
Zderzenie nastąpiło ok. godz. 5 rano. Oba składy podążały w kierunku centrum Gdańska. Pierwszy, załadowany cementem – jechał z Gdyni. drugi, przewożący rudę żelaza – z Nowego Portu. Pociągi wjechały na siebie na zwrotnicy.

Szczęśliwie żaden z pracowników kolei obsługujących składy nie ucierpiał. W wyniku zderzenia wykoleił się jeden z parowozów oraz 17 wagonów. Siedem z nich uległo kompletnemu rozbiciu.

Brygady awaryjne pracowały przy wrakach przez całą noc. Żeby usunąć je z torowiska, kolejarze musieli sprowadzić z Gdyni potężny dźwig. Nad ranem rozsypane cement i rudę można było załadować do podstawionych wagonów.

Jak wykazało późniejsze dochodzenie, winny był maszynista prowadzący pociąg z Nowego Portu. Nie zauważył zamkniętego semafora.

oprac. na podstawie tekstu KFP