Warto rozmawiać o zielonej retencji
Organizatorami konferencji “Zielona retencja - jak przeciwdziałać podtopieniom i suszom w miastach” są Gdańskie Wody, Gdańska Fundacja Wody oraz Hevelianum, w którego wozowni artyleryjskiej odbywa się większość punktów programu dwudniowego (9 i 10 czerwca) wydarzenia.
- Cieszę się że spotykamy się w tak licznym, a co najważniejsze zróżnicowanym gronie. Mamy na sali przedstawicieli przedsiębiorstw wodociągowych, urzędów miast i gmin, architektów, projektantów, organizacji pozarządowych. Mamy też pracowników naukowych i dostawców usługi oraz technologii - wyliczała Alicja Loch prezeska zarządu Gdańskiej Fundacji Wody. - To pokazuje, jak wiele różnych grup specjalistów uważa, że warto rozmawiać na temat zielonej retencji. Mam nadzieję, że gdy spotkamy się tu za rok, będziemy rozmawiać o udanych projektach, które będą efektem nawiązanych tu dziś kontaktów.
Kto nie wierzy w zmiany klimatu
W imieniu prezydent Gdańska uczestników konferencji powitał Piotr Grzelak, jej zastępca ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji: - Zastanawiam się, czy są wśród nas osoby, które nie wierzą w zmiany klimatu. Myślę, że gdzieś tam w różnych miejsca Polski pewnie takie jeszcze są, ale wątpię, by żyły w miastach - mówił. - W 2001 roku mieliśmy w naszym mieście powódź i była to woda stuletnia, w 2016 roku mieliśmy deszcze nawalne i była to także woda 100-letnia, podobnie było rok później. I wszyscy doświadczyliśmy tego, o czym naukowcy od lat już mówili: zmiany klimatu są i mają istotny wpływ na funkcjonowanie naszych miast.
Być częścią zielonych zmian
- Pierwszy raz pokusiliśmy się o konferencję na temat zielonej retencji. Liczba zgłoszeń świadczy, że było takie zapotrzebowanie. Liczymy w związku z tym, że nie będzie ostatnia - zaznaczył Ryszard Gajewski prezes Gdańskich Wód. - Dla mnie dziś retencja, to jest przede wszystkim zielona retencja. To całkowita zmiana filozofii. Kiedyś chcieliśmy jak najszybciej odprowadzać wody opadowe z pomocą kanalizacji deszczowej, teraz chcemy zatrzymać w miejscu opadu (a dopiero nadmiar odprowadzić do kanalizacji) by unikać kryzysów w miastach, oszczędzać pieniądze i być częścią zielonych zmian na świecie, które teraz się toczą.
Zielona retencja - co to jest?
Ryszard Gajewski przypomniał krótką definicję zielonej retencji - polega ona na zatrzymywaniu wody w zieleni, naśladując naturalne rozwiązania pod postacią ogrodów deszczowych, niecek retencyjnych, czy zielonych dachów.
Pierwszy w Gdańsku ogród deszczowy powstał na terenie Gdańskich Wód w 2018 roku, z roku na rok spółka miejska stara się tych ogrodów tworzyć coraz więcej (na swojej stronie internetowej przestała już nawet liczyć, ile ich jest, ale pracuje nad interaktywną mapą wszystkich obiektów retencyjnych - red.).
Gdańskie ogrody deszczowe spełniają swoją rolę. Gdzie i jak wchłaniają nadmiar wody?
Na co nam szara retencja?
- Zbiorniki betonowe, podziemne i otwarte, czyli szara retencja, także są nam potrzebne, ale w ostateczności, gdy wyczerpią się możliwości retencji zielonej. Szara nie ma tych wszystkich funkcji, które daje zielona: bioróżnorodności, poprawa klimatu - lokalnego chłodzenia przy falach upałów - wyliczał Ryszard Gajewski i udowodnił zebranym, że zielona retencja ma jeszcze jedną, bardzo ważną zaletę - jest tańsza.
Ile kosztuje ogród deszczowy albo niecka retencyjna?
Specjaliści z GW policzyli, ile kosztuje realizacja 100 tysięcy metrów sześc. retencji wód opadowych:
- 1 mln zł - szara retencja /zbiornik podziemny betonowy;
- 170 tys. zł - ogród deszczowy z licznymi nasadzeniami (rośliny to główny koszt)
- 40 tys. zł niecka retencyjna (bez licznych nasadzeń)
- 0 zł jeśli ta sama niecka powstanie w ramach większej inwestycji, a nie jako osobne działania.
Retencja w Gdańsku musi być
- Zdradzę pewien nasz sekret, jak osiągnęliśmy 100 tysięcy metrów sześciennych zielonej retencji przez dwa lata bez inwestycji z naszej strony - mówił prezes Gdański Wód. - Wynika to ze stosowanych przez nas wymogów dla inwestorów, które określają, że retencja musi być w Gdańsku częścią każdej nowej inwestycji: drogowej, mieszkaniowej, budowy szkoły. Trzeba jednak zainwestować w ludzi, bo ten wynik to praca trzech pracowników działu uzgodnień naszej spółki.
Później, pierwszego dnia konferencji odbył się m.in. panel dyskusyjny “Klimat i przestrzeń”; sesja z zasad projektowania powierzchniowej retencji (wprowadzenie do późniejszej części warsztatowej), a także spacer po gdańskich zielonych nieużytkach (w piątek będzie spacer po ogrodach deszczowych).
Zatrzymać deszcz tam, gdzie spadł - coraz więcej miejscowej retencji w Gdańsku
Czwarta przyroda online
Nieużytki to bohaterowie jednej z piątkowych sesji (10 czerwca) - tej jedynej, która będzie transmitowana on-line.
Sesja otwarta pt. “Czwarta przyroda” odbędzie się w godz. 14 - 15.30, transmisja na profilu Fb Gdańskich Wód oraz na gazeta.pl
“Chaszcze, nieużytki, a może... wartościowa część miejskich ekosystemów? Pociągające czy odrażające? Podczas panelu dyskusyjnego przyjrzymy się bliżej ich roli w mieście i adaptacji do zmian klimatu” - zachęcają organizatorzy na profilu wydarzenia na Fb
Uczestnicy dyskusji
- dr hab. Dorota Rancew-Sikora, prof. Uniwersytetu Gdańskiego, pracuje w Instytucie Socjologii. Interesuje się kwestią relacji człowieka z przyrodą w sytuacji narastającego kryzysu ekologicznego.
- Barbara Piórkowska, gdańska pisarka i poetka. Od kilku lat prowadzi spacery zielarsko- i roślinno-literackie oraz z twórczym pisaniem.
- Piotr Grzelak, z-ca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju, wiceprezydent Związku Miast Bałtyckich; prezes Polskiej Unii Mobilności Aktywnej; przewodniczący Komisji UMP ds. Urbanistyki;
- Kasper Jakubowski, architekt krajobrazu związany z pracownią Kwiaty i Badyle, współautor m.in. projektu zieleni na nagrodzonym osiedlu Nowy Strzeszyn w Poznaniu. Ekolog i popularyzator ochrony przyrody w miastach.
- Moderacja - Jan Mencwel, animator kultury, publicysta, aktywista, współzałożyciel stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, autor książki „Betonoza”, członek zarządu Towarzystwa Krajoznawczego Krajobraz.
Mikrowyprawa w chaszcze
W sobotę, 11 czerwca Kasper Jakubowski poprowadzi tajemniczą “Mikrowyprawę”, której uczestnicy dowiedzą się, jak cenne dla miejskiego ekosystemu są chaszcze i nieuporządkowana, tzw. “czwarta przyroda”.
Będzie to spacer po często niedocenianej bujnej roślinności, która jest sercem miejskiej bioróżnorodności.
Spacer potrwa ok. 150 minut. Zbiórka Plac Dwóch Miast na granicy Gdańska i Sopotu, zbiórka o godz. 10.30. Miejsce zbiórki na mapie:
Jak się przygotować:
- założyć długie spodnie (planowane jest chodzenie po pokrzywach) i wygodne trekkingowe obuwie
- warto mieć przy sobie czapkę i coś do picia (może być gorąco)
Uwaga! Trasa spaceru nie jest przystosowania do wyprawy z wózkiem dziecięcym.
Spacer jest elementem projektu Miasto owaDOM współfinansowanego ze środków WFOŚiGW w Gdańsku.
Więcej na temat konferencji - na jej stronie internetowej