Treść apelu odczytano w poniedziałek, 7 marca, podczas briefingu z udziałem Mieczysława Struka - marszałka województwa pomorskiego, Aleksandry Dulkiewicz - prezydent Gdańska, Jacka Karnowskiego - prezydenta Sopotu oraz Piotra Adamowicza - posła na Sejm RP.
Podczas spotkania prezydent Gdańska przypomniała nadzwyczajną sesję, która odbyła się 10 lutego, a była poświęcona wyprzedaży Lotosu. Przy tej okazji radni zaprosili prezesa Orlenu Daniela Obajtka do rozmowy. Po wymianie korespondencji takie spotkanie najpewniej odbędzie się w Warszawie.
– Pan prezes nie pojawił się na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, ale zaprosił do siebie. Wspólnie z szefami klubów Koalicji Obywatelskiej, Wszystko dla Gdańska, z panią przewodniczącą Agnieszką Owczarczak podpisałam list do prezesa Obajtka, przyjmujący to zaproszenie. Czekamy na wyznaczenie terminu, żeby móc rozmawiać w Warszawie, skoro prezes nie może się pofatygować do Gdańska – mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Apel w sprawie wyprzedaży Lotosu
Pomorscy samorządowcy wydali oświadczenie, w którym raz jeszcze zwracają uwagę na potrzebę wstrzymania procesu wyprzedaży spółki. W obliczu toczącego się konfliktu zbrojnego decyzja o odstąpieniu od tego planu nie powinna budzić żadnych wątpliwości.
– To przecież Orban bardzo jasno powiedział, że nie wesprze militarnie, że nie przepuści konwojów. Powiedział, w wywiadzie, który tydzień temu ukazał się w Węgierskiej prasie, że właściwie Europa i NATO są same sobie winne, bo skoro rozpychają się na wschód, to nie ma co się dziwić agresji Putina na Ukrainę. Czy to naprawdę jest dzisiaj strategiczny sojusznik Rzeczpospolitej Polskiej? Dzisiaj nie tylko chodzi o interes Gdańska i Pomorza, o którym mówiliśmy już wielokrotnie w sensie ekonomicznym, strategicznym, ale tu naprawdę chodzi o interes Rzeczpospolitej Polskiej – podkreślała Aleksandra Dulkiewicz prezydent Gdańska.
– Wojna nie może nam przesłonić kilku istotnych spraw, które dotyczą Pomorza. Chciałabym odczytać list, który jest apelem samorządowców Pomorza. Chcemy się pod nim podpisać i wysłać do wszystkich najważniejszych osób w państwie, zawłaszcza tych reprezentujących obecny obóz władzy, który może zdecydować o wstrzymaniu tego procesu – mówił Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, który odczytał treść apelu.
"Prezes Obajtek, ze ślepym uporem realizujący ściśle polityczne wytyczne obozu rządzącego, wbrew rachunkowi ekonomicznemu i logice gospodarczej, ignoruje realia stanu wojny i blokady Federacji Rosyjskiej. Kontynuacja procesu wyprzedaży Lotosu w sytuacji, gdy cała Europa zrywa wszelkie formy współpracy gospodarczej z obozem putinowskim. To gorzej niż zbrodnia. (...)
Jeszcze nie jest za późno! To ostania chwila, by wstrzymać proces wyprzedaży Lotosu i wycofać się z błędnej decyzji o wyprzedaży majątku Lotosu. To już nie jest jedynie sprawa rachunków ekonomicznych czy społecznych. To kwestia racji stanu i obrony najżywotniejszych interesów Polski!"
- czytamy w apelu samorządowców, którego cała treść na końcu artykułu.
Negatywne konsekwencje wyprzedaży
Poseł Piotr Adamowicz zwrócił uwagę na sposób w jaki węgierskie media informują o wojnie, która toczy się w Ukrainie.
– Chciałbym się zwrócić do prezesa Obajtka, jako członek Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, żeby zapoznał się z węgierskim przekazem, jaki rządowe media węgierskie serwują obywatelom tego kraju. Tam dużo jest o uchodźcach, o pomocy. Jednak nie znajdziemy tam obrazu bombardowanych szpitali, szkół, cywilnych obiektów, mieszkań. Tam tego nie ma, tam się nie mówi o ofiarach, ile osób zginęło, ile spłonęło obiektów użyteczności publicznej. Tego przekazu w rządowych mediach węgierskich nie ma. Niech prezes Obajtek zapozna się jak jest prezentowana tragedia ludności ukraińskiej, bombardowanie obiektów publicznych, śmierć cywili i niech zastanowi się co robi – mówił Piotr Adamowicz, poseł na Sejm RP.
– Kiedy tu będzie stacja węgierska, tak naprawdę będzie stacja rosyjska. Nie można żądać od naszych sojuszników, żeby wyłączyli gaz, żeby wyłączyli ropę, żeby nie brali węgla, a z drugiej strony wpuszczać na nasz rynek sojuszników Putina, a właściwie Putina. To jest niedopuszczalne i za to należy się trybunał stanu – swojego oburzenia nie krył Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.|
ZOBACZ CAŁĄ KONFERENCJĘ
TREŚĆ APELU
Apel samorządowców Pomorza w sprawie wstrzymania procesu wyprzedaży Lotosu
My, samorządowcy Pomorza i Trójmiasta, w imieniu własnym i obywateli naszych miast i gmin, w obliczu przerażającej agresji Federacji Rosyjskiej na wolną, niepodległą i demokratyczną Ukrainę, ze świadomością wszystkich konsekwencji – politycznych, społecznych, gospodarczych – jakie ten bezprzykładny akt barbarzyństwa niesie ze sobą dla Ukrainy, Polski, Europy i świata – stanowczo apelujemy do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydenta Andrzeja Dudy, przewodniczącego partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego i prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka o natychmiastowe wstrzymanie procesu wyprzedaży majątku Lotosu i wycofanie się z operacji pozornego połączenia Orlenu i Lotosu, polegającego w istocie na oddaniu kontroli nad znaczną częścią polskiego rynku paliwowego w ręce podmiotów gospodarczych związanych politycznie bądź gospodarczo z putinowską Rosją i Białorusią.
Prezes Obajtek, ze ślepym uporem realizujący ściśle polityczne wytyczne obozu rządzącego, wbrew rachunkowi ekonomicznemu i logice gospodarczej, ignoruje realia stanu wojny i blokady Federacji Rosyjskiej. Kontynuacja procesu wyprzedaży Lotosu w sytuacji, gdy cała Europa zrywa wszelkie formy współpracy gospodarczej z obozem putinowskim – To gorzej niż zbrodnia – to błąd!
Czy znów – jak w kwestii wymiaru sprawiedliwości – Polska będzie działać na przekór całej Unii Europejskiej, oddając 30% udziałów w gdańskiej rafinerii za jednoroczną sumę zysków? Czy 417 stacji benzynowych Lotosu musi trafić w ręce węgierskiej spółki MOL, powiązanej z kapitałem rosyjskim, pośrednio wzmacniając ten – bankrutujący na naszych oczach – sektor rosyjskiej gospodarki?
Czy w interesie Polski jest wzmacnianie rządów Victora Orbana, który uparcie broni polityki Putina, blokując pomoc dla Ukrainy i czyniąc Polsce zarzut z tego, iż chce „przesunąć granicę świata zachodniego aż do granicy świata rosyjskiego”? Tak – tego właśnie chcemy – chcemy żyć w świecie zachodnim, nie w świecie rosyjskim. Chcemy żyć w kraju suwerennym i tego samego chcemy dla naszych sąsiadów - Ukraińców. Chcemy żyć w zgodzie z zachodnim systemem wartości i w pełnej gospodarczej łączności z Unią Europejską, a nie z Federacją Rosyjską i jej satelitami w rodzaju Białorusi i orbanowskich Węgier. Wpychanie nas w te alianse, wpuszczanie do Polski podmiotów gospodarczych realizujących dalekosiężne cele obozu putinowskiego, to sabotaż bojkotu Federacji Rosyjskiej, który jest jedyną możliwą reakcją wolnego świata na bezprzykładny terroryzm państwowy stosowany przez Putina na Ukrainie.
Samorządowcy Pomorza od dawna wskazują na wszelkie negatywne konsekwencje projektu wyprzedaży majątku Lotosu– konsekwencje przede wszystkim ekonomiczne, gospodarcze i społeczne, dotyczące najbardziej wrażliwej dziedziny gospodarki – bezpieczeństwa energetycznego Polski. Dopóki była to nasza wewnętrzna polska sprawa, mogliśmy w decyzjach rządzących dopatrywać się realizacji zadawnionych resentymentów. Chodziło zatem o ukaranie niepokornego Gdańska i Pomorza. Ale od tygodnia mamy zupełnie inną sytuację. Trwa wojna, której dalekosiężnych konsekwencji nikt nie jest w stanie przewidzieć. Pytamy Pana Prezydenta, Pana Premiera, Pana Wicepremiera, Pana Prezesa: dlaczego w kwestii Lotosu zachowujecie się tak, jakby się nic nie stało? Czy dokonanie ostatecznej zemsty na Pomorzu jest ważniejsze niż interes ekonomiczny, bezpieczeństwo energetyczne, suwerenność Polski w tym obszarze?
Jeszcze nie jest za późno! To ostania chwila, by wstrzymać proces wyprzedaży Lotosu i wycofać się z błędnej decyzji o wyprzedaży majątku Lotosu. To już nie jest jedynie sprawa rachunków ekonomicznych czy społecznych. To kwestia racji stanu i obrony najżywotniejszych interesów Polski!