Robert Pietrzak: Jakie były początki Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego? Skąd pomysł na powołanie takiej spółki?
Alan Aleksandrowicz, prezes Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego: - GARG powstał z dwóch powodów. Pierwszym była dość trudna sytuacja ekonomiczna w tamtym okresie i mały poziom inwestycji w mieście, głównie o charakterze przemysłowym, czy nowoczesnych usług. Brakowało centrów badawczo-rozwojowych, informatycznych oraz finansowych, a także innych firm działających w sektorze usług wspólnych. Pojawiła się więc idea, aby powołać specjalny podmiot, który skupi się na ściąganiu inwestorów do miasta.
Ważna była też inspiracja z Wrocławia. W stolicy Dolnego Śląska powołano bowiem Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, w tym czasie spółkę samorządową, w celu głównie pozyskiwania inwestycji. Odwiedziliśmy wtedy Wrocław i zapoznaliśmy się na miejscu z jej działalnością.
Pierwsza inwestycja na Pomorzu spółki CTP. Na obszarze portowym powstaną dwie wielkie hale
Po powrocie zapadły pierwsze decyzje o wykonaniu studium wykonalności dla podobnego przedsięwzięcia w Gdańsku. Koniec końców, jesienią 2008 roku Rada Miasta Gdańska podjęła uchwałę o ustanowieniu Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. Jej nazwa dla celów marketingowych to InvestGDA.
W jaki sposób GARG realizuje swoje zadania? Jakie macie instrumenty, aby przyciągać do Gdańska inwestycje?
- GARG to trochę autorski projekt, bo czerpaliśmy pomysły zarówno z Wrocławia, jak i też ze spółek zarządzających specjalnymi strefami ekonomicznymi. W naszym przypadku była to akurat Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Ale też obserwowaliśmy działalność agencji rozwoju regionalnego w tym Agencji Rozwoju Pomorza, podległej marszałkowi województwa pomorskiego. Zebraliśmy całe to spektrum dobrych przykładów i praktyk i doprowadziliśmy do powołania GARG.
Jednocześnie chcieliśmy uniknąć sytuacji, która miała miejsce w niektórych częściach Polski, że taka spółka nie jest w stanie się utrzymać w dłuższym okresie czasu. Przejadała kapitał początkowy i był problem z dalszym funkcjonowaniem. Takie spółki albo były cyklicznie dokapitalizowywane przez samorządy, albo ulegały likwidacji. Uznaliśmy więc, że GARG musi być wyposażony w nieruchomości, na które będzie pozyskiwał inwestorów, a z pieniędzy, które będą wpływać do GARG-u, spółka będzie realizować na tych gruntach niezbędną infrastrukturę techniczną, drogi, odwodnienie itp. I w taki sposób zaczęliśmy działać w pierwszym parku przemysłowo-technologicznym przy ul. Maszynowej na Kokoszkach.
Potem, przyszedł czas na działania w części Portu Północnego. I tam realizujemy obecnie dwa, mocno zaawansowane, duże projekty: Pomorskie Centrum Logistyczne (PCL) oraz Pomorskie Centrum Inwestycyjne (PCI).
W Baltic Hub ruszyła wielka inwestycja. W 2024 roku gotowy będzie nowy terminal kontenerowy
Dochodzi do tego park przemysłowy, który powoli tworzymy w obrębie portu wewnętrznego przy ul. Ku Ujściu oraz Płonie. Tam też mamy już pierwszych inwestorów. Rozwijamy też mniejsze obszary inwestycyjne jak rejon ul. Azymutalnej przy lotnisku, czy ulic Uczniowskiej i Płażyńskiego.
Krótko mówiąc, fundusze, które wpływają do GARG, stale reinwestujemy w infrastrukturę i różnego rodzaju projekty z zakresu rozwoju gospodarczego Gdańska. Ale środki te przeznaczamy też m.in. na promocję gospodarczą miasta i organizację dużych wydarzeń o charakterze gospodarczym. Uczestniczymy m.in. w targach inwestycyjnych w Cannes i Monachium, gdzie prezentujemy ofertę miasta Gdańska dla biznesu. GARG pomaga też pomorskim przedsiębiorcom w działalności eksportowej.
Skąd GARG bierze grunty pod przyszłe inwestycje?
- Spółka miała i ma w dyspozycji głównie tereny, które nie przynoszą żadnych lub istotnych dochodów i korzyści dla miasta. Są to np. nieużytki lub tereny rolne. Widząc potencjał gospodarczy w tych gruntach uruchamiane są prace planistyczne połączone w konsekwencji ze zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Potem, uzyskując te tereny aportem do spółki zaczynamy proces budowy niezbędnej infrastruktury pod przyszłe inwestycje.
Tak właśnie startowaliśmy przejmując 52 hektary przy ul. Maszynowej, gdzie była wówczas szkółka leśna. Potem, po drugiej stronie lotniska doszły tereny przy ul. Azymutalnej, które, co jest ciekawostką, pierwotnie miały być przeznaczone na pole golfowe. Podobnie było z PCL i PCI, a także na Płoniach, gdzie również były grunty niezagospodarowane. Łącznie, GARG zagospodarowuje dziś obszar o powierzchni ponad 350 hektarów.
A jakie są zasady obrotu ziemią, której GARG jest właścicielem? Czy spółka ją sprzedaje czy dzierżawi?
- Pierwsze studium wykonalności dla spółki zakładało, że będziemy głównie dzierżawić tereny, aby generować stałe i długookresowe przychody, a jednocześnie nie tracić własności tych gruntów. Okazało się to jednak bardzo trudne w praktyce, ponieważ w całej Polsce strefy ekonomiczne i samorządy proponują inwestorom tereny na sprzedaż. Dość szybko się więc zorientowaliśmy, że nasza oferta jest mało konkurencyjna na rynku. Inwestorzy nie byli zainteresowani dzierżawami.
Nowa Świętokrzyska. Umowa na przeprojektowanie i budowę podpisana
Formę dzierżawy udało nam się wciąż utrzymać w dużej mierze na obszarze w sąsiedztwie portu m.in. dlatego, że tam inwestorzy związani mocno z branżą portową są przyzwyczajeni do dzierżawienia. I tu się model dzierżawy sprawdził. Wyjątkiem jest np. fabryka ogniw bateryjnych Northvolt, gdzie szwedzkiemu inwestorowi zależało na kupnie działki. Przychody z dzierżaw były również zbyt małe, aby uruchomić szeroki program inwestycji w niezbędną infrastrukturę dla potrzeb inwestorów.
GARG sam też się wziął za budowanie. Mam na myśli budynek biurowy Koga, na terenie dzielnicy Stogi, w sąsiedztwie Trasy Sucharskiego, czy jeden z obiektów przemysłowych na terenie parku przemysłowo-technologicznego w Kokoszkach
- Zamysłem powstania Kogi było zrobienie pierwszego kroku w komercjalizacji i rozwoju Pomorskiego Centrum Inwestycyjnego. Działka, na której w 2015 roku powstał nasz biurowiec, była bardzo trudna pod względem technicznym i geologicznym.
Dzięki Kodze powstał też pierwszy, bardzo ważny w tym rejonie układ komunikacyjny wraz infrastrukturą towarzyszącą typu wod-kan, odwodnienie, infrastruktura energetyczna.
W budynku o powierzchni całkowitej 8 tysięcy metrów kwadratowych swoją siedzibę znalazło wiele firm i instytucji, w tym służby graniczne. Koga niewątpliwie zachęciła inne firmy do inwestycji na terenie wokół biurowca.
Jakie są największe sukcesy 15-lecia GARG?
- GARG wsparł do tej pory w Gdańsku inwestycje ok. 150 firm międzynarodowych i polskich. Udało nam się przyciągnąć do miasta ok. 40 nowych inwestycji bezpośrednich o charakterze przemysłowym, mniejszych i większych. Z tych ostatnich warto wymienić chociażby International Paper, Northvolt i Klima Therm. Przez te półtorej dekady powstało też szereg mniejszych zakładów produkcyjnych, ale też pozyskaliśmy duże projekty logistyczne, jak GLP, CTP czy duże centrum dystrybucyjne Jeronimo Martins.
Z drugiej strony, trzeba wspomnieć, że jako GARG braliśmy udział w dziesiątkach projektów z sektora informatycznego i finansowego prowadzonych przez Invest in Pomerania lub realizowanych generalnie w Gdańsku, ale już nie na terenach GARG jak np. kolejne etapy rozbudowy centrum Intela.
Port Lotniczy Gdańsk powiększa się. Nowy pirs Terminalu T2 oficjalnie otwarty
GARG pomagał też deweloperom w przygotowaniu parków biznesowych takich, jak Arkońska, Alchemia, Olivia Business Center czy Tryton. Warto podkreślić, że w prowadzonym w tych lokalizacjach sektorze nowoczesnych usług oraz IT powstało w Gdańsku w ostatnich latach od kilkunastu do 20 tysięcy miejsc pracy. I tam widać najbardziej spektakularny sukces gospodarczy miasta w ciągu ostatnich 15 lat. Zawdzięczamy to zbiorowej pracy i zbiorowemu wysiłkowi, w którym GARG dołożył istotną cegiełkę.
Jeśli zaś liczyć nowe miejsca pracy, które tylko i wyłącznie powstały dzięki zaangażowaniu zespołu GARG, to jest ich ok. 5-6 tysięcy. Powstały one głównie w parkach przemysłowych w porcie, parku przemysłowo-technologicznym Maszynowa na Kokoszkach, w pobliżu lotniska oraz projektach z sektora IT czy finansowego.
Przez 15 lat GARG zainwestował w rozwój Gdańska 130 mln zł. W efekcie naszej działalności do budżetu miasta Gdańska wpływa rocznie 16 mln zł z tytułu podatków od nieruchomości, a także dodatkowe stałe dochody z tytułu PIT oraz CIT.
W ramach GARG działa też fundacja. Dlaczego powstała i jakie są jej zadania?
- Gdańska Fundacja Rozwoju Gospodarczego umożliwia nam realizowanie różnego rodzaju projektów społecznych. Choć na początku, fundacja zajmowała się głównie wsparciem inwestorów np. w procesie rekrutacyjnym. Teraz fundacja angażuje się w różne projekty edukacyjne, społeczne z zakresu np. ekonomii społecznej. Nasza fundacja wspiera też np. niektóre inicjatywy Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Northvolt zakończył budowę fabryki w Gdańsku. Szuka pracowników
Jednym z najnowszych, a jednocześnie najtrudniejszych, wyzwań dla fundacji jest uruchomienie bazy żeglarskiej w Jelitkowie na terenie, który zgodnie z planem miejscowym pierwotnie miał być zagospodarowany na cele deweloperskie i to raczej typu premium. Jesteśmy na początkowym etapie tej inwestycji. Powoli lokują się w tym miejscu kluby żeglarskie. To bardzo ważne przedsięwzięcie, bo Gdańsk nie miał do tej pory, tak jak Sopot i Gdynia, bazy żeglarskiej położonej na Zatoce Gdańskiej, połączonej bezpośrednio z plażą czy linią brzegową.