Horst Ehmke zmarł 12 marca 2017 r. w Bonn, miał 90 lat.
Dużo o jego życiowej drodze mówi wstęp, jaki napisał do książki Dietera Schenka “Poczta Polska w Gdańsku. Dzieje pewnego niemieckiego zabójstwa sądowego”.
Horst Ehmke pisał tak: “Poczta gdańska, a ściślej: niemiecki atak na Pocztę Polską w Wolnym Mieście Gdańsku na początku napaści Hitlera na Polskę, należy we wspomnieniach starszej generacji do obrazów najwcześniejszych godzin drugiej wojny światowej. Jest on znacznie bardziej wyrazisty w pamięci Polaków niż w naszej pamięci niemieckiej. Dla młodszych pokoleń obrona Poczty Polskiej stała się przeżyciem literackim dzięki powieści Guntera Grassa Blaszany bębenek. (...) Opowieść Dietera Schenka odbieram jako przygnębiającą, ponieważ pozostaje w jaskrawej wręcz sprzeczności ze wspomnieniami, jakie wyniosłem, będąc wówczas dwunastoletnim dzieckiem. W moim mieszczańskim gdańskim domu rodzinnym dzień 1 września 1939 roku powitano wprawdzie z niepokojem, bo był to dzień, w którym rozpoczęła się wojna, ale i z radością z powodu powrotu Gdańska do Rzeszy. Moi rodzice nie byli zwolennikami nazistów, ale ojciec był przeciwnikiem Traktatu Wersalskiego, który - między innymi - oddzielił Gdańsk od Niemiec i uczynił go Wolnym Miastem”.
Zdaniem Horsta Ehmke to, co działo się po wojnie w RFN w sprawie zbrodni sądowej popełnionej na obrońcach Poczty Polskiej, było obrzydliwe. Zaskarżono wprawdzie nazistowskie wyroki, na podstawie których w 1939 r. wykonana została egzekucja - ale zrobiono to późno. Niby wszczęto sprawy przeciwko nazistowskim funkcjonariuszom, którzy doprowadzili do rozstrzelania polskich pocztowców - ale prowadzono je opieszale, tak by się nigdy nie skończyły.
Horst Ehmke komentował: “Także i ta metoda - nieścigania przestępstw - jest w zasadzie znana. Określano ją mianem cichej amnestii. Zestawiona jednak ze szczegółowym opisem konkretnych faktów przywodzi na myśl głębokie westchnienie Maxa Liebermanna: Nie sposób aż tyle zjeść, ile chciałoby się potem wyrzygać.
Ojciec Horsta Ehmke był w Gdańsku lekarzem-chirurgiem. Rodzina mieszkała w patrycjuszowskiej kamienicy przy dzisiejszej ul. Chlebnickiej. Horst uczęszczał do Gimnazjum Miejskiego. Po przyspieszonej wojennej maturze w 1944 r. został wcielony do jednostki skoczków spadochronowych. W 1945 r. dostał się do radzieckiej niewoli i wkrótce został zwolniony. Należał do pierwszego pokolenia, które odbudowywało wolne, demokratyczne Niemcy. Studia prawnicze odbył w Getyndze, historyczne i nauk politycznych - w Princeton (USA). Jego kariera w RFN toczyła się dwutorowo. Został profesorem Wydziału Prawa we Fryburgu Bryzgowijskim, ale jednocześnie pełnił funkcje w administracji państwowej RFN. Od 1947 roku był członkiem SPD i bliskim współpracownikiem Willego Brandta, w czasie gdy pełnił on urząd kanclerza. Począwszy od 1967 r. Horst Ehmke pełnił wysokie stanowiska rządowe - był m.in. ministrem sprawiedliwości, ministrem badań naukowych i technologii, ministrem poczty i telekomunikacji.
Jego prywatną pasją było pisanie powieści kryminalnych, co przyczyniło się do jego popularności wśród Niemców.
Horst Ehmke w ostatnich dziesięcioleciach bywał prywatnie w Gdańsku.