- Ważne, żeby dobrze zacząć, nabrać pewności siebie i zbierać punkty, bo dzięki temu w kolejnych meczach gra się łatwiej. Terminarz mamy taki, że w pierwszych kolejkach nie gramy z zespołami, które są faworytami do podium. Trzeba to wykorzystać - zaznaczał przed pierwszym spotkaniem Wojciech Pawicki, trener AZS UG Gdańsk.
W niedzielny wieczór, 12 września, w hali AWFiS przy ul. Kazimierza Górskiego gdańszczanie nie byli faworytem, ale właśnie to oni jako pierwsi zdobyli gola. W 8. minucie w pole karne gości piłkę wstrzelił Mikołaj Kreft, a z najbliższej odległości do siatki wepchnął ją Piotr Wardowski.
Niestety drużyna AZS UG dała się zepchnąć do defensywy, a Red Devils co chwila atakowali. O ile kilkadziesiąt sekund po trafieniu na 1:0 bramkarz gdańszczan Kacper Sasiak instynktownie obronił strzał z bliskiej odległości, o tyle po indywidualnej akcji Rogera Pereza był bezradny. W 13. minucie chojniczanie doprowadzili do wyrównania.
Na tym emocje pierwszej połowy się nie skończyły, oba zespoły zaliczyły jeszcze po strzale w słupek (u Akademików - Szymon Wroński), ale do zmiany rezultatu nie doszło.
W drugiej połowie, mimo że utrzymywała się lekka przewaga gości, przez długi czas kolejne bramki nie padały. W końcu w 32. minucie Sasiaka pokonał Oleh Nehel, który otrzymał podanie z głębi pola i w sytuacji sam na sam wpisał się na listę strzelców.
Wyrównanie padło kiedy gdańszczanie znajdowali się w defensywie. Mateusz Wesserling wysoko zaatakował pressingiem rywala, wyprowadzającego ze swojej połowy, zabrał mu piłkę i podał do wchodzącego w pole karne Wardowskiego, który strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. 2:2.
Przez ostatnie trzy minuty chojniczanie grali bez bramkarza, stawiając wszystko na jedną kartkę. Raz trafili w słupek.
AZS UG Gdańsk - Red Devils Chojnice 2:2 (1:1)
Bramki:
1:0 Piotr Wardowski 7:46
1:1 Roger Sole Perez 12:02
1:2 Oleh Nehela 31:55
2:2 Piotr Wardowski 36:46