
W nocy ze środy na czwartek (21/22 listopada) prognozy meteorologiczne dla Gdańska zapowiadają temperaturę na lekkim minusie. To oznacza, że w wielu miejscach na ulicach pojawi się “szklanka” - oblodzenie niebezpieczne dla kierowców. Dla gdańskich drogowców to sygnał, że w nocy i nad ranem czeka ich intensywna praca. Nad stanem ulic czuwać mają przez cały sezon, tzn. od końca października br. do kwietnia 2019 r.
Okazuje się, że strefa klimatyczna, w której znajduje się nasze miasto należy do najtrudniejszych i najkosztowniejszych pod względem walki ze skutkami zimy na drogach.
Decyduje o tym częstotliwość wahań pomiędzy temperaturą dodatnią a ujemną - im częściej pojawia się lód, tym więcej jest pracy i wydatków. Najskuteczniej walczy się z oblodzeniami przy pomocy soli lub soli z piachem. Wbrew komentarzom obrońców środowiska jest to metoda powszechnie używana w całej Europie - tak samo w Gdańsku, jak i na przykład w Wiedniu. Sposobów walki z zimą w Skandynawii nie ma co porównywać z polskimi warunkami, bowiem w Szwecji czy Norwegii sezon zimowy ma zupełnie inny charakter - stabilna, mroźna pogoda daje inne możliwości.
Oczywiście nic nie zwalnia kierowców z obowiązku zachowania zdrowego rozsądku i przestawienia się z letniego stylu jazdy na zimowy.
Osobnym tematem jest usuwanie śniegu i oblodzeń z chodników dla pieszych - tutaj najwięcej do zrobienia mają właściciele posesji, przy których przebiega dany fragment chodnika.
Zobacz, co o walce z zimą w Gdańsku powiedzieli nam:
- Michał Szymański, zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni (GZDiZ) ds. Przestrzeni Publicznej
- Jarosław Czyżo, zastępca kierownika Działu Oczyszczania GZDiZ