Impreza rozpoczęła się w piątek, 25 października, w hali sportowej przy ul. Kołobrzeskiej 61 na Przymorzu. Jak nas poinformowała organizatorka Aleksandra Kobielak, przyjechało aż 400 zawodniczek z całej Polski.
Startują w różnych grupach wiekowych; występują solo, w duetach, trio bądź tzw. formacjach. Nagrody można uzyskać w kategoriach: performance, dance, show i acrobatic. Jury bierze pod uwagę jakość występu, wykonanie elementów (siłowe, akrobatyczne, taneczne, skoczne), strój i prezencję zawodniczek.
Fitness to połączenie gimnastyki sportowej, tańca, układów siłowych czy akrobatycznych. Od wielu lat Akademia Fitness Aleksandry Kobielak organizuje w Gdańsku szereg zawodów, w tym Grand Prix oraz Mistrzostwa Polski.
Rozmawialiśmy z grupą z Radomia. Ich opiekunka powiedziała nam, że zabrała do Gdańska ponad 40 zawodniczek w różnych grupach wiekowych. Zawodniczki z Radomia są w Gdańsku dwa razy w roku na zawodach, jeżdżą też na mistrzostwa Europy i inne zawody - w tym roku były już w Austrii i Chorwacji.
Całość zawodów jest transmitowana na żywo TUTAJ.
Zawody poprowadził w piątek Włodzimierz Machnikowski z Radia Gdańsk. Wejście na wydarzenie jest bezpłatne, a przed halą sportową dostępny jest foodtruck.
Aleksandra Kobielak powiedziała naszemu portalowi, że fitness sportowy to doskonały wybór dla szukających sportu dla siebie: - Dziś nikt nie wie naprawdę, czym jest fitness. Dla jednych to jest wyjście na siłownię, dla innych jogging, jazda rowerem czy aerobik. Chciałam więc wrócić do źródeł. Fitness sportowy to konkurencja dla gimnastyki artystycznej czy akrobatyki. Fitness sportowy to bowiem pełen zakres ruchowy: gimnastyka, akrobatyka, układy taneczne. Dla maluchów to frajda i dobra zabawa.
Co więcej, Aleksandra Kobielak podjęła się usystematyzowania regulaminu, przepisów i zasad sportu w Polsce. Jak wyjaśnia: - Nie podobała mi się idea castingów i odrzucania zawodniczek na starcie. Moim zdaniem każdy tak naprawdę nadaje się do wszystkiego. W 1997 roku, gdy fitness wchodził do Polski, został dodany do kulturystyki i trójboju siłowego. Miał polegać na tym, żeby mieć ładną sylwetkę i poruszać się ładne na scenie. Nie było elementów obowiązkowych ani zasad. Ja promowałam ten sport wśród młodzieży i uznałam, że porównywanie sylwetek dzieci jest niesprawiedliwe. Zamiast porównywać sylwetki można przecież porównać taniec, akrobatykę czy show. To daje zawodniczkom więcej możliwości, bo mogą sobie wybrać, w czym są najlepsze.
Zobacz naszą relację wideo z pierwszego dnia zawodów:
