Znalezienie wolnego krzesła na spotkaniu autorskim z Wojciechem Tochmanem graniczyło z cudem
fot. Grzegorz Mehring/ Archiwum ECS
Okrutna zbrodnia sprzed 27 lat
To była jedna z najgłośniejszych i najbrutalniejszych zbrodni we współczesnej Polsce.
Przygotowujący się do matury troje uczniów z liceum ekonomicznego – dwóch chłopaków i dziewczyna – w styczniu 1996 roku zabiło 22-letnią Jolantą Brzozowską. Motywem zbrodni była chęć zdobycia pieniędzy na ubranie na studniówkę. Do zatrzymania doszło miesiąc po morderstwie. Sprawcy - a wśród nich Monika Osińska (rocznik 1977) - zostali skazani na dożywocie. W marcu 2023 r., po 25 latach odbycia kary, bohaterka książki Wojciecha Tochmana została warunkowo zwolniona z więzienia. Monika Osińska była pierwszą kobietą skazaną w Polsce na dożywocie.
Gdańskie Targi Książki w ECS od 15 do 17 września. Wśród gości: Hrycak, Lebiediew, Tochman, Łazarewicz, Siembieda
W “Historii na śmierć i życie”, reportażu z pogranicza true crime i dramatu psychologicznego Wojciech Tochman przywraca pamięć zamordowanej oraz opowiada o dziewczynie, która za udział w zbrodni zapłaciła wszystkim, co miała i co mogłaby mieć. Historia na śmierć i życie zaczyna się w połowie lat dziewięćdziesiątych na warszawskim Tarchominie i toczy przez ćwierć wieku zmieniającej się Polski, aż do dzisiaj. To zapis przemocy, bólu, zemsty i poszukiwania sprawiedliwości. Swoją książką Tochman składa hołd wybitnej reporterce Lidii Ostałowskiej, która jako pierwsza zaczęła dokumentować tę tragedię
- tak najnowszą książkę zapowiada Wydawnictwo Literackie, które opublikowało “Historię na śmierć i życie”.
Jaki wpływ na wyrok sądu miała płeć sprawcy?
Promocja książki Wojciecha Tochmana odbyła się w bibliotece Europejskiego Centrum Solidarności, podczas trwających do niedzieli, 17 września, Gdańskich Targów Książki.
Autor tłumaczył, że w kwestii stopnia odpowiedzialności każdego z licealistów za tę okrutną zbrodnię jest dużo znaków zapytania.
Grynberg o kosztach słuchania, Szczygieł o apetycie na ludzi - to Gdańskie Targi Książki
- Dziś gdy czyta się akta, te wątpliwości, aż krzyczą, a w takim przypadku sąd powinien je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonej. Tam jest słowo przeciwko słowu. Problem polega na tym, że sąd wtedy nie miał wątpliwości, a nie miał ich dlatego, że Monika Osińska była kobietą. Tego właśnie nie mogły jej podarować media, pod których presją sąd się ugiął wydając ten wyrok. Tutaj pojawiło się od razu zestawienie: kobieta - morderczyni - mówił Wojciech Tochman.
Wyjaśnił, że kobieta, która popełnia zbrodnię wciąż budzi zdziwienie, bo jest rzadkością w naszym świecie. - Kobieta, jeśli już morduje, to w domu swojego oprawcę jako ofiara przemocy domowej. I taką morderczynię, to jesteśmy w stanie, może nie usprawiedliwiać, ale zrozumieć - ocenił Wojciech Tochman.
Reportażysta wyraził przekonanie, że “sędzia miał problem z płcią Moniki”. - Zeznania jej kolegów były spójne, a jej były nielogiczne. Gdyby Monika Osińska była chłopcem, to wyrok dla całej trójki byłby niższy, a na pewno dla niej - stwierdził.
Czy dożywocie jest gorsze od kary śmierci?
- Moja książka to głos przeciwko karze dożywotniego pozbawienia wolności. Podczas pracy nad nią zrozumiałem, że dożywocie w kształcie, w jakim obowiązuje w Polsce, jest gorsze od kary śmierci, której jestem przeciwnikiem. Jest karą śmierci rozłożoną na raty. Jest powolnym umieraniem. System pozbawia skazanych na dożywotnie więzienie celu i nadziei. To czyni tę karę torturą - powiedział autor “Historii na śmierć i życie”.
Autor “Historii na śmierć i życie”, tłumaczył czytelnikom, że przez cztery lata z Moniką Osińską rozmawiała, zmarła w 2018 r., Lidia Ostałowska. W pewnym momencie odsiadująca karę dożywocia kobieta odmówiła dalszych spotkań z pisarką. Po jej śmierci Wojciech Tochman skontaktował się z Moniką Osińską i ta wyraziła zgodę na rozmowę z nim i kontynuację niedokończonej pracy Lidii Ostałowskiej. Wizyty i rozmowy Wojciecha Tochmana ze skazaną kobietą trwały dwa lata
fot. Grzegorz Mehring/ Archiwum ECS
Jego zdaniem, wyrok był nieludzki w stosunku do całej trójki warszawskich licealistów.
- Ponieważ sąd powinien korzystać z kary dożywotniego więzienia tylko w sytuacji, gdy nie widzi żadnej szansy na poprawę u oskarżonych. Wówczas Sąd Wojewódzki w Warszawie nie mógł wiedzieć, że ta trójka się nigdy nie poprawi. Sąd im tę szansę zabrał - uważa Wojciech Tochman.
Za co czuje się winna Monika Osińska?
Wyjaśnił, że bohaterka jego książki do dziś twierdzi, że nie zabiła Jolanty Brzozowskiej.
- Mówi, że czuje się winna, z nimi tam poszła, bo oni wtedy sami by nie poszli. Monika Osińska czuje się winna za to, że nie przeszkodziła. Twierdzi - co wszyscy od razu odrzucili, bo to przecież “bestia” i “zimna suka” - że jak inni zaczęli uderzać ofiarę, wpadła w szok, wystraszyła się i uciekła do sąsiedniego pomieszczenia i zaczęła szabrować, czyli robić to, co wcześniej zaplanowali. Wini się też za to, że nie wezwała pomocy ani w trakcie, ani później. I wycenia tę swoją winę na 25 lat. Moim zdaniem, surowo - powiedział autor.
Kim jest Wojciech Tochman?
To jeden z najważniejszych polskich reporterów i autorów literatury faktu. Jego książki, wśród nich m.in. “Schodów się nie pali”, “Jakbyś kamień jadła”, “Dzisiaj narysujemy śmierć” i “Wściekły pies”, wywołują ożywione dyskusje i niemal natychmiast wchodzą do kanonu polskiego reportażu.
Smacznie, historycznie i malarsko - niezwykła książka kucharska “Smaki Gdańska
Urodzony w 1969 r. Wojciech Tochman to dwukrotny finalista Nagrody Nike oraz Środkowoeuropejskiej Nagrody Literackiej Angelus. Laureat Premio Kapuściński przyznawanej w Rzymie oraz „Pióra Nadziei” – wyróżnienia Amnesty International.
Utwory Wojciecha Tochmana doczekały się przekładów na kilkanaście języków.