Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (obaj AZS AWFiS Gdańsk) pływali dobrze w początkowej fazie zawodów, kiedy w dwóch wyścigach przypływali na trzeciej pozycji i raz na czwartej. Potem było gorzej niż liczyli sami zawodnicy.
- Regaty zakończyliśmy na siedemnastym miejscu, co jest wynikiem znacznie poniżej naszych oczekiwań. Mieliśmy trochę komplikacji sprzętowych, bo tuż przed mistrzostwami połamaliśmy nasz podstawowy, najlepszy maszt, na którym żeglowaliśmy bardzo szybko. Nowego masztu nie zdążyliśmy przetestować i dobrze ustawić na wszystkie możliwe warunki - mówi Kołodziński. - Wiemy nad czym musimy popracować, jesteśmy zadowoleni z prędkości w słabym wietrze, ale jeszcze trochę nam brakuje tej prędkości przy średnio-silnym i bardzo silnym wietrze.
- Przed nami teraz chwila przerwy, a potem zaczynamy część europejską przygotowań do igrzysk. Czekają nas między innymi zgrupowania i regaty na Majorce, Puchar Księżniczki Zofii, regaty w Hyeres i w maju mistrzostwa Europy. Po mistrzostwach Europy przenosimy się na akwen igrzysk olimpijskich do Enoshimy - dodaje Przybytek.
Dominik Buksak (AZS AWFiS Gdańsk) i Szymon Wierzbicki nie mogli być z siebie zadowoleni po eliminacjach. Nie udało im się awansować do złotej grupy walczącej o medale. Ostatecznie zostali sklasyfikowani na 27. miejscu.
Na 28. pozycji uplasowali się Mikołaj Staniul i Kuba Sztorch, dla których był to pierwszy start w seniorskich mistrzostwach świata.
W klasie 49erFX na miejscu 29. sklasyfikowane została załoga Aleksandra Melzacka i Kinga Loboda.
Złote medale w klasie 49er wywalczyli faworyci, wielokrotni mistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy Peter Burling i Blair Turke z Nowej Zelandii. W klasie 49erFX po tytuł mistrzowski sięgnęły Hiszpanki Tamara Echegoyen i Paula Barcelo.
W australijskim Geelong odbywały się także mistrzostwa świata w klasie Nacra 17, w której Polacy jednak nie startowali. Triumf odniosła załoga brytyjska John Gimson i Anna Burnet.