Jak wygląda rower z 1 mln zł? To ogromny elektryczny smok, wyglądający jakby oblepiono go kostkami złota. Adam Zdanowicz, właściciel marki Mad Bicycle i zarazem młody producent customowych jednośladów z Białegostoku nazywa go Materialize lub Złoty Rower. Zdobył on już mistrzostwo świata w Las Vegas na Światowej Wystawie Twórców Rowerów Customowych, czyli robionych nieseryjnie na zamówienie i spersonalizowanych pod konkretnego klienta. Teraz pokazuje ten produkt i kilka innych na Bike Ride Show w gdańskim Amber Expo.
- To manifestacja możliwości. Ten rower pokazuje, że my Polacy jesteśmy w stanie zrobić rzeczy pozornie niemożliwe, które wydają się na tyle egzotyczne, że wręcz zagraniczne. Ten rower powstał w Białymstoku na Podlasiu - mówi o swoim złotym „dziecku” Adam Zdanowicz. - Zależy mi na tym, żeby rowery, które projektuję były oryginalne, wyjątkowe i rzucały się w oczy. Robimy je w Polsce, pod wymiar. Chodzi o to, żeby każdy rower był ergonomiczny i dopasowany do użytkownika. Istotne jest, że ten rower ma być reprezentacją osoby, która go kupuje.
Zobacz relację wideo:
Projektant z Podlasia, który robił rowery dla znanych osób m.in Slasha z Guns N'Roses czy Zbigniewa Hołdysa, jest jednym z 50 wystawców, prezentujących swoją ofertę na targach Bike Trade Show. To idealna okazja, by w ciągu weekendu zapoznać się z najnowszą ofertą firm z branży rowerowej czy turystycznej, ale też do skorzystania z porad ekspertów, a także z różnych turystycznych inspiracji.
Wśród rowerów prezentowanych dominowała produkcja seryjna, a do obejrzenia i czasami kupienia po specjalnych cenach były nie tylko jednoślady. Na stoiskach pełno było sprzętu i akcesoriów niezbędnych dla rowerzystów. Od kasków, przez odzież po bagażniki samochodowe, a skończywszy na specjalistycznych smarach. Były też kuzynki rowerów hulajnogi, a dla koneserów i miłośników historii odnowiane przez pasjonatów zabytki.
- Impreza skierowana jest do wszystkich osób zainteresowanych tematyką rowerową, od dzieci, dorosłych po amatorów i profesjonalistów. Mamy dużo stref, każdy znajdzie coś dla siebie – zaprasza Grzegorz Knapik, menedżer projektu Bike Ride Show. - Rower zawojował nasz kraj i nasze miasto. Gdańsk jest niekwestionowaną rowerową stolica Polski, więc taka impreza musi się po prostu u nas odbywać.
Organizatorzy przygotowali też mnóstwo atrakcji dla całej rodziny. Można było spróbować swoich sił na trenażerach. Były konkursy dla odwiedzających i pokazy mistrzów rowerowej akrobacji.
Podczas Bike Trade Show zobaczyć też można było szeroką ofertę rowerów elektrycznych. Targi pokazały, że do tych właśnie jednośladów należy przyszłość. Czy zdobędą one serca polskich rowerzystów?
- Różne są szacunki w Europie Zachodniej dotyczące udziału rowerów elektrycznych w ogólnej liczbie sprzedawanych rowerów. Podaje się, że jest to od 30% do 70%. W Polsce jeszcze raczkujemy. Rynek rowerów elektrycznych u nas w 2019 sięgał 10%, ale sprzedaż wciąż rośnie - mówi Adam Jarema, wystawca Winora Haibake.
Zdaniem Tadeusz Mytnika, słynnego polskiego mistrza kolarskiego, reprezentanta kraju i olimpijczyka, wciąż jednak warto korzystać z rowerów tradycyjnych.
- Oczywiście rower tradycyjny to przeszłość, ale ja uważam, że jeżeli chcemy podnieść swoją wydolność płuc i swoją tężyznę fizyczną, to uciekałbym od roweru elektrycznego, a poruszałbym go własnymi mięśniami - przekonuje Tadeusz Mytnik, który na Bike Trade Show obecny był wraz z innymi mistrzami - Lechem Piaseckim, Henrykiem Charuckim i Czesławem Langiem.