
Młodzież Wszechpolska swoją manifestację opatrzyła hasłem "Gdańsk przeciwko tęczowej agresji". W kontrze do samej organizacji i poglądów, jakie reprezentuje - w tym samym czasie - różne grupy zorganizowały kolejne kontrdemonstracje. Na Długim Targu równolegle odbyły się wiece pod hasłem: "Gdańsk mówi Stop Faszyzmowi!" zorganizowany przez m.in. Trójmiejską Akcję Kobiecą; "Twój Gdańsk, Prezydencie" zorganizowany przez m.in. Tolerado i Divercity; “Gdańsk - Tak dla równości", "Gdańsk dla Wszystkich, Wszystko dla Gdańska - wspólnie przeciw wykluczeniom" zorganizowane przez Wszystko dla Gdańska oraz “KontrManifa GO! Gdańsk Obronimy", zjawiły się też przedstawicielki organizacji Trójmiejskie Dziewuchy i zwykli mieszkańcy.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz gorzko o sobotnim marszu nacjonalistów w Gdańsku

Jako pierwsza rozpoczęła się kontrdemonstracja na Targu Węglowym - w miejscu, gdzie zamordowano prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W trakcie tego wiecu czytano przemówienia i fragmenty książek Pawła Adamowicza, przede wszystkim uzasadnienie wprowadzenia Modelu Równego Traktowania w Gdańsku
- To są słowa człowieka głęboko wierzącego, człowieka który praktykuje czynienie dobra, praktykuje miłość bliźniego chcąc ludziom pomagać, pomagać słabszym, upokarzanym, dyskryminowanym - mówiła Ewa Graczyk. - I temu miało służyć wprowadzenie modelu, którego Paweł Adamowicz był sojusznikiem przez całe życie.

Trochę później wzdłuż ulicy Długiej ustawili się Obywatele RP z transparentem "Tu jest granica przyzwoitości". W południe równocześnie rozpoczęły się więce Młodzieży Wszechpolskiej przy Dworze Artusa i "Gdańsk dla Wszystkich - wspólnie przeciw wykluczeniom" zorganizowane przez Wszystko dla Gdańska. Na tym zgromadzeniu głos zabrała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Czat z Aleksandrą Dulkiewicz: "Przysięgałam na Konstytucję i mam zamiar tej przysięgi dotrzymać"
- Nie ma dwóch takich samych liści na drzewie - mówiła Aleksandra Dulkiewicz. - Kto z was czyta książki? Kto z was nosi okulary? Kto nie je mięsa? Są i tacy, i tacy, różnorodność to jest siła, stoimy tu wszyscy razem, choć nie wszyscy podnieśliśmy ręce. Gdańsk jest miastem, które jest miejscem dla każdego, kto wierzy, że pomoc słabszemu jest potrzebna. Jest miejscem, w którym każdy kto potrzebuje pomocy, powinien ją otrzymać. I to nie tylko od władz miasta, ale od zwykłych ludzi. Bycie z drugim człowiekiem to nie tylko świąteczna paczka na Boże Narodzenie, to bycie z drugim człowiekiem kiedy dzieje mu się krzywda, a jeszcze trudniejsze jest bycie z człowiekiem, który myśli inaczej. Nie wykluczamy nikogo, kto wierzy w Konstytucje RP i demokratyczne państwo prawa, nawet jeśli myśli inaczej.
Prezydent Dulkiewicz podczas sobotniego wiecu, ale i wcześniej na swoim profilu FB, zaprosiła mieszkańców i turystów na przyszłą sobotę, 19 września na godz. 16.00 na przedproża Dworu Artusa:
W przyszłym tygodniu, 15 września, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Demokracji. W tym roku w Gdańsku, ze względu na czas pandemii, nie organizujemy spotkań i debat. Marsze i wiece środowisk, które brak szacunku do drugiego człowieka wzięły na swoje sztandary, powinny spotkać się z reakcją. Dlatego już teraz zapraszam w kolejną sobotę, 19 września, na Długi Targ, żeby wspólnie dać świadectwo, że Gdańsk jest miastem otwartym, tolerancyjnym i prawdziwie wolnym od nienawiści. Bądźmy tam razem.
Głos zabrała także Magdalena Adamowicz, europoseł i żona zamordowanego prezydenta Gdańska.
- Zwracam się do was jako katoliczka - mówiła Adamowicz. - Nie ma ważniejszego przekazania niż przykazanie miłości, ono jest fundamentem wszystkich wartości. To są prawa niezbywalne i wywodzą się z przykazania miłości.
Zwróciła się też do manifestujących nieopodal na przedprożu Dworu Artusa zwolenników Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego.
- Chce wezwać młodych ludzi, którzy błądzą, aby nie usprawiedliwiali się, że bronią tradycji, wiary, Boga - mówiła Magdalena Adamowicz - Każdy ma równe prawa, może kochać jak chce. Przypomnę ostatnie słowa papieża Franciszka: "Bóg nie potrzebuje obrony przez sianie nienawiści".

Na wiecu Młodzieży Wszechpolskiej uczestnicy krzyczeli hasła: "Gdańsk nie dla LGBT", "Tęczowa agresja", "Młodzież mówi nie dla LGBT", "Bóg, honor, ojczyzna". Głos zabrał poseł Konfederacji Michał Urbaniak.
- Manifestujemy przeciw przemocy, jakiej doświadczają ze strony środowisk LGBT środowiska narodowe, patriotyczne, konserwatywne - mówił Urbaniak. - Środowiska LGBT są agresywne, szybko i bezpardonowo wchodzą w życie prywatne innych ludzi. Nie ma naszej zgody na agresję wobec środowisk katolickich, wiary, lżenie księży, narzucanie swoich poglądów. Są niby tak tolerancyjni, a kiedy my chcemy manifestować przywiązanie do rodziny, tradycyjnych wartości to, to im przeszkadza. To przykład kompletnego braku tolerancji środowisk lewicowych. Nie jesteśmy nazistami, jesteśmy polskimi patriotami.

Manifestacje przebiegały w pokojowej atmosferze, do jedynego incydentu doszło poza miejscami wieców. Wśród osób uczestniczących w manifestacjach na Długim Targu pojawiła się grupka demonstrujących osób z transparentem "tęczowej waginy", którą nieśli - jak usłyszeliśmy - "zwykli wolni ludzie i osoby związane ze środowiskiem Trójmiejskie Dziewuchy". Jeden z mężczyzn rzucił się na kobietę z "tęczową waginą" i wyrwał jej transparent. Został obezwładniony, wylegitymowany, i jak poinformowała policja, zostanie wobec niego skierowany wniosek do sądu o ukaranie za zakłócenie porządku publicznego.

“Tęczowa wagina” doprowadziła też do szarpaniny byłej radnej PiS Anny Kołakowskiej z kobietą trzymającą transparent. Mimo wzajemnych oskarżeń o szarpanie i kopanie policja nie interweniowała, tylko rozdzieliła kobiety. Policja wylegitymowała także 23 osoby ze zgromadzenia, ponieważ nie zostało wcześniej zgłoszone do Urzędu Miejskiego.
Choć wiece miały zakończyć się o godz. 14.00, energia manifestujących wyczerpała się wcześniej, już po godz. 13.30 ich uczestnicy zaczęli się rozchodzić.
Zobacz galerię zdjęć z manifestacji