chciałbym jednak, żeby wybrzmiało, że słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności do miasta za pamięć dla zasłużonych mieszkańców - dodał ze wzruszeniem.
Zdzisław Kieturakis (1904-1971)
Lekarz chirurg, nauczyciel akademicki, profesor. Mówiono o nim, że ma złote ręce. Prekursor wielu metod leczenia chorób wrzodowych i nowotworowych. Jako pierwszy w Polsce wszczepił elektryczny rozrusznik serca. Wiele jego publikacji pozostaje źródłem aktualnej wiedzy medycznej. Wychował grono następców.
Studiował na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Zarządzał oddziałami m.in. w szpitalach w Wilnie i Kownie. W trakcie II wojny światowej działał w strukturach ruchu oporu Armii Krajowej, organizując opiekę lekarską i operując żołnierzy.
W Gdańsku rozpoczął pracę w grudniu 1945 roku. Zaliczany jest do tzw. wileńsko-gdańskiej szkoły chirurgicznej. W 1949 roku władze Akademii Lekarskiej (dziś: Gdański Uniwersytet Medyczny) powierzyły mu organizację, a następnie kierowanie III Kliniką Chirurgii, zlokalizowaną przy ul. Śluza na Dolnym Mieście (dziś jest to ul. Kieturakisa). Pełnił obowiązki specjalisty krajowego do spraw chirurgii. Wieloletni członek Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia.
Był członkiem Miejskiej Rady Narodowej. Wybrany Gdańszczaninem XX-lecia (1965). Patron Zespołu Szkół Medycznych w Wejherowie i sali wykładowej w Centrum Medycyny Inwazyjnej GUMED.
Jego grób znajduje się na cmentarzu Srebrzysko.