• Start
  • Wiadomości
  • W kościele św. Mikołaja ponownie pochowano dawnych gdańskich mieszczan

W kościele św. Mikołaja dominikanie ponownie pochowali dawnych gdańskich mieszczan

Szczątki co najmniej 64 osób sprzed stuleci zostały uroczyście złożone przez oo. dominikanów w krypcie kościoła św. Mikołaja. Kości wykopali archeolodzy podczas niezbędnych prac wokół świątyni i w jej wnętrzu. Ponowny pochówek był chrześcijańskim obowiązkiem.
06.09.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Przeor Michał Osek nad trumną ze szczątkami dawnych gdańskich mieszczan
Przeor Michał Osek nad trumną ze szczątkami dawnych gdańskich mieszczan
Krzysztof Mystkowski/KFP

 

W samo południe, w sobotę, 5 września, gdańscy dominikanie odprawili w kościele św. Mikołaja mszę św. żałobną za mieszczan pochowanych w świątyni. Godzinę wcześniej na widok publiczny wystawiona została otwarta trumna, w której znajdowały się ludzkie kości i trzy czaszki. Po zakończeniu mszy zakonnicy przystąpili do egzekwii - rytuału pogrzebowego. Zamknięta trumna przeniesiona została sprzed ołtarza do krypty, która znajduje się w podziemiach, pod prezbiterium. By tam dotrzeć, trzeba było znieść ją po schodach przez wejście w posadzce lewej (północnej) nawy bocznej kościoła. W krypcie odbył się ponowny pochówek. 

W trumnie znalazła się tylko część spośród ok. 2600 kości i fragmentów, na które natrafili archeolodzy. Pozostałe wcześniej złożono w krypcie.

 

Przed mszą św. szczątki w świątyni wystawiono w otwartej trumnie
Przed mszą św. szczątki w świątyni wystawiono w otwartej trumnie
Krzysztof Mystkowski/KFP

 

Pochówek dawnych mieszczan gdańskich pierwotnie zaplanowany był na 2 listopada 2018 roku - chciano wówczas złożyć w krypcie kości dawnych gdańszczan, znalezione w tym samym roku podczas prac ziemnych przy zachodniej i północnej ścianie świątyni. Jednak plany te pokrzyżowało niespodziewane zamknięcie kościoła, po tym jak okazało się, że mury i sklepienia świątyni popękały, co groziło katastrofą budowlaną.  

Obecnie nową datę ojcowie dominikanie wybrali na tę uroczystość nieprzypadkowo. 

- 5 września obchodzimy liturgiczne wspomnienie zmarłych dobrodziejów Zakonu Dominikańskiego - mówi o. Michał Osek, przeor klasztoru dominikanów w Gdańsku.

Do kości wykopanych na terenie dawnego klasztoru dodano te, których spokój został zakłócony w 2020 r., podczas ratowania samej świątyni. Prace konserwatorskie, ale też pękanie murów i sklepień kościoła św. Mikołaja spowodowały konieczność sprawdzenia, co dzieje się z fundamentami świątyni. Archeolodzy odkryli pod posadzką setki mniejszych i większych ludzkich kości. 

Patryk Muntowski, archeolog, który prowadził prace w świątyni, mówi że trudno określić wiek szczątków znajdujących się pod posadzką kościoła, ponieważ pochówki te były w przeszłości naruszone - prawdopodobnie podczas prac remontowych, wykonanych w XIX wieku. Na podstawie znalezionych przy kościach drobnych dewocjonaliów (fragmentu obrączki, różańca) można jednak stwierdzić, że są to kości osób, które żyły w epoce nowożytnej.

 

Potem trzeba było trumnę znieść przez wąskie i kręte schody do krypty
Potem trzeba było trumnę znieść przez wąskie i kręte schody do krypty
Krzysztof Mystkowski/KFP

 

Dla dr Aleksandry Pudło, antropolog z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, niespodzianką było, że wykopaliska przeprowadzone w 2020 r. pod posadzką kościoła dostarczyły dużej liczby kości drobnych, które najczęściej nie zachowują się.

- Znaleźliśmy głównie kości rąk, stóp, elementy kręgosłupa, kości przedramion i wiele innych - mówi dr Aleksandra Pudło. - To wszystko dostarczyło nam bardzo cennego materiału badawczego. Na podstawie kręgów można na przykład stwierdzić, czy dana osoba cierpiała z powodu choroby infekcyjnej, nadmiernych obciążeń czy tez urazów. Z kolei na podstawie zmian w obrębie kości skroniowej można ustalić, czy dany osobnik chorował na zapalenie ucha środkowego. Pozostałe kości pozwalają na określenie innych chorób, a także sposobu odżywiania, w tym braków poszczególnych składników w diecie. 

 

Kościół św. Mikołaja ponownie otwarty dla wiernych. W bazylice znów można się modlić

 

Wśród zachowanych szczątków znaleziono kości dzieci nienarodzonych, co świadczy, że wśród zmarłych były kobiety w zaawansowanej ciąży. Takich kobiet było co najmniej 6. 

 

Na koniec - uroczystość pożegnalna w krypcie
Na koniec - ponowny pochówek w krypcie
Krzysztof Mystkowski/KFP

 

Dr Aleksandra Pudło przeanalizowała, opisała, pomierzyła i zarchiwizowała w sumie ponad 2600 kości z obu wykopalisk związanych z kościołem św. Mikołaja. Pozyskane szczątki ludzkie należały do co najmniej 64 osób, w tym kobiet i mężczyzn zmarłych w wieku od 20 do 70 lat, osób młodocianych oraz dzieci.  

- Na podstawie tych kości można określić wzrost gdańszczan - mówi dr Pudło. - W średniowieczu kobiety mierzyły około 160 centymetrów, mężczyźni byli o około 10 centymetrów wyżsi. W późniejszych stuleciach w mieście zaczęło robić się ciasno, występowały często epidemie, zatem warunki życia były gorsze, dlatego też mężczyźni i kobiety byli nieco mniejsi.

Cechy antropologiczne wskazują też na pochodzenie dawnych mieszkańców Gdańska, związanych z parafią św. Mikołaja. Osoby pochowane w średniowieczu przy kościele pochodziły głównie z okolicznych ziem, a także z Kujaw, Wielkopolski, a nawet centralnej Polski. Zauważalny jest także niewielki napływ ludności ze Skandynawii.

TV

Mikołaj przypłynął do Gdańska i rozświetlił choinkę na Długim Targu