Jedną z pierwszych uchwał, jakie podjęto w czwartek, 29 września, była ta dotycząca nazwania fragmentu Drogi Zielonej imieniem śp. Macieja Płażyńskiego. Chodzi o ulicę łączącą rondo im. Tadeusza Mazowieckiego z al. Józefa Hallera.
Przewodniczący gdańskich radnych, Bogdan Oleszek, podkreślał, że pierwszy niekomunistyczny wojewoda gdański był postacią nietuzinkową. - Maciej zawsze potrafił wyważyć daną sprawę i znaleźć się po właściwej stronie - przypominał przewodniczący Oleszek.
Radny PO, Andrzej Kowalczys, wspominał współpracę z Płażyńskim. - To on zatrudnił mnie w legendarnym już "Świetliku". Pomagał tym, którym nie układały się życiowe losy - podkreślał radny. - Maciek potrafił godzić skrajne opinie. Wielu osobom ze "Świetlika" brakuje go dzisiaj.
Radny PiS, Jerzy Milewski, mówił, że Maciej Płażyński oddał życie w podróży do Smoleńska, gdzie miał oddać hołd ofiarom zamordowanym w Katyniu. - Pod koniec życia znalazł się po tej właściwej stronie - uznał Milewski.
Radny PiS, Grzegorz Strzelczyk, przypomniał z kolei, że pierwszy wojewoda był ceniony przez zwolenników różnych opcji politycznych a klub PiS chciał już kilka lat temu uhonorować tego samorządowca.
Radna PO, Aleksandra Dulkiewicz, zaznaczała, że Płażyński nie bał się dialogu i kontaktu z ludźmi. - Był patriotą, ale i konserwatystą z poglądami wolnorynkowymi. Był służebny wobec regionu. Sprawdzał zawsze osobiście, jak się żyje tutejszym mieszkańcom - mówiła Dulkiewicz.
Uchwała w tej sprawie została przegłosowana jednogłośnie. Obecna na sali obrad małżonka byłego wojewody, Elżbieta Płażyńska, podziękowała za inicjatywę.
- Cieszę się, że Rada Miasta podjęła uchwałę o upamiętnieniu mojego małżonka. On był bardzo związany z Gdańskiem. Historia miasta, ta współczesna, była związana z jego życiem. Maciej brał między innymi udział w strajkach, działał w opozycji - mówiła Elżbieta Płażyńska. - Budował zręby demokracji naszego kraju, a, przypomnę, było to budowanie praktycznie nowego państwa demokratycznego. Mimo iż piastował najwyższe funkcje w Warszawie, zawsze chętnie pomagał Gdańskowi.
O ile do nazwania ulicy imieniem Macieja Płażyńskiego nikt nie miał zastrzeżeń, to przy uchwale poświęconej nazwie Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk - Rzeczpospolita Polska (1920-1939) rozgorzała gorąca dyskusja. A chodzi o rondo w Kokoszkach, na skrzyżowaniu ulicy Kartuskiej, Lubczykowej i Otomińskiej.
Propozycją nazwy oburzali się radni Prawa i Sprawiedliwości.
Co chcemy upamiętnić? Sztuczny twór administracyjny, który spowodował, że Gdańsk został oderwany od Polski, a Polacy byli mocno prześladowani? - pytała retorycznie radna PiS Anna Kołakowska. - Uważam, że to nie jest dobry pomysł. Nie nauczymy w ten sposób niczego dobrego młodzieży. Nazwy ulic i rond w mieście powinny upamiętniać rzeczy wielkie.
Wtórował jej klubowy kolega, radny Milewski. - Nikt nie wymazuje faktu istnienia Wolnego Miasta Gdańska, ale nadanie nazwy rondu jest honorowaniem i tak to odczytuję. Więc pytanie: jaki jest przekaz? Czemu to służy? Dla mnie jest to absurd, by nawiązywać do nazw III Rzeszy.
Radny PO, Marek Bumblis, przypominał, że propozycja tej nazwy była oddolną inicjatywą mieszkańców. - Rozumiem, że mieszkańcy Kokoszek chcą budować tożsamość swojej dzielnicy na prawdzie historycznej. Szukanie złych intencji tam, gdzie ich nie ma, jest nie na miejscu - argumentował Bumblis.
Radny PO, Wojciech Błaszkowski, apelował z kolei, by "nie szukać kontrowersji i drugiego dna". - Nikt nie chce nawiązywać do nazistowskich tradycji - powiedział Błaszkowski.
Uchwała ostatecznie przeszła większością głosów.
Przy projekcie dotyczącym zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta rozgorzała z kolei dyskusja na temat ochrony przeciwpowodziowej Gdańska.
- Uważam, że pieniądze na ochronę przeciwpowodziową zostały zmarnowane. Nie wydano ich odpowiednio. Wody nie udało się utrzymać w ryzach w lipcu br. - argumentował szef klubu PiS, Kazimierz Koralewski.
Zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej, Andrzej Bojanowski, odpowiadał na to, że miasto wydało w ostatnich latach ponad 400 mln złotych na ten cel, a dzięki temu czterokrotnie zwiększono retencję w mieście. Z kolei zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej, Piotr Grzelak, zapowiedział, że miasto chce uruchomić środki na realizację kolejnego etapu projektu ochrony przeciwpowodziowej w Gdańsku.
Radni zgodzili się też w czwartek na nadanie rondu na Chełmie, na skrzyżowaniu ulicy Cienistej, Worcella i Zamiejskiej, imienia Tadeusza Bolduana, dziennikarza i współzałożyciela Zrzeszenia Kaszubskiego oraz na wzniesienie Pomnika Żołnierzy Wyklętych. Ma on stanąć na terenie zielonym przy ul. 3 Maja, w pobliżu Ronda Ofiar Katynia. Maciej Jarosiński ze Światowego Związku Żołnierzy AK, wyraźnie wzruszony decyzją radnych, zapowiedział, że odsłonięcie pomnika zaplanowano 1 marca 2017 r.
W trakcie XXIX sesji podjęto również uchwały dotyczące przystąpienia do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania: rejonu ul. Lawendowe Wzgórze na Jasieniu, strefy buforowej lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w Kiełpinku, rejonu ulic Pomorskiej i Gospody na Żabiance, rejonu al. Grunwaldzkiej na południe od budynków "Alchemii" w Oliwie, a także ul. Łąkowej i Bastionu Miś na Dolnym Mieście, strefy buforowej lasów TPK na Strzyży, rejonu ulicy Gdańskiej i Bogumiła Kobieli w Brzeźnie oraz rejonu ulicy Jana Karskiego w Matemblewie.