Marzena Kolmer, przewodnicząca zarządu Dzielnicy Letnica, widząc wyrastające jak grzyby po deszczu nowe budynki mieszkalne, postanowiła zachęcić nowych mieszkańców do tego, by meldowali się w Letnicy. Im więcej osób to zrobi, tym większa będzie pula środków do dyspozycji Rady Dzielnicy Letnica. Z tych pieniędzy radni mogą zrealizować niewielkie inwestycje infrastrukturalne, np. uporządkować zielony teren, kupić ławki bądź nowe urządzenia na placu zabaw, ale też zorganizować festyny bądź inne wydarzenia integracyjne.
W czasie wakacji przewodnicząca Kolmer, wspólnie z innymi radnymi dzielnicy, zorganizowała trzy spotkania, zarówno w formie spacerów po dzielnicy, jak i plenerowych spotkań przy kawie, w trakcie których mieszkańcy mogli porozmawiać o bolączkach i potrzebach Letnicy, ale też przekonać się, że meldunek w danym miejscu ma duże znaczenie. Ten wątek poruszany jest także podczas tradycyjnych dyżurów radnych Letnicy, na które może przyjść każdy mieszkaniec.
- Okazuje się, że dużo osób nie ma świadomości tego, że meldunek w danym miejscu jest ważny. Podczas organizowanych przeze mnie spacerów po dzielnicy, w trakcie rozmów mieszkańcy przyznawali, że nawet nie myśleli o tym, że to tak ważne dla danej dzielnicy. Pomyślałam wówczas, że warto uświadamiać ludzi do czego ten meldunek służy i że ostatecznie wszyscy na tym skorzystamy, bo przełoży się to na jakość dzielnicy. Każdy chce mieć przecież lepszy dojazd do domu, równe chodniki, jakiś park. Dzięki dodatkowym środkom można więcej zrobić. W Letnicy na pewno przydałby się dzielnicowy klub, może świetlica - wylicza przewodnicząca.
Kolmer zapewnia, że podczas dotychczasowych rozmów mieszkańcy reagowali pozytywnie na jej działania i przekonywanie do zameldowania. Sporo osób deklarowało, że w najbliższym czasie zadba o formalności.
W nowej zabudowie mieszkaniowej w Letnicy pojawili się zarówno gdańszczanie, którzy przeprowadzili się tutaj z innych dzielnic, jak i osoby, które przyjechały do Gdańska z innych miast i miasteczek. W ostatnich latach zamieszkali tu przede wszystkim młodzi ludzie, ze średnią wieku 30 - 35 lat. Wszystko wskazuje więc na to, że Letnica staje się jedną z najmłodszych dzielnic. W tym też szansę na rozwój tej części miasta upatruje przewodnicząca rady dzielnicy.
Działania radnych dzielnicy wspiera Miasto. Urząd Miejski przygotował wzór ulotek, następnie wydrukował je i przekazał Radzie Dzielnicy. Radni zajęli się z kolei ich dystrybucją - każdy mieszkaniec w nowej zabudowie otrzymał ulotkę do swojej skrzynki pocztowej. Co istotne, bardzo ważną rolę w kwestii meldunku odgrywa czas.
- Każdego roku, pod koniec września, wyliczane są środki finansowe dla Rad Dzielnic na kolejny rok. Dlatego im więcej mieszkańców zamelduje się do tego czasu w danej dzielnicy, tym większa będzie pula do rozdysponowania na lokalne działania - tłumaczy Sylwia Betlej, p.o. Dyrektora Biura ds. Rad Dzielnic i Współpracy z Mieszkańcami.
Sylwia Betlej zwraca uwagę na to, iż duży przypływ mieszkańców, poza Letnicą, obserwowany jest także w dzielnicach południowych Gdańska, m.in. w Oruni Górnej - Gdańsku Południu, Matarni czy Osowej. Póki co, także w tej części miasta nie przekłada się to jeszcze na liczbę osób zameldowanych.
- Większe środki dla dzielnicy to jedno, ale radom dzielnic zależy też na tym, by mieszkańcy poczuli się współgospodarzami miejsca, w którym żyją - zaznacza p.o. dyrektora Biura ds. Rad Dzielnic i Współpracy z Mieszkańcami.
Letnica to obecnie jedna z najmniej licznych gdańskich dzielnic. Mniej mieszkańców miały w 2020 roku jedynie Rudniki. W Letnicy mieszkały pod koniec ubiegłego roku dokładnie 1582 osoby. To o 120 mieszkańców więcej w porównaniu z rokiem 2019, co oznacza przyrost na poziomie 8,2 proc. liczby tutejszych mieszkańców. W ubiegłym roku był to najwyższy wskaźnik procentowy w tej kategorii. Powierzchnia Letnicy wynosi 3,89 km kw, co oznacza, że gęstość zaludnienia wynosiła tu pod koniec 2020 r. - 407 osób na 1 km kw.
W Letnicy odnotowano też dodatni przyrost naturalny, który wyniósł 10 osób. Tym samym Letnica zajęła 9 miejsce w tej kategorii wśród wszystkich gdańskich dzielnic. Coraz chętniej przeprowadzają się tutaj także gdańszczanie, i coraz rzadziej wyprowadzają się dotychczasowi mieszkańcy - odnotowano dodatnie saldo migracji wewnętrznych, które wyniosło dla tej dzielnicy 42 osoby.
Wysokość budżetu danej Rady Dzielnicy uzależniona jest od liczby mieszkańców, ale też - co ważne - od frekwencji osób głosujących w ostatnich wyborach do Rady Dzielnicy. Zgodnie z lokalnym prawem, jeżeli w wyborach wzięło udział mniej niż 14 proc. uprawnionych mieszkańców danej dzielnicy to Rada ma do wykorzystania na rzecz dzielnicy 12 złotych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jeżeli frekwencja wyniosła od 14 do 16 proc. - wówczas będzie to 15 zł od osoby. Jeżeli w wyborach w danej dzielnicy uczestniczyło ponad 16 proc. mieszkańców, to Rada Dzielnicy ma do dyspozycji 18 zł na każdego mieszkańca.
W związku z tym, że w wyborach w Letnicy wzięło udział 14,9 proc. wyborców, do kasy RD trafia każdego roku w tej kadencji blisko 19 tys. złotych - radni walczą o to, by ta kwota zwiększyła się już w przyszłym roku, właśnie dzięki meldunkom nowych mieszkańców.