Pękające sklepienia w Bazylice św. Mikołaja
W październiku 2018 r. na sklepieniach i filarach nawy południowej Bazyliki św. Mikołaja pojawiły się niepokojące pęknięcia. Świątynia została natychmiast zamknięta, bo istniała obawa, że może dojść do katastrofy budowlanej. Specjaliście rozpoczęli żmudne prace nad ustaleniem przyczyn spękań. Ustalono, że przyczyną jest niestabilny grunt pod świątynią. W nawie południowej rozebrano wówczas posadzkę i ustawiono rusztowania wsporcze, których zadaniem było zabezpieczenie od spodu spękanych sklepień.
Gdańscy dominikanie zmuszeni byli odprawiać msze św. w sąsiednich kościołach św. Katarzyny i św. Jana. Liturgia i wierni powrócili do św. Mikołaja latem 2019 r., ale do normalności było daleko. Nawa południowa, cała wypełniona rusztowaniami, nadal była wyłączona z użytkowania i odgrodzona od pozostałej części kościoła ogromnymi plandekami.
Kościół św. Mikołaja. Co znaleźli archeolodzy pod posadzką, podczas ratowania pękającej świątyni?
Remont sklepień w kościele św. Mikołaja
Dokładnie rok temu naprawiono cztery tzw. pola sklepienne, na których w 2018 r. najbardziej widoczne były pęknięcia. To jednak nie wszystko. Trzeba było bowiem wykonać wzmocnienia również na dwóch niezniszczonych polach, które znajdują się nad wejściem od strony ul. Świętojańskiej, obok organów.
- W ciągu dwóch lat przeprowadziliśmy skomplikowaną naprawę polegającą na wsparciu gotyckich sklepień od góry - od strony strychów kościoła. Specjalna konstrukcja przejmuje ciężar sklepień na siebie. Dzięki temu specjalistycznemu podejściu zachowaliśmy nienaruszoną substancję zabytkowych sklepień zgodnie z wymogami konserwatorskimi - mówi o. Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów. - Nasze sklepienia także po naprawie zachowują swoje charakterystyczne wykrzywienia, które powstały w ciągu wieków, a jednocześnie są tak wzmocnione, aby zachować trwałość i elastyczność. Sytuacja gruntowa na Głównym Mieście jest bardzo złożona, dlatego konstrukcja jest na tyle elastyczna, że przetrwa ewentualne zmiany w podłożu w przyszłości.
W kościele św. Mikołaja dominikanie ponownie pochowali dawnych gdańskich mieszczan
Z ziemi włoskiej do polskiej
Prac remontowych nie było widać od strony wnętrza kościoła, bo odbywały się nad sklepieniami. Nakładano na nie poszczególne warstwy specjalnego tynku i tytanowych siatek. Wykonano też dodatkowe zbrojenie, dzięki któremu sklepienia zostały przytwierdzone do podtrzymujących je metalowych żeber. Technologia ta dotarła do nas z Włoch, gdzie tamtejsi inżynierowie mają duże doświadczenie w ratowaniu zabytków sakralnych zniszczonych przez trzęsienia ziemi.
Dar niemieckich ewangelików: do Gdańska wróci skarb średniowiecznych zabytków liturgicznych
Na oddanie nawy południowej do użytkowania trzeba jednak jeszcze poczekać. W całym kościele zainstalowano system czujników, dzięki którym online spływają dane dotyczące stabilności konstrukcji. Pozytywne odczyty przybliżą termin całkowitego zakończenia remontu.
- W przyszłym roku, zgodnie z harmonogramem, planowane są prace przygotowawcze do tego, żebyśmy w roku 2024 przeprowadzili wzmocnienie fundamentów dwóch filarów oraz przywrócili do nawy południowej posadzkę, która była ewakuowana w 2019 roku przed postawieniem rusztowania wsporczego. Nieśmiało planujemy zakończenie prac i wejście dla wiernych do nawy południowej pod koniec roku 2024 - mówi o. Michał Osek.
Koszt remontu sklepień w św. Mikołaju
Całkowity koszt prac przeprowadzonych w nawie południowej wyniósł 755 148,16 zł. Dominikanie otrzymali dwie dotacje: z Urzędu Miasta Gdańska w wysokości 415 000 zł i dotację z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego w kwocie 238 000 zł. Pozostała część środków to wkład własny zakonu.
Jak przyznaje o. Michał Osek kościół św. Mikołaja wymaga ciągłej uwagi i prac. To niekończące się zadanie.
- W każdym etapie prac zajmujemy się jakimś zagadnieniem wymagającym interwencji w związku ze złym stanem technicznym jakiegoś elementu konstrukcji kościoła. Na przykład podczas prac przy elewacji północnej zajęliśmy się także attyką kościoła, jej stan był awaryjny. Obecnie cała konstrukcja kościoła jest na stałe monitorowana.