Spotkanie z prezydent Gdańska miało świąteczny charakter, ale było też okazją do podsumowań ostatnich 12 miesięcy oraz zwrócenia uwagi na problemy, z jakimi borykają się na co dzień radni gdańskich dzielnic.
Służbowe spacery w każdej dzielnicy
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła na wstępie uwagę, że udało się w tej kadencji "przejść" przez wszystkie 35 dzielnic. Służbowe spacery miały zazwyczaj około 2-kilometrową trasę i trwały blisko 2 godziny. W ich trakcie radni danej dzielnicy wskazywali prezydent Gdańska, a także dyrektorom i prezesom miejskich spółek, problematyczne obiekty, miejsca i przestrzenie - czasem wymagające doraźnego remontu, czasem większej inwestycji.
- Dziękuję Wam za te spacery. Cieszę się, że udało się je zorganizować w każdej dzielnicy. Muszę przyznać, że mimo iż mieszkam w Gdańsku od urodzenia, to w trakcie tych spacerów były takie miejsca, w których byłam pierwszy raz w życiu. Takie były m.in. na Przeróbce i na Aniołkach - przyznała prezydent Dulkiewicz.
Pochwały dla biura dedykowanego radnym
W trakcie spotkania nie brakowało ciepłych słów, ze strony wielu radnych, dotyczących funkcjonowania Biura ds. Rad Dzielnic i Współpracy z Mieszkańcami. Prezydent powołała je w połowie 2021 r. Jego zadaniem jest m.in. ułatwianie pracy społecznikom, czyli radnym dzielnic, w tym wsparcie ich w różnych urzędowych procedurach i załatwianiu formalności związanych z projektami realizowanymi dla danych dzielnic.
- Chciałam podziękować wam za współpracę. Dzięki wsparciu urzędu pewnych rzeczy byśmy po prostu nie zrobili w dzielnicy - mówiła Elżbieta Woroniecka, przewodnicząca Rady Dzielnicy Śródmieście.
Jest współpraca i integracja
Monika Mazurowska, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Aniołki przyznała, że "zdarzają się trudne sprawy", ale większość udaje się ostatecznie rozwiązać, z pozytywnym skutkiem na rzecz mieszkańców.
Marzena Kolmer, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Letnica, zwróciła z kolei uwagę, że w tej kadencji przewodniczący rad i zarządów dzielnic chętnie współpracują ze sobą, i chętnie się też ze sobą integrują.
- Bo o to też chodzi - żebyśmy razem działali na rzecz mieszkańców Gdańska, żebyśmy "nie zamykali się" tylko na swoją dzielnicę. Dziękuję wam za tę współpracę i te wszystkie spotkania - mówiła przewodnicząca Kolmer.
Jakub Puszkarski, przewodniczący Rady Dzielnicy Zaspa Rozstaje zaproponował z kolei, by regularnie organizować kolegia z udziałem przewodniczących zarówno zarządów, jak i rad dzielnic. Niewykluczone, że tak się stanie.
Wyzwania na kolejny rok
Agnieszka Bartków, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce, stwierdziła z kolei, że we wspomnianym Biurze ds. Rad Dzielnic przeprowadzić trzeba będzie ewaluację.
- Mamy nowe rozliczenia finansowe, nowe statuty, dużo czasu zajmuje nam rozliczanie budżetu. Nadal jest dużo tzw. roboty papierkowej, czasem brakuje czasu, żeby spotkać się z mieszkańcami. Musimy o tym konkretnie porozmawiać, ale już po wyborach - zapowiedziała przewodnicząca Bartków.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że urząd, w tym BRDiWM, jest po to, by pomagać radnym.
- To prawda, czasem jest dużo biurokracji, ale wynika to z obowiązujących przepisów - w końcu rozliczacie się z publicznych pieniędzy - zwróciła uwagę prezydent Gdańska. - Ja wam dziękuję za to, że wam "się chce", bo w dużym stopniu jest to wasza praca społeczna - dodała.
Wynagrodzenia dla wszystkich radnych dzielnic?
W trakcie kolegium pojawił się też temat wynagrodzeń dla radnych dzielnic, który wywołał dość długą dyskusję. Obecnie wynagrodzenia otrzymują jedynie członkowie zarządu i rady dzielnicy. Pozostali radni dzielnic działają wyłącznie społecznie. W wielu radach gdańskich dzielnic, od dłuższego czasu, pojawia się problem ze zdyscyplinowaniem części takich radnych. Pomimo tego, iż kandydowali w wyborach i zostali wybrani przez mieszkańców jako ich przedstawiciele, często w ogóle nie przychodzą na sesje czy spotkania Rady Dzielnicy, w żaden sposób nie angażują się w jej pracę.
Łukasz Świacki, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Piecki - Migowo stwierdził, że należy zastanowić się nad wprowadzeniem jakiejś formy wynagrodzenia dla wszystkich radnych dzielnic.
- Może to ich nie motywuje do aktywności - zastanawiał się przewodniczący Zarządu Piecek - Migowa. - Należy też pomyśleć o bardziej solidarnościowych budżetach dla dzielnic, bo w niektórych wystarcza tylko na organizację jednej imprezy w roku - dodał.
Adam Rozenberg, przewodniczący Rady Dzielnicy Przymorze Wielkie, stwierdził z kolei, że skoro rady dzielnic są jednostką pomocniczą Miasta, to radni nie powinni w ogóle dostawać wynagrodzenia.
- Nie wydaje mi się, by to brak wynagrodzenia zniechęcał. Myślę, że większym problemem jest to, że opinie, sugestie rad dzielnic nie zawsze są brane pod uwagę. Apeluję, by właśnie bardziej słuchać mieszkańców i ich przedstawicieli - radnych dzielnic - mówił przewodniczący Rozenberg.
Krzysztof Dzienis, przewodniczący Rady Dzielnicy Młyniska, podkreślał, że motywacją do pracy w radzie dzielnicy jest sprawczość, a ta "zaczyna kuleć".
- Nie widać realizacji niektórych projektów, pomysłów. Są sprawy, które bardzo się "wloką". Trzeba to poprawić - zaznaczał przewodniczący Dzienis.
Świąteczne życzenia
Grudniowe kolegium zakończono pamiątkowym, wspólnym zdjęciem obecnych. Były też życzenia.
- Życzę wam odpoczynku, wszystkiego dobrego, i owocnego roku 2024 - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Do życzeń dołączył też miejski radny z doraźnej komisji w Radzie Miasta Gdańska ds. reformy rad dzielnic, Przemysław Malak, który także uczestniczył w kolegium. Obecnym życzył "spokojnych świąt, odpoczynku i wszystkiego dobrego".