- To był piękny człowiek i piękny, spełniony życiorys - mówi Bożena Grzywaczewska, była działaczka gdańskiej opozycji demokratycznej w PRL, zaprzyjaźniona z Olgą Krzyżanowską. - Ale i tak trudno przyjąć tę bolesną wiadomość.
Jako pierwszy o śmierci Olgi Krzyżanowskiej poinformował na swoim Facebooku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz: "Była osobą niezwykłej kultury, intelektu i zasług. Będzie nam Jej brakowało!".
Pod koniec 2017 r. red. Maria Mrozińska przeprowadziła dla portalu Gdańsk.pl wywiad z Olgą Krzyżanowską - najprawdopodobniej ostatni przed śmiercią tej wybitnej gdańszczanki.
CZYTAJ: Nie znoszę uproszczonych czarno-białych ocen
Olga Krzyżanowska od zakończenia II wojny światowej mieszkała w Gdańsku. Zmarła w swoim domu na Wzgórzu Mickiewicza.
Rocznik 1929. Jako nastolatka w czasie okupacji była harcerką Szarych Szeregów w Warszawie. Po wojnie z mamą przeniosła się do Gdańska, gdzie ukończyła studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej. Do 1989 r. kierowała Wojewódzką Przychodnią Przemysłową w Gdańsku.
Od 1980 roku była działaczką “Solidarności”, co w efekcie zaprowadziło ją do świata polityki. W latach 1989-2005 była kilkakrotnie wybierana z Okręgu Gdańskiego na posła i senatora RP (m.in. z ramienia Komitetu Obywatelskiego “S”, Unii Demokratycznej i Unii Wolności”).
W roku 2010 i 2015 należała do komitetu poparcia kandydatury Bronisława Komorowskiego w wyborach na urząd Prezydenta RP.
Do końca była członkinią Rady Fundacji im. Batorego.