Zwycięzca każdej z trzech kategorii otrzyma 30 tys. zł nagrody. Liczba jest nieprzypadkowa, bowiem konkurs - choć dotyczy przebiegu wyborów prezydenckich - ogłoszono dla uczczenia jubileuszu 30-lecia samorządu terytorialnego, który przypada w tym roku. Organizatorem konkursu jest stowarzyszenie Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, które jest samorządową platformą współdziałania gmin skupionych wokół Trójmiasta.
- Ogłosiliśmy zdrową rywalizację o jak najlepszą frekwencję w metropolitalnych miastach, miasteczkach i wsiach. Suma nagród to 90 tysięcy złotych. Jest się o co bić, ale zależy nam przede wszystkim na tym, by mieszkańcy ponadpolitycznie, bez żadnych podziałów wzięli udział w wyborach prezydenckich. Zachęcamy do rywalizacji dzielnice, osiedla czy sołectwa - podkreśla Michał Glaser, prezes Zarządu OMGGS.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz jeszcze przed pierwszą turą głosowania zapowiedziała, że jeśli w swojej kategorii zwycięży Gdańsk, to całą kwotę 30 tys. zł otrzyma ta z 35 dzielnic, która popisze rekordową frekwencją. Równe szanse mają więc wszystkie dzielnice, bez względu na wielkość - chodzi bowiem nie o liczbę oddanych głosów, ale o odsetek mieszkańców, którzy wzięli udział w wyborach.
Po pierwszej turze widać, że Gdańsk nie wygra, jeśli nie wykrzesze z siebie jeszcze większego zapału wyborczego. Liderem w kategorii gmin powyżej 30 tys. mieszkańców jest obecnie Sopot (74,3 proc.), przed Gdynią (72,13 proc.) i Gdańskiem (71,65 proc.). Nie są to jeszcze wyniki wyborcze oficjalne potwierdzone przez PKW, ale jeśli ulegną korekcie, to nieznacznej.
Akcja “Bitwa o głosy” w I turze promowana była spotem, którym wspólnie wystąpili prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu.
ZOBACZ: