Problem jest jak najbardziej realny: gruba warstwa śniegu utrudnia ptakom znalezienie pożywienia. Mieszkańcy Gdańska to widzą i dlatego masowo dokarmiają skrzydlate "towarzystwo". Tak intensywnej zimy nie było jednak od lat - dlatego wyczerpały się zapasy ptasiego pokarmu w sklepach zoologicznych i hurtowniach. Co robić?
- Dokarmianie ptaków powinniśmy rozpocząć mniej więcej w drugiej połowie listopada, zakończyć w marcu - wyjaśnia ornitolog Jakub Typiak, autor kanału "Ptasia strefa" na Youtube. - Mamy tak przekształcone siedliska, że zapas zimowego pokarmu jest niewystarczający w naturalny sposób, gdyby było inaczej, ptaki nie korzystałyby tak chętnie z karmników, dzięki którym uzupełniają od około 20 do 40 proc. pokarmu. Resztę znajdują w środowisku naturalnym.
Nie karm ptaków chlebem
Sztuka świadomego dokarmiania ptaków polega na tym, by pokarm, którym im podajemy, był dla nich zdrowy. Od wielu lat miłośnicy zwierząt, media, ale też świadomi ludzie apelują, by nie dokarmiać łabędzi i kaczek chlebem. To dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo.
- Ten apel jest zasadny i dotyczy ptaków roślinożernych, czyli łabędzi, kaczek, łysek czy gęsi - wyjaśnia Szymon Bzoma, prezes Grupy Badawczej Ptaków Wodnych “Kuling”. - Ich żołądek ma odczyn zasadowy, chleb natomiast ma odczyn kwaśny, dlatego zbyt częste jego spożywanie może prowadzić do zatruć.
Idąc na spacer nad morze warto więc zabrać ze sobą płatki owsiane, to doskonała alternatywa dla chleba. Nie należy sypać płatków do wody, bo utoną, warto natomiast pozostawić je na brzegu, przy lustrze wody. Wodne ptaki chętnie zjedzą też ugotowane i rozdrobnione ziemniaki, należy jednak pamiętać, że nie wolno ich osolić. Starta marchewka także będzie dobrym produktem dla kaczek czy łabędzi.
Smalec, słonecznik i orzechy - jak samemu zrobić kulkę dla ptaków?
Kulki tłuszczowe to doskonały pomysł na własnoręcznie przygotowany pokarm dla ptaków. Mogą w nich się znaleźć wymienione wcześniej płatki owsiane, ale także słonecznik (łuskany lub nie), orzechy - np. laskowe, które są tańsze od włoskich. Należy jednak pamiętać, że orzechy muszą być surowe, czyli nie mogą być solone lub prażone.
- Jeśli robimy karmę tłuszczową, potrzebny będzie smalec, który możemy wymieszać z płatkami owsianymi, słonecznikiem i orzechami, dodać można też odrobinę mąki kukurydzianej - wyjaśnia Jakub Typiak. - Wszystko zalewamy rozpuszczonym smalcem, powinien być płynny. Następnie bierzemy kubeczek po jogurcie, mieszankę przelewamy, wsadzamy w nią patyk, całość wkładamy do lodówki. Jak stężeje, polewamy kubeczek ciepłą wodą, wyciągamy i mamy gotową kulkę tłuszczową, taką jak ze sklepu. Patyczek jest po to, by zawiesić ją na dworze.
Odnośnie kulek tłuszczowych kupionych w sklepie, Jakub Typiak radzi, by zdjąć siateczki w które są owinięte. Zdarza się, że ptaki się w nie zaplątują lub zostają zjedzone przez psy.
Gdy za oknem mróz, nie zapominajmy też o słynnej słoninie.
- Dla takich ptaków jak na przykład sikory, warto wywiesić słoninę, koniecznie niesoloną, bo jest zabójcza dla ptaków - dodaje autor kanału “Ptasia strefa”. Wieszamy ją wtedy, gdy są mrozy. Jak się robi ciepło, nie powinna wisieć dłużej niż dwa tygodnie, ponieważ jełczeje.
Gdzie karmić ptaki?
Jeśli nie mamy karmnika, warto go zrobić. Na jednym z filmów dostępnych na kanale "Ptasia strefa" Jakub Typiak pokazuje, jak własnoręcznie zrobić automatyczny karmnik z butelki PET.
- Najpopularniejsze są karmniki drewniane, chociaż ich nie polecam - dodaje Jakub Typiak. - W tzw. domkach pokarm miesza się z odchodami ptaków, co jest przyczyną rozprzestrzeniania się chorób. Najlepsze są karmniki automatyczne lub zrobione własnoręcznie, które będą spełniały dokładnie tę samą funkcję. Raz na dwa tygodnie karmniki warto przeczyścić. Mamy takie czasy, że środki dezynfekujące są w każdym domu, więc śmiało można taki karmnik przetrzeć płynem odkażającym.
Pamiętajmy, by nie wysypywać ziaren bezpośrednio na śnieg. Przy częstych opadach ptaki będą mieć problem, by zlokalizować pokarm.
CZYTAJ: