Gołoledź szkodzi - na chodnikach i ulicach
Doszło do przypadków zwichnięć, złamań i stłuczeń wskutek upadku na oblodzonym chodniku. W wielu miejscach zaspali administratorzy budynków i osiedli, których obowiązkiem jest utrzymanie w dobrym stanie szlaków komunikacyjnych (pieszych i samochodowych). Jeden z kierowców na swoim Fb opisał sytuację, w jakiej uszkodził swoje auto - zostawił je na podjeździe, na zaciągniętym ręcznym hamulcu i poszedł otworzyć drzwi do garażu. W tym czasie samochód zjechał “jak sanki” i uszkodził karoserię, uderzając w mur przy futrynie.
Walka z zimą w Gdańsku - ile to kosztuje
Jak podaje Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, kilkanaście godzin walki z gołoledzią na gdańskich drogach (z 19 na 20 grudnia) wymagało zużycia:
- 220 ton chlorku sodu - „soli drogowej”
- 430 ton mieszanki (kruszywo + chlorek sodu)
- 90 ton kruszywa
Od początku tego sezonu Akcja Zima (odśnieżanie, posypywanie) w Gdańsku kosztowała już ponad 8 mln zł.
Początek prawdziwej zimy w Gdańsku. Znamy koszt walki ze śniegiem i ślizgawicą
Gdańsk, Pomorze - skąd ta gołoledź?
Mechanizm powstawania gołoledzi tak objaśnił Pomorski Alarm Pogodowy w ostrzeżeniu na swoim FB: “powyżej przyziemnej warstwy atmosfery, w której temperatury są wciąż ujemne, napływa cieplejsza warstwa powietrza. Sondowanie atmosfery wykonane w Łebie o godzinie 12:00Z, wykazało temperaturę -2,5 stopnia Celsjusza na wysokości 6 metrów, natomiast na poziomie 930 hPa (kilkaset metrów nad powierzchnią) było to aż 6 stopni na plusie. W efekcie mamy deszcz, który wpada w przyziemną, mocno wychłodzoną warstwę atmosfery i zamarza na powierzchniach, skutkując powstawaniem gołoledzi”.
Sytuację miejscami dodatkowo pogarszał zalegający śnieg i lód z poprzednich dni, gdy warunki były typowo zimowe.
Na najbliższe dni Pomorski Alarm Pogodowy zapowiada, że aura będzie “zgniła, atlantycka, wizualnie jesienna”. To oznacza, że powtórki z gołoledzi nie będzie.