Princeton, Yale, London School of Economics, …. to tylko niektóre z wybitnych uczelni, w których murach już studiują lub wkrótce podejmą studia laureaci Stypendium im. Gabriela Daniela Fahrenheita. Uroczyste wręczenie stypendiów odbyło się w piątek, 9 września, w auli III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Miejsce nie było przypadkowe: przez pierwsze pięć lat “Fahrenheity” przyznawano tylko gdańszczanom - absolwentom matury międzynarodowej (IB, czyli International Baccalaureate), a IB School w Topolówce obchodzi w tym roku 15. rocznicę działania.
Co by na powiedział Fahrenheit?
- Wiedza to najlepszy kapitał. Poszerza horyzonty, uwrażliwia na drugiego człowieka, pozwala przekraczać granice mentalne i kulturowe - podkreślała Bożena Ordak, dyrektor Zespołu Szkół nr 13 w Gdańsku (w jego skład wchodzi III LO) otwierając uroczystość. - Dzięki możliwościom, które otwiera przed nimi stypendium im. Fahrenheita, najlepsi gdańscy maturzyści mają szansę stać się częścią światowej elity. To wspaniałe, że Gdańsk inwestuje w największą wartość jaką jest człowiek.
Od początku istnienia programu do roku akademickiego 2015/16 miasto przyznało już 316 stypendiów na kwotę 7 mln 754 tys. zł. W tym roku pomoc otrzyma 26 laureatów, na łączną kwotę 661 tys. złotych, z czego 21 studentów umożliwi ona kontynuację nauki, a piątka laureatów będzie mogła rozpocząć studia. Wysokość stypendium waha się między 2-3 tys. zł miesięcznie (wypłacane jest przez dziewięć miesięcy).
- Gratuluję, zwłaszcza tak dziś dumnym rodzicom młodych ludzi, którzy wyjeżdżają w świat i nie zawsze z niego wracają. Bez rodziców, którzy poświęcili ogromną ilości czasu i pieniędzy na wparcie rozwoju swoich dzieci, nie byłoby dzisiejszych stypendystów, bo żaden system nauczania bez aktywności rodziny nie zaspokoi wszystkich potrzeb najzdolniejszych dzieci - powiedział zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej Piotr Kowalczuk. - Oczywiście możemy sobie zadać pytanie, czy to dobrze, że absolwent naszego programu pracuje w najlepszej klinice w Stanach Zjednoczonych i tam sławi nasze miasto, czy lepiej byłoby gdyby wspierał kadrę Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Czego życzyłby sobie patron stypendium, gdański uczony Daniel Gabriel Fahrenheit?
Mówiąc o sławieniu Gdańska w świecie, prezydent nawiązał do warunku, który fundator stawia przed stypendystami. Są oni zobowiązani do podkreślania swojego gdańskiego pochodzenia, propagowania wiedzy o Gdańsku i działania na rzecz lokalnej społecznośc rodzinnego miasta. Tak jak uczynili to stypendyści “Fahrenheita” Natalia i Daniel Egielman, rodzeństwo muzyków, studiujących na Universität Mozarteum w austriackim Salzburgu. W przeddzień rozdania stypendiów zagrali darmowy koncert dla mieszkańców Stogów.
Zwracając się do stypendystów prezydent Piotr Kowalczuk powiedział: - Zastanówcie się, co dla was będzie znaczyła w świecie gdańska maksyma “Odważnie, ale rozważnie”. Jak ją rozwiniecie.
Na zakończenie podziękował także dyrekcji i nauczycielom III LO za 15 lat prowadzenia szkoły matury międzynarodowej.
Bez stypendium nie dalibyśmy rady
Stypendyści podkreślają, że bez wsparcia stypendialnego studiowanie zagranicą nie byłoby dla nich osiągalne.
- Bez tego stypendium nie dałabym rady. Musiałabym zrobić rok przerwy po maturze, popracować i zebrać pieniądze. Studia w Wielkiej Brytanii są bardzo kosztowne, zwłaszcza przy dzisiejszej inflacji - opowiada Ewa Szwabowicz, studentka architektury i projektowania wnętrz w Glasgow School of Arts w Szkocji, która po raz trzeci odebrała stypendium. - Zawsze ciągnęło mnie za granicę, chciałam poznawać inne kultury i ludzi. Studia w Szkocji dają mi tą możliwość. Poza tym szkoła oferuje niezwykle dobre warunki do nauki i ma inne podejście do studentów, niż w Polsce. Uczymy się dzięki własnej pracy i pracy z innymi, także z “prawdziwymi” wykonawcami, którzy zlecają nam konkretne projekty. Dzięki temu od razu powstaje sieć znajomości na przyszłość.
Ewa Szwabowicz organizuje spotkania dla studentów swojej uczelni, których interesuje współczesna Polska (a jest ich, jak twierdzi, całkiem sporo). We współpracy z rodakami studiującymi na innych uczelniach w Glasgow przygotowuje wigilię, która jest doskonałą okazją do opowieści o Polsce i Gdańsku. W najbliższej przyszłości przymierza się do zorganizowania wystawy zdjęć prac gdańskich artystów.
Bartosz Kaczmarski, student inżynierii mechanicznej, lotniczej i kosmicznej na Princeton University w Stanach Zjednoczonych, zawsze marzył o studiach za oceanem i wybrał sobie Princeton z uwagi na ogromną różnorodność zajęć na tej uczelni. Od ósmego roku życia gra na wiolonczeli (zagrał również podczas rozdania stypendiów), jest członkiem uczelnianej orkiestry, wkrótce wyruszy z nią na tournee po Europie i właśnie poprzez muzykę realizuje ideę promocji Polski i Gdańska. Zorganizował w Princeton koncerty muzyki polskich kompozytorów - od Chopina po tworzącego w Gdańsku Kazimierza Wiłkomirskiego (przy tej okazji opowiadał również o historii naszego miasta).
- Dobrze mieć pasję artystyczną poza pasją do przedmiotów ścisłych. Zresztą w muzyce jest bardzo dużo matematyki, inżynieria i granie na wiolonczeli doskonale się ze sobą łączą - uważa Bartosz Kaczmarski. - Stypendium to dla mnie ogromne wsparcie, pokrywa większą część wydatków, korzystam jednak z dodatkowego wsparcia rodziny.
Póki co, jako student II roku, deklaruje powrót do Polski i Gdańska po studiach: - Mam duży sentyment do rodzinnego miasta, jestem patriotą, także lokalnym - mówi inżynier wiolonczelista.
"God bless you" od Michała
Dużą niespodzianką dla uczestników uroczystości było wystąpienie Michała Kucewicza, absolwenta szkoły IB w gdańskim III LO i laureata z pierwszego rocznika Stypendium im. D.G. Fahrenheita. Gdańszczanin przysłał film, w którym opowiada dokąd zaszedł m.in. dzięki stypendium.
Warto wspomnieć, że absolwenci programu utrzymują ze sobą kontakt - założyli Stowarzyszenie Stypendystów im. G.D. Fahrenheita i od czasu do czasu pojawiają się w gdańskich liceach, by opowiadać o swoich zagranicznych doświadczeniach i inspirować młodszych do pójścia ich śladem.
W kapitule Stypendium im. G. B. Fahrenheita zasiadają: Piotr Kowalczuk - zastępca prezydenta Gdańska, prof. Maria Mendel - Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, prof. Janusz Limon - Gdański Uniwersytet Medyczny, prof. Andrzej Czyżewski - Wydział Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej, Grzegorz Szczuka - dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Kapitule przewodniczy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
15 lat matury międzynarodowej w III LO w Gdańsku
“IB World School 1309” powstało przy III Liceum Ogólnokształcącym w 2001 r. z inicjatywy Grażyny Bogusz, ówczesnej dyrektorki Topolówki. Koordynatorką nowo utworzonej szkoły została Alina Spychała, która pełni tą funkcję do dziś. W ciągu 15 lat szkoła doczekała się 500 absolwentów. Na piętnastu absolwentów Trójki, którzy wybrali studia za granicą, dwunastu zdawało maturę międzynarodową. Statystycznie rzecz biorąc, połowę stypendiów im. G.D. Fahrenheita otrzymują właśnie uczniowie gdańskiej IB School. Najstarsi z nich ukończyli już studia - mają dziś po 30 lat.
Szkoły IB to elitarne grono. W Polsce jest ich obecnie 40 (na świecie 2,5 tys.), z czego dwie w Trójmieście: świętująca jubileusz oraz działająca od 1993 roku przy III Liceum Ogólnokształcącym w Gdyni.
Więcej na temat matury międzynarodowej przeczytać można na stronie internetowej Topolówki.