Pomysł "gdańskiego wykrzyknika poparcia" to wspólna inicjatywa Weroniki Choińskiej, Joanny Golińskiej i Patrycji Lejman. Uczennice I i XIV Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku postanowiły zorganizować wydarzenie, dzięki któremu głos gdańskich uczniów zabrzmi głośno, wyraźnie i przede wszystkim solidarnie z głosem nauczycieli.
- Jesteśmy uczniami i edukacja jest dla nas bardzo ważna, bez edukacji nic nie osiągniemy - powiedziała Weronika Choińska, współorganizatorka wydarzenia. - Uważamy, że nauczyciele muszą dobrze zarabiać, bo ich praca jest bardzo odpowiedzialna. Moim zdaniem to powinna być naprawdę prestiżowa praca, a wynagrodzenie powinno być równe np. zarobkom informatyka czy inżyniera. Wiem, że u nas w kraju, jest to bardzo trudne do osiągnięcia, ale uważam, że należą im się podwyżki w wysokości tysiąca złotych.
Wydarzenie dedykowane było uczniom i to ich obecność była kluczowa. To oni w większości utworzyli z własnych ciał symboliczny wykrzyknik na Placu Solidarności. Jednak wsparcie tej inicjatywie okazali też rodzice, przechodnie, a nawet pojawił się prezydent Sopotu - Jacek Karnowski.
- Sprowadza mnie tu oczywiście potrzeba wsparcia nauczycieli, ale także moja osobista inicjatywa, czyli chęć rozpowszechnienia listu, który wysłałem do prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego i pani minister edukacji Anna Zalewskiej, z prośbą o spełnienie postulatów nauczycieli i apelem, by zapobiec temu strajkowi. Do tej pory nie dostałem odpowiedzi - wyjaśniał Konrad Wola, przewodniczący zgromadzenia.
- Myślę, że nawet szczątkowe zaangażowanie i takie inicjatywy są bardzo ważne, ponieważ to jest istotny element aktywności społecznej - dodał Konrad Wola. - To ważne, żeby pokazać, że to co się dzieje nie jest nam obojętne. Bo nam, młodym ludziom, naprawdę na nauczycielach zależy.
Zobacz film z wydarzenia:
Gdański wykrzyknik poparcia dla nauczycieli from GdanskPL on Vimeo.