ZOBACZ:
Inaczej, niż u dewelopera
Chodzi o konsekwentną realizację założeń programu budownictwa społecznego w Gdańsku. W każdej pięcioletniej kadencji miejskiego samorządu ma powstać tysiąc mieszkań, które stanowią propozycję pozyskania własnych “czterech kątów” na innych zasadach, niż te oferowane przez prywatne firmy deweloperskie.
Dynamiczny rozwój gospodarczy Gdańska w ostatnich latach sprawia, że w mieście ma miejsce również boom mieszkaniowy. Jest praca i dobre warunki życia - chętnie osiedlają się więc tutaj osoby z innych regionów kraju, a także z zagranicy. Co roku deweloperzy stawiają w Gdańsku 6,5 tys. mieszkań. Ceny są wysokie - nie wszyscy są gotowi zaciągnąć kredyt bankowy, który trzeba potem spłacać przez całe dekady.
TBS Motława. Do użytku oddany nowy dom dla 30 rodzin na Ujeścisku-Łostowicach
Poszerzać, nie konkurować
- I właśnie do osób i rodzin, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą skorzystać z oferty deweloperskiej, skierowana jest nasza propozycja budownictwa społecznego - mówi Emilia Lodzińska, zastępczyni prezydenta Gdańska ds. rozwoju przestrzennego i mieszkalnictwa. - To nie jest żadna konkurencja na rynku, a jedynie sposób na poszerzenie oferty mieszkaniowej w mieście.
Gdańsk realizuje inwestycje budownictwa społecznego za pośrednictwem czterech podmiotów. Są to:
- Towarzystwo Budownictwa Społecznego “Motława”
- Gdańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego (GTBS)
- Gdańskie Nieruchomości
- Gdańska Infrastruktura Społeczna
Nowy budynek TBS „Motława” domknie kwartał zabudowy na Dolnym Mieście
Na jakich warunkach
Jednak nie każdy może skorzystać z gdańskiej oferty budownictwa społecznego. Podstawowym warunkiem jest “posiadanie centrum życia w Gdańsku”. W praktyce oznacza to wykonywanie pracy w naszym mieście i - przede wszystkim - płacenie tutaj podatków.
Chętnych jest zawsze więcej, niż mieszkań. Przydział odbywa się na podstawie postępowania konkursowego. Klucze otrzymują ostatecznie ci, którzy uzyskali najwięcej punktów. Są to zazwyczaj młodzi single w wieku 20-30 lat, pary, rodziny z jednym lub dwojgiem dzieci, ale zdarzają się też seniorzy. Średnia wynosi półtorej osoby na mieszkanie.
Dolne Miasto. Najładniejszy budek w historii TBS Motława został oddany mieszkańcom
Plusy takiej oferty
- Budujemy obecnie w cenie 9 tysięcy złotych za metr kwadratowy, tak więc 50-metrowe mieszkanie to około 450 tysięcy złotych - wylicza Tadeusz Mękal, prezes TBS “Motława” - Atrakcyjność naszej oferty polega na tym, że poza spełnieniem warunku posiadania centrum życia w Gdańsku, wystarczy mieć 10 procent wkładu własnego, co w praktyce oznacza 45 tysięcy złotych.
Warto wiedzieć, że jeśli za jakiś czas ktoś zechce zrezygnować z mieszkania w TBS - odzyska swój wkład własny, powiększony m.in. o wskaźnik inflacji.
- Czynsz też jest u nas korzystny - podkreśla Przemysław Guzow, wiceprezes GTBS. - To jedynie 17-18 złotych za metr, przy cenach rynkowych, które wynoszą dwa razy tyle, a nawet więcej.
Zbudowali prawie 3 tys. mieszkań. Gdańskie TBS ma już 20 lat
Warto już nasłuchiwać
Te 188 umów lokatorskich, które właśnie podpisano, dotyczy bloków budowanych przez TBS “Motława” przy ul. Rzeszowskiej na Ujeścisku. Wręczenie kluczy do mieszkań odbędzie się w połowie 2026 roku.
Chętnych było prawie 500. Co z osobami i rodzinami, którym się nie udało? Będą miały kolejne okazje w najbliższych latach. Nowe inwestycje są w przygotowaniu.
Gdańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego ma w planach kolejne 100 mieszkań.
TBS “Motława” rozpocznie wkrótce budowę pięciu nowych bloków, po sąsiedzku z czterema obecnie stawianymi blokami przy Rzeszowskiej.
- To będzie około 270 nowych mieszkań - mówi prezes Tadeusz Mękal. - Zasiedlenie planujemy na rok 2027, najpóźniej 2028. A będzie jeszcze kolejne sto mieszkań na Letnicy i ciekawa inwestycja przy ul. Królikarnia. Zainteresowanych na pewno nie zabraknie, warto więc nasłuchiwać, kiedy rozpocznie się nabór wniosków.