• Start
  • Wiadomości
  • Wielki sukces siatkarzy Trefla: gdańszczanie zdobyli Puchar Polski

Wielki sukces siatkarzy Trefla: gdańszczanie zdobyli Puchar Polski

- Nie jesteśmy faworytami, ale chcemy wygrać - mówił po zwycięskim półfinale Pucharu Polski siatkarzy Damian Schulz, atakujący Trefla Gdańsk. On i jego koledzy sprawili we Wrocławiu dużą niespodziankę, wygrywając najpierw z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:1 a potem - już w finale - z PGE Skrą Bełchatów 3:0.
28.01.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Atakuje Damian Schulz, najlepszy zawodnik turnieju Pucharu Polski. Na zdjęciu podczas ligowego spotkania z PGE Skrą Bełchatów w Gdańsku

Gdańszczanie do turnieju finałowego awansowali po raz czwarty z rzędu. W 2015 roku w Ergo Arenie wznieśli Puchar Polski w geście triumfu. W 2016 i 2017 roku przegrywali we Wrocławiu w półfinale: odpowiednio z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrą Bełchatów.

Teraz - także we wrocławskiej hali 100-lecia – wzięli rewanż za tamte niepowodzenia.

- Chcemy się cieszyć naszą grą, jedziemy z pozytywnym nastawieniem - mówił przed wyjazdem z Gdańska trener Andrea Anastasi.

I to pozytywne nastawienie było widać w sobotę i niedzielę we Wrocławiu (27-28 stycznia 2018 r.). A rywali mieli z najwyższej krajowej półki: ZAKSA to aktualny mistrz Polski i lider PlusLigi, PGE Skra jest wicemistrzem kraju i wiceliderem ligowych rozgrywek.

W niedzielę w finale po gdańszczanach nie było widać presji czy zdenerwowania. Oni rzeczywiście cieszyli się z gry. No i mieli w sobie wielką wolę zwycięstwa. Nie wątpili nawet, gdy prowadząc kilkoma punktami, rywale dochodzili do remisu czy nawet wychodzili na prowadzenie.

Tak było w całym meczu.

Tak było w trzecim secie, gdy przy stanie 4:1 dla Trefla trener PGE Skry Roberto Piazza poprosił o czas a nie długo po powrocie na parkiet zrobiło się 5:6. I wtedy Schulz potężną bombą (z lewej strony) minął potrójny blok, dając znać, że gdańszczanie się nie poddadzą.

Tak było, gdy żołto-czarni prowadzili 11:8 i 13:10, ale tracili przewagę.

Kilka minut później Schulz znowu (tym razem z prawej strony) zaatakował potrójny blok bełchatowian, tym razem zdobywając punkt na 20:18. Potem oba zespoły szły punkt za punkt: z gdańszczan Artur Szalpuk po bloku w aut (21:19) i Piotr Nowakowski przebijając środkiem piłkę na drugą stronę siatki (22:20).

Na trzy punkty (23:20) odskoczyli po ataku Mateusza Miki, gdy piłka obtarła palce jednego z rywali i wylądowała za boiskiem.

Gdy Mika, mijając blok, skutecznie zaatakował, było 24:20. Trefl miał przed sobą cztery piłki meczowe!!! Pierwsza została obroniona przez wywali, drugą w aut posłał Daniel McDonell. W ostatniej - jak się okazało akcji meczu - Bartosz Bednorz dotknął siatki. 25:22! Koniec trzeciego seta i koniec meczu!! Puchar Polski po raz drugi w historii dla Trefla Gdańsk!!!

- Cieszymy się, że udało się powtórzyć sukces sprzed kilku lat, choć oczywiście nasz skład bardzo się różni od tego z 2015 roku. To zwycięstwo dodaje nam pewności siebie, już sobotni mecz sprawił, że w finale grało nam się o wiele lepiej - mówił po zakończeniu turnieju finałowego Mika, kapitan Trefla. - Jestem bardzo zadowolony z postawy całego zespołu, bo kto by się nie pojawił na boisku, to dawał z siebie sto procent. Rzucaliśmy się i podbijaliśmy niesamowite piłki. Graliśmy jak prawdziwa drużyna

Na gdańszczan spłynął także deszcz nagród indywidualnych. MVP turnieju wybrany został Damian Schulz, najlepszy zagrywający to Piotr Nowakowski, najlepszy przyjmujący - Mateusz Mika, najlepszy broniący - Fabian Majcherski, najlepszy atakujący - Artur Szalpuk.

Jedynie dwie nagrody przypadły innym: Srecko Lisinac (PGE Skra) został najlepszym blokującym a Marcin Janusz (PGE Skra) najlepszym rozgrywającym.


Finał Pucharu Polski

Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)

Trefl: Sanders 2, Schulz 17, Mika 13, Szalpuk 9, Nowakowski 8, McDonnell 5, Majcherski (libero) oraz Niemiec 1, Kozłowski, Jakubiszak

PGE Skra: Janusz 1, Lisinac 12, Wlazły 12, Ebadipour 7, Bednorz 7, Kłos 1, Piechocki (libero) oraz Czarnowski, Nedeljković, Penchev, Milczarek (libero)


Dzień wcześniej, w sobotę, gdańszczanie sensacyjnie pokonali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, aktualnego mistrza Polski i lidera PlusLigi 3:1.

- Nie przyjechaliśmy tu w roli faworytów, ale też nie przyjechaliśmy tu sobie pograć w siatkówkę. Chcemy wygrać ten turniej - mówił Schulz po tym spotkaniu, w którym został uznany najlepszym jego graczem.

- Graliśmy ze świetną drużyną na równym poziomie i to mnie bardzo cieszy - dodawał trener Anastasi.

Jak doszło do tego zwycięstwa?

Pierwszy set zdecydowanie należał do mistrzów Polski, którzy dyktowali warunki gry. Tak było też na początku drugiej odsłony, gdy siatkarze Trefla przegrywali 2:5, ale udało im się odrobić straty a nawet wyjść na kilkupunktowe prowadzenie (14:10, 17:15), którego nie oddali.

Podobnie było w dwóch kolejnych partiach: podopieczni trenera Anastasiego zdobywali przewagę, raz czy dwa pozwalali dojść na remis, ale w końcówce zawsze odskakiwali na bezpieczną odległość.

Półfinał Pucharu Polski

Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (19:25, 25:23, 25:23, 25:23)

ZAKSA: Toniutti 1, Torres 17, Deroo 15, Bieniek 12, Wiśniewski 8, Buszek 5, Zatorski (libero) oraz Szymura 6, Jungiewicz

Trefl: Sanders 1, Schulz 22, Szalpuk 17, Mika 12, Nowakowski 12, McDonnell 9, Majcherski (libero) oraz Jakubiszak 1, Niemiec, Kozłowski

W drugim półfinale PGE Skra Belchatów pokonała ONICO Warszawę 3:0 (25:19, 25:19, 26:24).

OTWARTY TRENING DLA KIBICÓW

We wtorek, 30 stycznia, o godz. 15:30 rozpocznie się trening siatkarzy Trefla Gdańsk, który będzie otwarty dla kibiców. Wystawiony będzie Puchar Polski.

Klub zaprasza wejściem C1 do sali treningowej Ergo Areny. 



TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask