• Start
  • Wiadomości
  • Zbigniew Hołdys: “Tablica z 21 postulatami Sierpnia to dla mnie świętość”

Zbigniew Hołdys w ECS: “Tablica z 21 postulatami Sierpnia to dla mnie świętość”

Zbigniew Hołdys, jeden z liderów zespołu Perfect, opowiadał w niedzielę, 2 czerwca, w Europejskim Centrum Solidarności jak muzycy pomogli w obaleniu “komuny”, co go spotkało w Jarocinie i skąd wziął się refren "Chcemy bić ZOMO".
02.06.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mężczyzna z brodą w kapeluszu
Zbigniew Hołdys w ECS podczas spaceru po wystawie stałej
fot. Łukasz Głowala / ECS

Być sobą - bić ZOMO

Bilety na spacer po wystawie stałej ECS ze Zbigniewem Hołdysem jako przewodnikiem rozeszły się w 10 minut. Nic dziwnego. Każdy, kto taki bilet zdobył, nie był zawiedziony. Hołdys wspominał czasy Perfectu, walkę z milicją, koncerty w Jarocinie. 

Kto pamięta czasy PRL wie, że na koncertach Perfectu publiczność, zamiast “Chcemy być sobą” śpiewała “Chcemy bić ZOMO”. Hołdys wyjaśnił dlaczego: - Byliśmy na koncercie w Radomiu. Czekaliśmy na rozpoczęcie, ale mówiono nam: “widownia jeszcze nie weszła”. Nie wiedzieliśmy dlaczego. Okazało się, że publiczność była w tym czasie katowana przez milicję. Siedzieliśmy w jakiejś kanciapie. Nagle zobaczyliśmy zakrwawionego chłopaka, krzyczał: "ZOMO nas zabije!" W końcu ZOMO się wycofało. Weszliśmy na scenę z zespołem. Patrzę na widownię, a tam zmasakrowani ludzie: rozbite łuki brwiowe, krew, wybite zęby. Straszna scena. Zaczęliśmy grać. Nagle na scenie, za nami, znów pojawili się zomowcy. Przeszli nam za plecami. Wtedy tłum dostał szału. Zapodaliśmy piosenkę “chcemy być sobą”, a tłum śpiewał “chcemy bić ZOMO”. I poszło to w całą Polskę. 

Zagadywał cenzorkę w Jarocinie

Opowiadając o tym, jak cenzura kontrolowała teksty zespołów rockowych, Hołdys przypomniał ciekawą anegdotę z festiwalu w Jarocinie w latach 80.: - Grały tam zespoły punkowe, antysystemowe. Za kulisami siedziała cenzorka, która miała sprawdzać, czy te zespoły śpiewają, to co cenzura im przepuściła. Miała plik kartek z tekstami piosenek. Walter Chełstowski, organizator festiwalu w Jarocinie, wysłał mnie za kulisy, żebym ją zagadywał. Miałem odciągnąć jej uwagę od występujących na scenie. One zadzierały ostro z komuną, a ona miała nie zwracać na to uwagi. Zacząłem ją więc zagadywać: "co pani tu robi, w jakim hotelu pani mieszka, bla bla bla". A ona do mnie: "niech mnie pan nie zagaduje, ja dobrze wiem, po co pan tu przyszedł". To pokazuje, że komuniści starali się ten festiwal kontrolować. 

Zbigniew Hołdys na wystawie stałej ECS
Zbigniew Hołdys na wystawie stałej ECS
Łukasz Głowala/ECS

Hołdys wspomina nagonkę antysemicką

Hołdys cofnął się do roku 1968, kiedy był licealistą, a w Warszawie, przy Uniwersytecie wybuchły zamieszki po zdjęciu z afisza "Dziadów". Mówił, że ześlizgnął się wtedy po rynnie, uciekł ze szkoły i dołączył do protestów. Został pobity przez milicję, a potem potępiony przez dyrektora swojej szkoły. - Wtedy wstałem i wyszedłem z klasy - wspominał. 

Muzyk wspominał także, że po czystce antysemickiej w marcu 1968 z jego klasy zniknęła jedna trzecia uczniów i jedna trzecia nauczycieli. Zostali potępieni jako "syjoniści" i musieli uciekać z Polski. 

Hołdys w otoczeniu słuchaczy w czasie oprowadzania po wystawie stałej
Zbigniew Hołdys w otoczeniu słuchaczy w czasie oprowadzania po wystawie stałej
fot. Łukasz Głowala / ECS

Tablica z 21 postulatami - świętością

Stojąc w muzeum ECS gitarzysta Perfectu wyjawił, jak ważny był dla niego strajk sierpniowy w 1980 w Stoczni Gdańskiej: - Dla mnie ta tablica z 21. postulatami sierpniowymi jest świętością. Wiele osób nie jest w stanie sobie wyobrazić w czym myśmy żyli, jaki to był straszny system. Mój ojciec słuchał Wolnej Europy z uchem przy odbiorniku bojąc się, że ktoś z sąsiadów na niego doniesie. 

- Dlatego protestuję przeciw tym, którzy usiłują Lecha Wałęsę wymazać z naszej pamięci, opluć sponiewierać i pozbawić zasług. To jest potężna postać - powiedział Hołdys. 

 

TV

Zjazd Hanzy, dzień III. Bakalie, muzyka i nowe nabrzeże