To było już dwudzieste śniadanie wielkanocne organizowane tradycyjnie w przededniu Wielkiej Niedzieli przez oddział pomorski Polskiej Izby Restauratorów i Hotelarzy.
- Po raz pierwszy nasze spotkanie odbywa się bez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Uczcijmy jego pamięć minutą ciszy. On zawsze tu z nami był i pomagał w organizacji wydarzenia - mówi Piotr Dzik, gdański radny i restaurator, współorganizator śniadania wielkanocnego dla potrzebujących. - My, restauratorzy przygotowujemy je od początku pod hasłem, że nikt nie jest tak biedny, by nie pomógł drugiemu, i nikt nie jest tak bogaty, żeby nie potrzebował pomocy drugiego człowieka. Dziś ten świąteczny stół ma łączyć, a nie dzielić. Witam was wszystkich serdecznie.
Wraz z gdańskim restauratorami śniadanie na Targu Węglowym od lat organizuje Szczep Bór gdańskiego ZHP.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: - Piotr Dzik to człowiek o wielkim sercu, ale też taki, który umie zgromadzić innych wokół siebie i namówić ich do pomocy. Dzięki niemu, gdańskim i pomorskim restauratorom, ludziom dobrej woli, możemy się tu spotkać, za co serdecznie mu dziękuję - dziękowała prezydent. - Święta Wielkiejnocy to czas narodzin na nowo. Dziś wszyscy czujemy już nareszcie wiosnę, a zima była długa w tym roku, także w naszych sercach po stracie pana prezydenta i w nich jeszcze trochę potrwa... Życzę wam, wiedząc jak często ciężki jest was los, by dobrzy ludzie byli wokół was i żeby zmartwychwstały pan Jezus także do was przyszedł i pomógł wam zmieniać wasze życie.
Święconkę przygotowaną przez restauratorów poświęcił ks. inf. Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej: - Jutro rano po raz kolejny w swoim życiu będziemy przeżywać radość ze zmartwychwstania Jezusa, z tego najważniejszego wydarzenia, które przywróciło nam wszystkim nadzieję - mówił ks. inf. Bradtke. - Święta Wielkanocne to święta nadziei, że można wygrać nawet przegraną wojnę, można wygrać każdą jedną sprawę, gdy będziemy blisko Jezusa. Zapraszam wszystkich tu zebranych na mszę rezurekcyjną w Wielką Niedzielę o godz. 6 w kościele Mariackim.
Głos zabrała także Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska: - Paweł przez te blisko dwadzieścia lat był tutaj z nami. Czasem bywałam tu z nim, bywały też nasze córki. Zawsze wracając do domu opowiadał mi jakąś historię, bo on zawsze z wami rozmawiał, był blisko was - podkreśliła Magdalena Adamowicz. - Następcy Pawła kontynuują tę tradycję i wierzę, że będzie w Gdańsku kontynuowana zawsze. I chociaż jest wam czasem ciężej w życiu, z różnych powodów, chciałabym by nikt was nie oceniał, i byście zawsze dobrze się w Gdańsku czuli. Wierzę, że w tych dniach świątecznych będzie dużo miłości i wzajemnego szacunku, czego wam życzę.
Na potrzebujących wsparcia w namiocie przy Targu Węglowym czekało tego dnia m.in. 1500 jaj, 300 kg bigosu, 200 litrów żurku, setki bochenków chleba, świąteczne ciasta, surówki, owoce i warzywa, paczki żywnościowe na drogę.
W Wielką Niedzielę, 21 kwietnia, na śniadanie wielkanocne zapraszają jeszcze studenci z Duszpasterstwa Akademickiego Górka, początek o godz. 7.40 - parking przy Dworcu Głównym PKP w Gdańsku.