Po wrzeszczańskich “Pawilonach handlowych A-Z” pozostały tylko prowadzące do nich niegdyś chodniki, a do końca marca 2016 r. teren zostanie oczyszczony całkowicie. Rozbiórka budek handlowych na Zaspie jest na ukończeniu.
Handel wygasa, pojawia się deweloper
Targowisko zlokalizowane naprzeciwko jednostki Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Sosnowej składało się z kilku pawilonów podzielonych na kilkanaście punktów handlowych. Powstało w 1993 roku. Była tu kwiaciarnia, punkt naprawy biżuterii, warzywniaki, bar piwny, sklepiki z garnkami i odzieżą, w zimie sprzedawano choinki. W ciągu ostatnich dziesięciu lat handel w tym miejscu stopniowo zamierał, zamykano kolejne punkty.
Prywatny właściciel terenu sprzedał go firmie BMC Invest z Gdyni, która w grudniu rozpoczęła rozbiórkę pawilonów i dwóch popadających w ruinę parterowych domków znajdujących się na zakupionej działce.
-Jesteśmy deweloperem, więc z pewnością postawimy tam budynki mieszkalne, być może z punktami usługowymi - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. - Działka we Wrzeszczu to świeży nabytek i na razie trudno powiedzieć więcej na temat naszych planów. Obecnie skupiamy się na dokończeniu i sprzedaży naszych inwestycji w Gdyni i Sopocie.
BMC Invest specjalizuje się w budowaniu pojedynczych, najwyżej czteropiętrowych kamienic. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ul. Batorego zakłada maksymalną wysokość zabudowy do maksymalnie 15 m, czyli właśnie czterech kondygnacji.
W ostatnim roku funkcjonowania targowiska działało już tylko kilka punktów handlowych. Wszystkie przeniosły się w różne punkty przy pobliskiej ul. Partyzantów.
- Nie żałuję tej przeprowadzki, zresztą od trzech lat wiedzieliśmy że prędzej czy później będziemy musieli się stamtąd wynieść - mówi pani Sylwia, która przez 18 lat prowadziła kwiaciarnię “Ewka” w zlikwidowanych pawilonach. - Jednego mi tylko szkoda: w lecie nie będę mogła w wolnej chwili poopalać się w krótkich spodenkach na placu przed kwiaciarnią. Przy Partyzantów nie mam już takiej możliwości.
- Rozbiórce tych pawilonów właściwie nie towarzyszą żadne uczucia z mojej strony. Niestety, nie zdążyłem utrwalić ich na zdjęciu zanim zniknęły - żałuje pan Jakub, który mieszka w sąsiedztwie byłego targowiska.
- Nie robiłam tam zakupów, jakoś zupełnie mnie nie ciągnęło w tamtym kierunku. Dobrze się stanie, że zbudują na tej działce domy, na pewno będzie ładniej i spokojniej- dodaje pani Irena, również “sąsiadka”. - W barze piwnym często zbierało się nieciekawe towarzystwo.
I tylko rolników żal
Przez 20 lat handel na nieczynnym pasie startowym przy ul. Jana Pawła II kwitł w najlepsze, a produkty prosto od rolnika można tu było kupić na długo przedtem zanim powstały w Gdańsku bazary zdrowiej żywności. Pani Maria, była mieszkanka ul. Startowej wyprowadziła się z osiedla siedem lat temu, ale wciąż robiła tutaj na zakupy.
-Od lat zaopatrywałam się w warzywa, jabłka, jajka i mleko u tego samego rolnika. Wszystko znakomite - wspomina gdańszczanka. - Czasem kupowałam też wędliny domowej roboty. Żałuję, że targowisko zostało zlikwidowane, tym bardziej, że nie mam żadnego kontaktu do “mojego” rolnika. Myślę, że większości mieszkańców to miejsce bardzo pasowało właśnie z uwagi na świeże produkty. A brzydota bud to już inna sprawa. Ale może to jeszcze nie koniec. Słyszałam od koleżanki, że już w sobotę dwóch dostawców wróciło na Zaspę i sprzedawali towar wprost z samochodów na placu wzdłuż wiaduktu, po drugiej stronie ul. Hynka.
Właścicielem terenu jest firma Budimex Nieruchomości, która planuje wznieść tu budynki mieszkalne o zróżnicowanej wysokości, z punktami usługowymi oraz sklepami. Będzie również centralny plac, który służyć ma integracji okolicznych mieszkańców. Pisaliśmy już obszernie na ten temat przy okazji rozstrzygnięcia konkursu na koncepcję zabudowy nieczynnego pasa, które odbyło się w październiku 2015 r.
Pierwszy etap budowy rozpocznie się pod koniec 2016 r. od strony ul. Hynka.