– Zaczęło się kilka lat temu, kiedy ze znajomą nagotowaliśmy gar barszczu i wyszliśmy na ulice, żeby częstować przechodniów i składać im życzenia. Tak bardzo spodobało się to mieszkańcom Oliwy, że narodził się pomysł wspólnej wigilii w naszej dzielnicy – wspomina Andrzej Stelmasiewicz, szef Fundacji Wspólnota Gdańska.
Przy wigilijnym stole ustawionym przed Oliwskim Ratuszem Kultury zatrzymywały się w sobotnie popołudnie setki osób. Dania były wspólnym dziełem mieszkańców i oliwskich gastronomików.
Na wspólnym stole znalazły się m.in. bigos, łazanki, pierogi, barszcz, ciasta i grzaniec. Kolędy śpiewały dzieciaki ze Szkoły Podstawowej nr 35 w Oliwie. Śpiewał, kto chciał. Jak zawsze tutaj, były też wspólne strojenie choinki, opłatek i życzenia.
– Pozdrawiamy z Wigilii Oliwskiej. Wigilii niezwykłej, na którą zaproszeni są chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie, agnostycy i wszelkiej maści heretycy – ludzie. Wigilii, której celem jest, żeby ludzie okazali sobie życzliwość. Wesołych świąt i wszystkiego dobrego w nowym roku – pozdrawiał wszystkich Andrzej Stelmasiewicz.