• Start
  • Wiadomości
  • Blisko tysiąc socjologów na zabawie w Starym Maneżu. Na ogólnopolskim zjeździe - po raz pierwszy w Gdańsku

Blisko tysiąc socjologów na zabawie w Starym Maneżu. Na ogólnopolskim zjeździe - po raz pierwszy w Gdańsku

Dziesiątki spotkań, setki odczytów i referatów. W Gdańsku od środy do soboty (14-17 września) odbywał się w Gdańsku XVI Ogólnopolski Zjazd Socjologiczny - pod hasłem “Solidarność w czasach nieufności”. Uczestniczyło w nim ponad 900 osób z całego kraju. W czwartek wieczorem mieli swój “Socjo-(G)dancing” - bal w Starym Maneżu.
16.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Atmosfera spotkania była znakomita - studenci bawili się razem z największymi postaciami polskiej socjologii.

- To jest przede wszystkim święto środowiska socjologicznego, ponieważ raz na trzy lata, a w Gdańsku po raz pierwszy, zbierają się socjologowie, aby rozmawiać o najważniejszych sprawach dla społeczeństwa polskiego - mówił prof. Cezary Obracht-Prondzyński z Uniwersytetu Gdańskiego, współorganizator zjazdu. - Tego, co się z tym społeczeństwem dzieje, w dosyć wyjątkowej chwili. Stąd też tytuł tego zjazdu: “Solidarność w czasach nieufności”. Tutaj komentowaliśmy, że można stawiać różne znaczenia i różne znaki interpunkcyjne na końcu - na przykład znak zapytania: czy w ogóle jest miejsce na solidarność w czasach nieufności. Ewentualnie jaka to może być solidarność w czasach nieufności. Albo też co znaczą “czasy nieufności” albo z czego się bierze ta nieufność. I jak tę nieufność przezwyciężać.
 

Stary Maneż bardzo spodobał się uczestnikom największej imprezy w dziejach polskiej socjologii.

Zjazd w Gdańsku zaplanowano na cztery dni (od środy do soboty, 14-17 września). Główne obrady odbywały się w Oliwie, w gmachu Wydziału Nauk Społecznych. Wydarzenia towarzyszące zaplanowano m.in. w Europejskim Centrum Solidarności i Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Uczestnicy nocowali w akademikach, na własny koszt. Wśród gości znalazło się kilkudziesięciu naukowców z zagranicy - w tym prof. Margaret Abraham z USA, szefowa Światowego Towarzystwa Socjologicznego i prof. Hans Joas z Niemiec. Przyjechali też czołowi polscy socjolodzy - zabrakło jednak prof. Jadwigi Staniszkis, która swój udział odwołała w ostatniej chwili, z powodu choroby.

- Mamy możliwość przyglądania się sobie z różnych perspektyw - podkreślał prof. Obracht-Prondzyński. - To wydarzenia nie tylko o charakterze naukowym, ale też towarzyskim, bardzo silnie integracyjnym. Także prezentacyjnym, bo jest wiele wystaw różnego rodzaju, warsztatów. Dzieją się bardzo różne rzeczy…
 

Było wesoło. Uczestników Socjo-(G)dancingu nie dzieliły poglądy polityczne.

Na pytanie, czy istnieje jakiś dominujący pogląd polskich socjologów na to, co obecnie dzieje się w kraju, prof. Obracht-Prondzyński odpowiedział, że nie: - Poglądy są bardzo zróżnicowane, pełnie spektrum, od afirmacji po negację. O naszych opcjach ideologicznych, politycznych tutaj nie rozmawiamy. Skupiamy się na kwestiach metodologicznych, sposobie interpretacji świata. Mimo różnych diagnoz potrafimy ze sobą rozmawiać, co pokazuje, że są w Polsce miejsca, gdzie można się pięknie różnić.

Socjolodzy pokazali w Gdańsku także, że potrafią się wspólnie świetnie bawić. Do tej pory na zjazdach socjologicznych organizowano uroczyste bankiety, które były extra płatne - i co tu dużo mówić, nie każdego było stać, by w nich uczestniczyć. Gdańscy organizatorzy wpadli więc na pomysł, by zrobić darmową imprezę dla wszystkich. W czwartek ieczorem do Starego Maneżu - na “Socjo-(G)dancing” - przyszło około 800 osób. Studenci, wykładowcy, profesorowie - razem. Atmosfera spotkania była znakomita, można było zjeść, wypić i potańczyć do muzyki występującego na scenie gdańskiego zespołu Fruitcakes, a następnie do bitów prezentowanych przez klubowego DJ-a.

Współorganizatorzy zjazdu: dr Magdalena Żadkowska i prof. Cezary Obracht-Prondzyński z Uniwersytetu Gdańskiego.



TV

Dolne Miasto rozświetla już dzielnicowa choinka